Król jest tylko jeden
Za nami fatalna sesja na GPW i spore osłabienie złotego. Na pierwszy plan wysunęły się zmiany związane z OFE i inwestorzy zagraniczni wyraźnie się tych planów przestraszyli. Jednak na rynkach globalnych liczy się co innego. Wszyscy z zapartym tchem czekają dziś na 14.30. Dane z USA mogą przesądzić o kierunku dla rynku nawet do końca roku.
06.09.2013 | aktual.: 06.09.2013 10:29
Przed danymi z rynku pracy
Mamy już komplet informacji przed jutrzejszymi danymi rządowymi. Wygląda to naprawdę dobrze. Nowe zarejestrowania bezrobotnych (średnia w sierpniu 330 tys.) są najniżej od października 2007, a do tego odczyty są bardzo stabilne. Statystycznie przy takich odczytach zatrudnienie powinno rosnąć znacząco powyżej 200 tys. Komponent zatrudnienia w indeksie ISM usług wynosi 57 pkt. Powyżej 58 nie był od lutego 2006. Raport ADP był nieco słabszy, ale nie fatalny, a z miesiąca na miesiąc często rozmija się on z raportem rządowym. ISM przemysłu nieco słabiej niż w lipcu, ale minimalnie i co najważniejsze cały czas na plusie. Naszym zdaniem odczyt powinien wypaść w przedziale +180-210 tys. Konsensus to +180. Jeśli chodzi o stopę bezrobocia widzimy 50% szans na spadek do 7,3%. Konsensus to 7,4%. Dane o 14.30.
Gołębi Draghi, euro w dół<br />
Banki centralne w Europie nie zaskoczyły: zarówno Bank Anglii, jak i EBC nie zmieniły parametrów polityki. Kluczową pozycją była w tej sytuacji konferencja prezesa EBC, która zawsze ma duży wpływ na oczekiwania rynku. Draghi zgodnie z naszymi oczekiwaniami był gołębi, choć nie był aż tak gołębi jak przed miesiącem. Nie powiedział jasno, iż dyskontowany wzrost stóp w EMU jest nieuzasadniony i dlatego część sprzedających EUR mogła być rozczarowana. Kontrakty na FRA chwilowo drgnęły w dół, ale ostatecznie specjalnie się nie zmieniły. Mimo to, konferencja z pewnością dla euro pozytywna nie była. Prezes powiedział jasno, iż ocena presji inflacyjnej nie zmieniła się, a ryzyka dla ożywienia cały czas są wyraźne. Dał też do zrozumienia, iż jeśli rynek będzie zbyt agresywnie wyceniał zacieśnienie monetarne, a spadek nadpłynności spowoduje wzrost kosztu pieniądza, Bank może podjąć działanie, np. poprzez zaoferowanie bankom kolejnego LTRO.
Z rynny pod deszcz
Ogromna wyprzedaż na GPW to efekt zarówno oczekiwanego wpływu zmian w OFE na bilans popytu i podaży na rynku akcji, jak i niepewności w tym względzie. O szczegółach tego, jak ten wpływ może wyglądać pisaliśmy wczoraj jak i w serwisie xPuls. Naszym zdaniem, dziś już powinno być spokojniej. Gdyby chodziło tylko o OFE, moglibyśmy mieć nawet odreagowanie. Ale inwestorzy powinni być ostrożni – dobre dane z USA mogą ciążyć dziś rynkom globalnym, a przez to nie pozwolić na odreagowanie na GPW i złotym.
Na wykresach: WIG20, D1 – we wczorajszym komentarzu porannym wspominaliśmy o pro spadkowej strukturze, która bardzo szybko została zrealizowana, ciesząc rynkowe niedźwiedzie. Niemniej jednak wyprzedaż się jeszcze powiększyła, a więc patrząc na rynek w szerszej perspektywie obserwujemy potencjalną falę trzecią, dla której wsparcia to odpowiednio 2132, 2066 oraz 1992 pkt. Tymczasem jeszcze dalsze miejsce wsparcia wypada dopiero przy dolnym ograniczeniu w bardzo rozbudowanej formacji klina rozszerzającego się (niebieskie linie). Z kolei najbliższy opór to okolice szybko przełamanego poziomu 2236 pkt. USDPLN, D1 – o odwróconej formacji głowy z ramionami na wykresie dziennym pary USDPLN wspominaliśmy już wielokrotnie. Notowania potwierdziły tę strukturę poprzez silne wybicie linii szyi, co otworzyło drogę do kolejnych oporów przy 3,22 oraz do modelowego zasięgu dla RGRa, który wypadał w rejonie 3,27. Został on wczoraj zrealizowany, a więc część rynkowych byków może tutaj wychodzić z pozycji długich, co może
przyczynić się do wyrysowania lokalnej korekty. Najbliższe wsparcia to linia trendu wzrostowego, a następnie dopiero okolice 3,22-3,21.
dr Przemysław Kwiecień
Główny Ekonomista
X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.