Kownacki: rząd proponuje najprymitywniejsze z rozwiązań
Prezydent Lech Kaczyński nie popiera podwyższania podatków - podkreślił szef prezydenckiej kancelarii Piotr Kownacki, nazywając zapowiedź ministra finansów dotyczącą możliwego podniesienia podatków "najprymitywniejszym z rozwiązań". Zaznaczył, że mówienie na tym etapie o ewentualnym wecie prezydenta dla takich rozwiązań "jest skrajnie przedwczesne".
25.06.2009 17:05
Szef resortu finansów Jacek Rostowski przedstawił założenia do nowelizacji tegorocznej ustawy budżetowej. Rząd nie wyklucza podniesienia podatków w przyszłym roku. Premier Donald Tusk zapowiedział, że informacja o ewentualnych zmianach w podatkach na lata 2010-2011 przedstawiona zostanie latem.
Kownacki zwrócił uwagę w rozmowie z dziennikarzami, że mówi się generalnie o podwyższaniu różnych podatków, nie tylko PIT, ale również CIT, VAT czy podwyższeniu składki rentowej. - Oczywiście nie przypuszczam, żeby wszystkie miały być podwyższane. Natomiast to jest takie przygotowanie artyleryjskie i potem mamy być wdzięczni za to, że nie cztery podatki, a tylko dwa zostały podniesione - ocenił minister.
Jak dodał, prezydent w wygłoszonym w sejmie pod koniec maja orędziu postulował, aby dyskutować o rozwiązaniach, które zwiększają krajowy popyt, co - jak zaznaczył Kownacki - w przypadku podatków, oznacza ich obniżanie.
Kownacki podkreślił, że Lech Kaczyński uważa, iż w dobie kryzysu należy robić wszystko, co podtrzymuje gospodarkę, co powoduje, że przedsiębiorstwa nie padają i nie zwalniają ludzi.
- Tymczasem rząd proponuje najbardziej prymitywne z możliwych rozwiązań - jeżeli brakuje w budżecie pieniędzy, to zabrać obywatelom - powiedział Kownacki. - Bo przecież to nie jest tak, że budżet jest dla obywateli, że państwo jest dla obywateli - nie. PO uważa, że to obywatele są dla rządu, obywatele są dla ich jakiś tam sobie znanych celów - ironizował.