Koronawirus. Dostawy już nie wystarczą. Restauracje oferują bony na przyszłość

"Kup voucher teraz, a wykorzystasz go po ponownym otwarciu restauracji. Dzięki temu Ty zyskasz, a my przetrwamy ten trudny dla wszystkich czas"- tak restauracje zachęcają klientów. Bony to nowa inicjatywa, która ma być kołem ratunkowym dla wielu biznesów.

Coraz więcej punktów usługowych proponuje klientom zakupów bonów, które będą mogli wykorzystać po otwarciu lokalu.
Źródło zdjęć: © East News | Wojtek Laski/East News
Agata Wołoszyn

Pandemia koronawirusa zbiera swoje żniwo. Wiele branż odczuwa skutek decyzji rządu o ograniczeniach w prowadzeniu biznesu. Przedsiębiorcy gastronomiczni szukają nowych sposobów na przetrwanie.

Od soboty 14 marca w naszym kraju zamknięte są wszystkie restauracje, puby i bary. Otwarte mogą być tylko te lokale, które przygotowują posiłki na wynos, ale w żadnym z nich nie można zjeść "na miejscu".

To ciężki czas dla gastronomii. W WP Finanse informowaliśmy o tym, że brak klientów w dłuższej perspektywie, może oznaczać zamknięcie wielu lokali na dobre. - Jeżeli to potrwa dwa miesiące, będziemy musieli się zamykać. Krótka piłka - mówił menedżer jednej z warszawskich restauracji.

Oglądaj także: Koronawirus. Tarcza antykryzysowa. "To nie jest zamknięty projekt"

Jednym z kół ratunkowych dla branży gastronomicznej jest zamawianie przez klientów jedzenia na wynos. Darmowe dowozy, zniżki na jedzenie, bezkontaktowa dostawa - lokale i firmy oferujące dostawy wykorzystują wszystkie możliwości, aby przyciągnąć kupujących.

Pojawił się też nowy sposób na zatrzymanie klientów przy sobie i szansa na przetrwanie. Jaki? Sprzedawanie bonów (voucherów), które ludzie kupią teraz, a wykorzystają po ponownym otwarciu restauracji. Oczywiście w zwiększonej kwocie.

Na czym to polega? Posłużmy się przykładem. Jedna z warszawskich restauracji informuje o zasadach na swoim Facebooku. "Wystarczy, że już teraz kupisz voucher, który wykorzystasz po ponownym otwarciu restauracji. Dzięki temu Ty zyskasz, a my przetrwamy ten trudny dla wszystkich czas" - czytamy.

Im droższy voucher kupimy, tym więcej będziemy mogli wydać w restauracji, kiedy już zostanie otwarta. Przykładowo - gdy wesprzemy ten konkretny lokal teraz i kupimy bon za 100 zł, to "po koronawirusie" będziemy mogli wydać 110 zł, czyli zyskamy 10 zł. W przypadku gdy zdecydujemy się na voucher za 500 zł, to dostaniemy dodatkowo do wydania 150 zł, czyli będziemy mogli w lokalu zamówić, co chcemy za łączną kwotę 650 zł.

Technicznie jest to bardzo proste. Wpłacamy pieniądze na konto, a gdy restauracja dostanie potwierdzenie płatności, to wysyła do nas na maila voucher. Aby z niego skorzystać, musimy poczekać, aż sytuacja w kraju się polepszy i lokal zostanie otwarty.

"Bony Jutra" na pmoc

Arkadiusz Regiec stworzył platformę "Bony Jutra", która pozwala przygotować różnym podmiotom stronę, dzięki której mogą generować właśnie takie vouchery dla klientów. Oferta jest dedykowana np. fryzjerom, restauracjom, barom czy teatrom. - Połączyliśmy fakty. Z jednej strony jest potrzeba wsparcia takich punktów usługowych, a z drugiej strony mieliśmy mechanizm pomocy, który mogliśmy uruchomić "od już" - mówi Regiec.

Przedsiębiorca podkreśla, że zanim będzie się dało odczuć pomoc państwa, minie jeszcze trochę czasu, a firmy tego czasu nie mają. - To są biznesy, które funkcjonują z dnia na dzień. Z tego, co zarobią - żyją na bieżąco. Dla takich osób wyjęcie tygodnia to jest katastrofa, a miesiąca czy dwóch - to już śmierć biznesowa - komentuje Regiec.

