Kryzys nie kąsa najlepszych

Optymalizacja zatrudnienia uderza w pracowników. Ale nie wszystkich. Wybitni specjaliści i menedżerowie mogą spać spokojnie. Firmy nadal będą inwestowały w ich szkolenia i rozwój.

Kryzys nie kąsa najlepszych

03.02.2009 | aktual.: 03.02.2009 16:51

Optymalizacja zatrudnienia uderza w pracowników. Ale nie wszystkich. Wybitni specjaliści i menedżerowie mogą spać spokojnie. Firmy nadal będą inwestowały w ich szkolenia i rozwój.

Jack Welch, były szef General Electric, dziś cieszy się powszechnym szacunkiem i uznaniem. Dowód - rosnąca z miesiąca na miesiąc liczba publikacji na jego temat i miano "jednego z największych guru biznesu". Ale był czas, kiedy menedżer miał znacznie więcej krytyków niż sprzymierzeńców. Do połowy lat 80. XX wieku o jedną czwartą zredukował zatrudnienie w GE, za co zyskał przydomek "Neutronowy Jack" (ludzie wyeliminowani, a budynki w stanie nienaruszonym). W tym samym czasie Welch wydał dziesiątki milionów dolarów na centra konferencyjne i szkoleniowe. "Czy stać nas na takie luksusy?" - pytali zdenerwowani oponenci. Prezes GE odpowiadał niezmiennie, że jeśli spółka ma się rozwijać, trzeba więcej inwestować w mniejszą liczbie pracowników.

Inwestycja w ludzi

Jeszcze 20-30 lat temu podejście Jacka Welcha wydawało się dziwne. Ale współczesna kadra kierownicza już wie, że na zasobach ludzkich nie wolno oszczędzać. Bo to skarb przedsiębiorstwa. Co innego rozstać się z osobami zbędnymi, a co innego nie dbać o tych, którzy zostali. Stąd imponujące plany przedsiębiorstw w zakresie podnoszenia kwalifikacji swoich kadr. Tak jest za oceanem, tak jest też nad Wisłą. Według prognoz firmy konsultingowej Bersin&Associates w ciągu najbliższy kilku lat nastąpi prawie dwukrotny wzrost szkoleń korporacyjnych. Same warsztaty i treningi dotyczące przywództwa przekroczą wartość 12 miliardów dolarów. Amerykanie są przekonani, że rozwijanie tego typu umiejętności u przedstawicieli top-managementu przełoży się na wyniki firm. Zapewne utrzyma się również trend wzrostowy polskiego rynku edukacji biznesowej. Bo ponad 60 proc. pracodawców, badanych przez Hay Group, deklaruje, że podczas recesji nie będzie skąpić pieniędzy na rozwój pracowników. A najlepsi pracownicy, nazywani talentami, na
obecnym spowolnieniu gospodarczym mogą nawet zyskać. To przede wszystkim dla nich przewidziane są: szkolenia indywidualne (oferuje je 88% firm), studia podyplomowe i MBA(73%), coaching lub mentoring (50%), a także projekty międzynarodowe (47%). Licz na siebie

No dobrze - ale co zrobić, gdy nasz szef należy do pozostałej, 40-procentowej grupy przedsiębiorców, którzy raczej będą ciąć wydatki na szkolenia?
Warto chyba wziąć sprawy w swoje ręce. Czyli? Zainwestować w naukę. Z nadzieją, że nowe kompetencje uchronią nas przed zwolnieniami. A jeśli mimo poniesionych nakładów stracimy pracę?
-_ " Dzięki zdobytym umiejętnościom i dyplomom szybciej znajdziemy następną" _ - zapewnia psycholog biznesu Mariusz Kaleta.
Za wzór stawia bezrobotnych w USA, opisanych w ostatnim "Przekroju". Biorą oni kredyty, by dalej się kształcić. Tamtejsze uczelnie notują teraz kilkunastoprocentowe wzrosty liczby aplikacji. Powód? Kolejne studia to szansa na zmianę zawodu, specjalności, branży. To odbicie się od dna. Nowy fantastyczny początek.
- _ "Mam wrażenie, że wielu zredukowanych menedżerów w głębi duszy cieszy się z przymusowej przerwy w karierze _" - przypuszcza Kaleta. - _ "Wzbogacają swoją wiedzę, ładują akumulatory i mają czas na przemyślenie swojej przyszłości _".

Program minimum

Być może czesne za naukę to dla amerykańskich "_ białych kołnierzyków " żaden problem. Czego nie da się, niestety, powiedzieć o zwolnionych pracownikach w Polsce. Ilu z nich odłożyło coś na czarną godzinę? A bez zaświadczenia o zatrudnieniu żaden bank nie udzieli im pożyczki.
- "
Ani bezrobocie, ani kryzys nie usprawiedliwia nieuctwa " - klaruje psycholog. - " Bo nie każdego stać na studia, ale każdy może sięgnąć po książkę lub prasę fachową _". Na takie "edukacyjne minimum" zdecydował się Andrzej, urzędnik bankowy. Nie jest ulubieńcem swojego szefa, więc spodziewa się wypowiedzenia jeszcze w tym kwartale. Mimo to - a raczej właśnie z tego powodu - czyta więcej niż kiedykolwiek wcześniej.
- _ "Dokształcanie się we własnym zakresie daje mi poczucie, że mam jednak wpływ na swoje życie _" - tłumaczy Andrzej.

Janusz Sikorski

edukacjakwalifikacjepraca
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)