Kuba stara się przyciągnąć zagranicznych inwestorów
Minister handlu zagranicznego Kuby Rodrigo Malmierca Diaz ogłosił w poniedziałek listę 246 projektów inwestycyjnych na łączną sumę 8,7 mld dolarów i zaapelował się do zagranicznych inwestorów o o jak najszerszy udział w ich realizacji.
04.11.2014 05:05
"Kuba dokłada wszelkich starań aby skorzystać z możliwości związanych z zagranicznymi inwestycjami w celu stymulowania wzrostu gospodarczego" - powiedział Malmierca.
Na liście znalazły się najróżnorodniejsze projekty, od farm hodowli trzody chlewnej do fabryki samochodów. Malmierca zapowiedział ponadto, że po to by przyciągnąć zagraniczny kapitał przewiduje się rozluźnienie restrykcji prawnych w inwestowaniu oraz utworzenie specjalnej strefy handlowej wokół nowego portu morskiego zbudowanego na zachód od Hawany.
Apel o zagraniczne inwestycje jest fragmentem przewidzianego na 4 lata procesu reformowania gospodarki, który ma na celu stymulowanie jej rozwoju poprzez wprowadzenie prywatnych przedsiębiorstw i obcego kapitału.
Jednak, jak informuje Associated Press, zagraniczni biznesmeni, którzy przybyli do Hawany na odbywające się w tym mieście międzynarodowe targi, wciąż uważają Kubę za wyjątkowo trudny kraj do inwestowania. Wśród przyczyn wymieniają m. in. długotrwały, trwający wiele tygodni, a nawet miesięcy, proces podejmowania decyzji przez odpowiednie organy, dublujące się kompetencje wielu instytucji państwowych oraz brak wielu podstawowych dóbr i usług.
Associated Press podkreśla, że rząd Kuby postępuje niezbyt konsekwentnie bowiem starając się przyciągnąć zagraniczny kapitał równocześnie ukrywa podstawowe dane dotyczące stanu gospodarki.
Malmierca starał się usprawiedliwić tą niekonsekwencję utrzymując, że dane te mogłyby zostać wykorzystane przez Stany Zjednoczone na szkodę Kuby. Waszyngton wciąż utrzymuje embargo na handel z Kubą, które władze w Hawanie uważają za główny powód katastrofalnego stanu gospodarki kubańskiej.
"Kuba jest w stanie wojny gospodarczej z pierwszym mocarstwem na świecie i dlatego nie publikujemy tych danych" - powiedział Malmierca.