Kowalscy i de Maizière są w Niemczech oczywistością

Niemcy przeżywają największy od dziesięcioleci migracyjny boom. Krótko przed wyborami do PE prezydent Niemiec Joachim Gauck wskazał na jego blaski i cienie

Obraz
Źródło zdjęć: © © Creativemarc - Fotolia.com

Byłoby „dziwacznym” wyobrażenie, że może istnieć coś takiego jak „homogeniczne, zamknięte i niejako jednobarwne Niemcy”, powiedział Joachim Gauck podczas uroczystości wręczania paszportów nowym (naturalizowanym) obywatelom Niemiec. Uroczystość taka odbywa się tradycyjnie w siedzibie prezydenta Pałacu Bellevue w Berlinie.

Gauck przyznał, że imigracja wzbudza emocje i niesie z sobą potencjał konfliktów. Dlatego nie można przemilczać też problemów. A problemy istnieją: tworzenie się gett, przestępczość wśród młodzieży, patriarchalne struktury, homofobia. Trzeba o tych problemach mówić otwarcie, upomniał Gauck. Zamiast jednak spierać się, które problemy są „w niedopuszczalny sposób” dramatyzowane albo bagatelizowane, powinno się skupiać energię na ich rozwiązywaniu.

Trzy dni przed wyborami do Parlamentu Europejskiego komentatorzy postrzegają słowa prezydenta jako apel do polityków, by większą uwagę poświęcali troskom społeczeństwa. Przemilczanie oczywistych problemów jest pożywką dla populistów, obecnych także w Niemczech. Przykładem jest eurosceptyczna Alternatywa dla Niemiec (AfD)
.

Niemcy też emigrowali

Gauck wezwał do rozsądku i obiektywizmu w dyskusji na temat imigracji. - Coraz częściej będą jej towarzyszyły konflikty, ale nie dlatego, że integracja przebiega coraz gorzej. Wręcz przeciwnie, ponieważ przebiega z coraz większym powodzeniem – powiedział prezydent.

Odwołując się aktualnej dyskusji wokół rzekomego nadużywania przez imigrantów z krajów UE świadczeń socjalnych, Gauck przypomniał historię niemieckich emigrantów. Setki tysięcy Niemców szukały szczęścia na obczyźnie i wielu z nich nazwano by dzisiaj „imigrantami biedy” albo imigrantami ekonomicznymi”, podkreślił prezydent Niemiec.

Ale Niemcy znają też z przeszłości odwrotne sytuacje, kiedy imigranci witani byli z otwartymi rękami. Nie bez powodu tyle w Niemczech nazwisk polskiego czy choćby francuskiego pochodzenia. – Kowalcy i de Maizières są u nas dzisiaj taką oczywistością, że prawie już nie pamiętamy, jak stawali się swojakami – podsumował Joachim Gauck.

DW / Elżbieta Stasik
red. odp.:Barbara Cöllen

Obraz
Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Skarbówka dała zielone światło. Te wydatki wliczysz do kosztów
Skarbówka dała zielone światło. Te wydatki wliczysz do kosztów
Duża zmiana na Poczcie już wkrótce. Mówią o rewolucji
Duża zmiana na Poczcie już wkrótce. Mówią o rewolucji
Ta opłata to obowiązek. Kontrolerzy robią zdjęcia aut. 800 zł kary
Ta opłata to obowiązek. Kontrolerzy robią zdjęcia aut. 800 zł kary
"Grozi za to grzywna 1500 zł". Burmistrz apeluje do rolników
"Grozi za to grzywna 1500 zł". Burmistrz apeluje do rolników
Ile trzeba mieć oszczędności, by żyć z odsetek? Oto kwota
Ile trzeba mieć oszczędności, by żyć z odsetek? Oto kwota
Te znicze to tegoroczny hit. Ludzie wydają nawet kilkaset złotych
Te znicze to tegoroczny hit. Ludzie wydają nawet kilkaset złotych
Ostrzeżenie dla turystów. Niedźwiedź pojawił się w woj. małopolskim
Ostrzeżenie dla turystów. Niedźwiedź pojawił się w woj. małopolskim
Emerytura w wieku 40 lat. Policzyli, ile musisz mieć kapitału
Emerytura w wieku 40 lat. Policzyli, ile musisz mieć kapitału
Jak zwiększyć emeryturę z KRUS i ZUS? Nie każdy o tym wie
Jak zwiększyć emeryturę z KRUS i ZUS? Nie każdy o tym wie
Rywal KFC szturmem podbija Polskę. Otwiera 7 nowych lokali
Rywal KFC szturmem podbija Polskę. Otwiera 7 nowych lokali
Wpłata na konto. Od takiej kwoty bank zawiadomi skarbówkę
Wpłata na konto. Od takiej kwoty bank zawiadomi skarbówkę
To koniec znanego browaru. Burmistrz miasta z nazwy marki zabrał głos
To koniec znanego browaru. Burmistrz miasta z nazwy marki zabrał głos