Obraz
© bonyjutra.pl

Rabat, który dostają klienci, przedsiębiorca nazywa "rabatem za ryzyko". - Ryzyko jest duże, jakiś lokal może splajtować. Finalnie nie mamy gwarancji, że ten bon zrealizujemy. Chcemy, żeby to było jasno zapisane w regulaminie, że jest to trochę kupowanie bonu na własną odpowiedzialność. Ale to ryzyko warto podjąć - mówi Arkadiusz Regiec.

Przedsiębiorca podkreśla, że obecnie do firmy zgłosiło się 36 usługodawców. - To są restauracje, puby, kluby muzyczne, teatr, masażyści, kluby fitness, kosmetyczki. Liczymy, że ten oddolny ruch społeczny wyraźnie wesprze te biznesy - dodaje Regiec.

Obraz
© bonyjutra.pl

Przedsiębiorca zauważa, że takie akcje stają się coraz bardziej popularne, a bony są tworzone przez różne firmy. - Nasza inicjatywa ma cel nie tylko w tym, że my będziemy przepuszczali te bony przez nasz system, ale że inni ludzie zobaczą, że mogą takie rzeczy robić. To jest szansa dla wielu biznesów - podsumowuje Regiec.

Kolejny przykład podobnych działań to przygotowanie przez restauracje specjalnej karty dla klientów. Koszt jednej to 200 zł, gdy ją kupimy, to będziemy mogli wydać w lokalu 250 zł. Dodatkowo otrzymamy 10 proc. rabatu na wszystkie zamówienia dla stolika do 6 osób, który będzie ważny przez rok na nieograniczoną liczbę wizyt. Czas liczony będzie od momentu zdjęcia przez rząd ograniczeń w działalności restauracji.

Tym sposobem restauracja chce częściowo sfinansować wypłaty wynagrodzeń dla zespołu i obsłużyć koszty stałe, o czym informuje na Facebooku.

Lokale będą zamknięte do odwołania.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Obejrzyj i dowiedz się, jak chronić się przed koronawirusem

Wybrane dla Ciebie

Licealista z Olsztyna najlepszy na świecie. Dominacja Polski w Dubaju
Licealista z Olsztyna najlepszy na świecie. Dominacja Polski w Dubaju
Kupiłeś łyżkę w TEDi? Lepiej jej nie używaj. Właśnie ją wycofują
Kupiłeś łyżkę w TEDi? Lepiej jej nie używaj. Właśnie ją wycofują
Zalewają nas sklejką z Rosji. Właśnie trafili na listę sankcyjną MSWiA
Zalewają nas sklejką z Rosji. Właśnie trafili na listę sankcyjną MSWiA
Drastyczne różnice w cenach porzeczek. Czerwone zniknęły z rynku
Drastyczne różnice w cenach porzeczek. Czerwone zniknęły z rynku
Nowa moneta 10 zł od czwartku w obiegu. Oto jak wygląda
Nowa moneta 10 zł od czwartku w obiegu. Oto jak wygląda
Pojechali pociągiem do Chorwacji. Narzekają na warunki jak z lat 90-tych
Pojechali pociągiem do Chorwacji. Narzekają na warunki jak z lat 90-tych
Makaron Świątek. Lubella pyta internautów, jak go nazwać. Oto pomysły
Makaron Świątek. Lubella pyta internautów, jak go nazwać. Oto pomysły
Wielki sukces pracowników. Firma zgodziła się na większość postulatów
Wielki sukces pracowników. Firma zgodziła się na większość postulatów
Pracownicy H&M będą nosić specjalne kamery. Powód? Kradzieże na Wyspach
Pracownicy H&M będą nosić specjalne kamery. Powód? Kradzieże na Wyspach
Kupiliśmy kultowe jagodzianki z Olsztynka. Tyle zapłaciliśmy
Kupiliśmy kultowe jagodzianki z Olsztynka. Tyle zapłaciliśmy
Zarzuty dla właściciela Biedronki. Sieć nabiera wody w usta
Zarzuty dla właściciela Biedronki. Sieć nabiera wody w usta
Szwecja szuka nauczycieli z Polski. Płaci dwa razy więcej
Szwecja szuka nauczycieli z Polski. Płaci dwa razy więcej