Kraków nie chce w Polsce srebrnej tandety z zagranicy

Pracownicy krakowskiego Okręgowego Urzędu Probierczego krytykują projekt zmian w prawie, który ich zdaniem wpuści na polski rynek srebrną tandetę z zagranicy - informuje "Dziennik Polski"

29.11.2010 | aktual.: 29.11.2010 12:00

Kontrowersje budzi plan podwyższenia tzw. progu masy, poniżej którego wyroby nie muszą być badane i cechowane. W tej chwili procedurze trzeba poddać wyrób srebrny o masie od pięciu gramów. Nowe prawo probiercze ma sprawić, że poza kontrolą będą przedmioty o zawartości do ośmiu gramów srebra. To znaczy, że w wielu przypadkach klient będzie musiał uwierzyć sprzedawcy na słowo. Żadna niezależna służba nie sprawdzi, czy lekka ozdoba nie jest wykonana z metalu nieszlachetnego lub z jeszcze pośledniejszego materiału.

Zdaniem Janusza Kowalskiego, starszego Cechu Złotników, Jubilerów i Pokrewnych Zawodów w Krakowie, zmienione prawo probiercze będzie sprzyjać sprzedaży tanich wyrobów z importu. Już teraz polscy klienci mają do czynienia z fałszowanymi produktami. Jak twierdzi, zagraniczne srebro to niekiedy prymitywna podróbka - powlekany plastik.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)