Kryzys to nie czas na duże reformy
Wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak, w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" ustosunkowuje się do propozycji prywatyzacyjnych ministra skarbu i opowiada się za modelem prywatyzacji pracowniczo-menedżerskiej.
Według Pawlaka taki właśnie model prywatyzacji może pomóc w pozyskaniu przez rząd znaczących środków niwelujących dziurę budżetową.
_ Prywatyzacja pracowniczo-menedżerska (...) to też ważny politycznie warunek wyrażenia zgody PSL na tak szeroki zakres prywatyzacji, mówi szef Stronnictwa. - Bo jeśli efektem będzie zwiększenie udziału pracowników, kadry kierowniczej, także kadry naukowej we własności tego kraju, to możemy taki projekt zaakceptować. Jeżeli byłaby to tylko wyprzedaż - to nie _.
Zdaniem Pawlaka należy wyciągać wnioski z przeszłości, zwłaszcza że jesteśmy bogatsi o doświadczenia związane z masową prywatyzacją banków za czasów AWS. _ Wówczas nastąpiła wyprzedaż banków dla globalnych korporacji i teraz jesteśmy po prośbie u nich. Możemy liczyć tylko na BGK i PKO BP, natomiast pozostałe banki realizują swoje strategie w oparciu o decyzje podejmowane w centralach macierzystych koncernów. To powinna być też ważna lekcja do rozważenia w kontekście sektora energetycznego. Jak możemy sobie teraz wyobrażać bezpieczeństwo energetyczne, jeśli nastąpi wyprzedaż kapitałowa tych kluczowych firm? _ - pyta w wywiadzie Pawlak.