Kryzys cenowy z awokado. Można podziękować Trumpowi
Awokado. Owoc zdrowy i niestety - drogi. Ostatnio jeszcze droższy, a to dzięki Donaldowi Trumpowi. Prezydent USA postraszył Meksyk zamknięciem granicy, a właśnie stamtąd USA importują tego owocu najwięcej.
05.04.2019 17:51
"Nie powstrzymacie nielegalnej imigracji, zamknę granicę" – tak miał powiedział prezydent USA Donald Trump. Oczywiście chodzi o zamknięcie granicy z Meksykiem. Jedno zdanie wystarczyło, aby cena awokado urosła o 34 proc.
Dlaczego awokado? Okazuje się, że Amerykanie konsumują je na potęgę, a najwięcej tego produktu przywozi się właśnie z Meksyku. Nawet 80 proc. zielonego przysmaku przyjeżdża drogą lądową zza południowej granicy stanów Kalifornia, Teksas, Arizona i Nowy Meksyk.
W koszyku z zakupami przeciętnego Smitha czy Jones'a znajdziemy więcej zielonego awokado niż innych owoców, jak brzoskwinie, śliwki czy nektarynki. I to razem wziętych.
Obejrzyj: Rekordowe wyniki PZU
Oprócz tego podrożeć mogą borówki, pomidory i Tequila.
Okazało się, że gdyby teraz zamknąć granicę z Meksykiem, to awokado zniknęłoby z amerykańskiego rynku w ciągu trzech tygodni.
Problem dotyka nie tylko osób, które starają się żyć zdrowo i kupują ten produkt dla siebie, ale też dla właścicieli restauracji z meksykańskim jedzeniem, a takich lokali w USA nie brakuje. Teraz z menu może zniknąć sos guacamole oraz inne potrawy, do których wykorzystuje się awokado.
Według statystyk meksykańskie tacos, które zawiera awokado, jest w pierwszej piątce najpopularniejszych potraw wśród Amerykanów.
Meksyk jest głównym partnerem handlowym USA po Chinach i Kanadzie. W bilansie handlowym ta wymiana wynosi 611 mld dolarów.
Co więcej, handel z USA stanowi 37 proc PKB Meksyku. W drugą stronę dla sąsiada to 2 proc.
Masz newsa? Wyślij go do nas przez dziejesie.wp.pl