Kowalczyk: rządowi zależy na uratowaniu jak największej liczby miejsc pracy w KW
Pełnomocnik rządu ds. restrukturyzacji górnictwa Wojciech Kowalczyk zapewnił w piątek, że podobnie jak stronie związkowejj, rządowi zależy na uratowaniu jak największej liczby miejsc pracy w kopalniach restrukturyzowanej Kompanii Węglowej.
09.01.2015 13:40
Kowalczyk spotkał się z dziennikarzami po zakończeniu spotkania premier Ewy Kopacz, w którym oprócz niego, uczestniczyli też ministrowie skarbu i pracy. Spotkanie dotyczyło m.in. programu naprawczego dla Kompanii Węglowej.
Briefing Kowalczyka odbył się w CPS Dialog, do którego na piątkowe południe zaproszeni zostali przedstawiciele central związkowych działających w KW. Związkowcy jednak na spotkanie nie dotarli. W piątek rano zapewniali, że choć są otwarci na rozmowy dotyczące programu naprawczego KW, warunkiem jest jednak wycofanie się rządu z deklaracji ogłoszonych w środę. Są też zdania, że takie rozmowy powinny odbyć się na Śląsku.
Przyjęty w środę przez rząd plan naprawczy dla KW stwierdza m.in., że możliwości dofinansowania spółki wyczerpały się i bez restrukturyzacji upadnie ona w ciągu miesiąca. Wśród rozwiązań wskazano likwidację 4 kopalń KW, przeniesienie 6 tys. osób do innych zakładów i osłony dla 5,2 tys. zwalnianych - kosztem ok. 2,3 mld zł.
Jak powiedział Wojciech Kowalczyk, przedstawiciele strony rządowej czekali w piątek na związkowców i choć ci nie pojawili się w Dialogu, to jednak - jak dodał Kowalczyk - "nie otrzymaliśmy formalnej negatywnej odpowiedzi".
Kowalczyk powiedział, że jest pewien, iż rząd ma "wspólny cel ze stroną społeczną, tj. uratowanie jak największej liczby miejsc pracy i zrestrukturyzowanie KW". Dodał, że alternatywą dla tej restrukturyzacji i niewdrożenia planu naprawczego dla KW, jest jej upadłość.
Pytany o kryteria, jakie były brane w przypadku kopalń, które miałyby być wygaszone powiedział, że zarząd KW przedstawił szczegółowe analizy, z których wynika, że przez ostatnie trzy lata w kopalniach tych zainwestowano 670 mln zł i poniesiono 1 mld 900 mln strat.
"Chcemy inwestować w kopalnie rentowne i optymalizować proces inwestycyjny. Jesteśmy gotowi do rozmów ze związkami" - zapewnił Kowalczyk. (PAP)
(planujemy kontynuację tematu)