Kraków: foteliki dziecięce groźne dla dzieci, choć z atestem

W krakowskich sklepach bez problemu można kupić samochodowe foteliki, które mogą być niebezpieczne dla dzieci. - Na przełomie ostatnich sześciu lat, testy przeprowadzone przez kilka organizacji konsumenckich w Europie wykazały, że z 400 fotelików, aż 120 nie spełnia wymogów bezpieczeństwa - mówi Paweł Kurpiewski, ekspert ds. bezpieczeństwa dzieci w samo chodzie.

Kraków: foteliki dziecięce groźne dla dzieci, choć z atestem
Źródło zdjęć: © Świat Konsumenta

29.04.2010 | aktual.: 29.04.2010 12:21

W ubiegłym miesiącu testy zderzeniowe przeprowadził niemiecki automobilklub ADAC. Z 23 fotelików trzy nie wytrzymały prób. To modele znanych marek, jak Chicco Proxima, IWH Megamax i Relolux 360st. Bez najmniejszych problemów znaleźliśmy je w krakowskich sklepach. Można je kupić m.in. w "Bajce", "Entliczku-Pentliczku", "Świecie dziecka", w "Mikki" czy M1. Sprzedawcy nie zamierzają ich zdejmować z półek. - Wszystkie mają odpowiednie certyfikaty, dlatego są w sprzedaży - zapewnia nas ekspedientka Realu w M1.
- Niestety, ale ta pani ma rację - przytakuje ze smutkiem Joanna Wosińska z Fundacji Pro-Test. - Testy homologacyjne, które przechodzą foteliki, są o wiele mniej wyśrubowane, niż te przeprowadzane przez niezależne instytucje - dodaje.

Problem w tym, że testy homologacyjne fotelików wykonuje się przy prędkości 50 km/h. Natomiast testy zderzeniowe ADAC - przy 64 km/h, którą to prędkość eksperci uznali za najbardziej optymalną dla takich badań. - Testy przeprowadza się również bez uderzenia w bok pojazdu - wyjaśnia Kurpiewski.

Aby groźne foteliki mogły zostać wycofane ze sprzedaży,
musiałyby nie spełniać norm wytyczonych przez Unię Europejską. - Można zastosować takie porównanie: maluchy i trabanty też są dopuszczone do ruchu, ale wszyscy zdają sobie sprawę, że nie należą do bezpiecznych. Podobnie jest w tym wypadku - mówi Kurpiewski.

foteliksamochódmotoryzacja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)