Trwa ładowanie...

Kosztowny wyjazd do sanatorium. Kuracjusze tłumaczą, za co trzeba dopłacić

Turnus w sanatorium, mimo że dofinansowany przez Narodowy Fundusz Zdrowia, to i tak koszt co najmniej kilkuset złotych. Wiele zależy od pokoju, na jaki się decydujemy, ale nie tylko. Jak się okazuje, na miejscu możemy się dowiedzieć, że dodatkowo płatny jest cały szereg podstawowych, wydawałoby się, usług: korzystania z czajnika elektrycznego, telewizji czy wymiany ręcznika.

Kosztowny wyjazd do sanatorium. Kuracjusze tłumaczą, za co trzeba dopłacić Kosztowny wyjazd do sanatorium. Kuracjusze tłumaczą, za co trzeba dopłacić Źródło: Adobe Stock, fot: Andrey Shevchenko
d3mfsdk
d3mfsdk

Cenom w sanatoryjnych ośrodkach przygląda się w poniedziałek "Fakt". Jak przypomina gazeta, za zabiegi płaci NFZ, ale już za zakwaterowanie i wyżywienie obowiązują ścisłe stawki, które trzeba ponosić. Są one różne w zależności od sezonu - wyższe w okresie od 1 maja do 30 września i nieco niższe od października do końca kwietnia.

Nie wszystko jest w cenie

W sezonie wiosenno-letnim stawki startują od 11,30 zł za nocleg w pokoju wieloosobowym bez pełnego węzła sanitarnego (10,10 zł jesienią i zimą), a kończą się na 38,90 zł za pokój jednoosobowy z pełnym węzłem (31 zł jesienią i zimą). "Po drodze" jest do wyboru szereg innych opcji, jak na przykład pokoje dwuosobowe o różnym standardzie.

Przy trzytygodniowym pobycie robi się z tego w opcji minimum niemal 250 zł, a w opcji maksimum - 858 zł w sezonie od maja do końca września. To oczywiście dużo mniej niż w przypadku organizowania sobie wyjazdu na własną rękę, jednak trzeba pamiętać, że odwiedzające sanatoria osoby nie zawsze są majętne i często liczą każdą złotówkę.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Turyści z Niemiec omijają polskie morze? "To antywypoczynkowa narracja"

A to tylko początek wydatków. Jak podaje "Fakt", w niektórych ośrodkach dodatkowo płatny jest szereg usług. Za możliwość oglądania telewizji w naszym pokoju trzeba płacić w sanatoriach w Kudowie-Zdroju od 80 do 110 zł. Czajnik elektryczny, w którym można sobie wieczorem zagotować wieczorem wodę na herbatę, to wydatek rzędu około 20 zł za turnus (złotówka za dzień).

d3mfsdk

Dodatkowo płatna jest także na przykład wymiana ręczników - w jednym z sanatoriów w Kudowie-Zdroju za świeży mały ręcznik trzeba zapłacić 3 zł, za duży - 6 zł. Z kolei nowy komplet pościeli to wydatek rzędu 15 zł. Płaci się także za dostęp do internetu.

Koszty dojazdu także w górę

Nie bez znaczenia dla kosztów wyjazdu do sanatorium są także drożejące paliwa. Jeśli kuracjusza przywozi samochodem na turnus bliska osoba, w zależności od dystansu, jaki ma do pokonania, kwota może sięgnąć kilkuset złotych. Dużo taniej jest oczywiście przy wyborze pociągu czy autobusu, ale również komunikacja zbiorowa podrożała.

Jeśli kuracjusze chcą sobie pofolgować poza sanatorium, to do tego wszystkiego dochodzą koszty atrakcji czy małych przyjemności w kurorcie - lodów, gofrów, dodatkowych posiłków czy kawy. Jedno z małżeństw, z którym rozmawiał "Fakt", szacuje, że wyda na to nawet tysiąc złotych.

d3mfsdk

Jak informował niedawno dziennik, jeśli chodzi o wyjazdy do sanatoriów, to szykuje się rewolucja. Nie lekarz z Narodowego Funduszu Zdrowia, a sam pacjent ma wybierać, gdzie pojedzie do sanatorium. - Ta reforma to będzie ogromny przeskok jakościowy dla polskich pacjentów – zapowiedział Adam Niedzielski, minister zdrowia na łamach dziennika. – Chcemy, by pieniądze szły za pacjentem. Będą wybierać te ośrodki, które gwarantują wysokie standardy. To zachęci także sanatoria do inwestycji – dodał.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d3mfsdk
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3mfsdk