Kupili biżuterię na Shein i Temu. Wykryli substancje rakotwórcze
Dwie trzecie produktów na chińskich platformach Temu i Shein nie spełnia norm UE - wynika z badania fundacji Pro-Test. Najnowsza analiza wskazuje, że biżuteria, zabawki i ładowarki są niebezpieczne, a w niektórych produktach znaleziono toksyczne substancje.
Zakupy w popularnych serwisach Temu i Shein przyciągają niskimi cenami, ale rodzą poważne problemy związane z bezpieczeństwem produktów.
Król mebli z Sulęcina. Liczył na szybki zarobek. Puściły mu nerwy
W ramach najnowszej analizy eksperci z fundacji Pro-Test zbadali 162 artykuły o wartości około 690 euro - aż 110 z nich nie spełniało unijnych norm.
Ponad dwie trzecie produktów z Temu i Shein, które kupiliśmy, nie spełnia unijnych norm bezpieczeństwa. Około jedna czwarta została oceniona jako potencjalnie niebezpieczna - wskazuje fundacja.
Groźna biżuteria i zabawki z Shein. Oto wyniki testu
Pod lupę trafiły: 54 naszyjniki, 54 zabawki i 54 ładowarki USB. Produkty wybrano losowo. W trzech naszyjnikach kupionych na Shein wykryto wysokie stężenia kadmu - pierwiastka rakotwórczego.
"Jeden naszyjnik z Shein zawierał ponad 85 proc. kadmu, czyli aż 8500 razy więcej niż dopuszcza unijne prawo. Drugi, kupiony na tej samej platformie, przekraczał normę na kadm 7500 razy. W trzecim stwierdziliśmy stężenie dziesięciokrotnie przekraczające dozwolony limit" - podkreślają autorzy analizy.
Zabawki dla najmłodszych również okazały się problematyczne. W niektórych produktach stwierdzono, że małe elementy, naklejki czy przyssawki były przymocowane zbyt słabo, co "wiąże się z ryzykiem uduszenia". Wśród testowanych artykułów znalazły się produkty z nadmiarem formaldehydu, co stwarza ryzyko dla zdrowia dzieci.
Analiza Pro-Test wskazuje również, że prawie wszystkie zabawki były źle oznakowane. "Brakowało ostrzeżeń lub pojawiały się informacje mogące wprowadzać w błąd" - podkreślają eksperci.
W teście bezpieczeństwa zawiodły też ładowarki USB. W 10 ładowarkach z Shein oraz 4 z Temu odnotowano przegrzewanie nawet do 88 stopni Celsjusza, podczas gdy unijny limit to 77 st. C. To poziom, który może doprowadzić do deformacji obudowy, uszkodzenia izolacji, a nawet pożaru.
Reakcja platform była natychmiastowa. Po alarmujących wynikach testów, Temu i Shein zdecydowały się na usunięcie niebezpiecznych produktów ze sprzedaży, a Shein dodatkowo ostrzegł swoich klientów przed niektórymi produktami.
Test miał sprawdzić, czy platformy spełniają wymagania unijnego Aktu o Usługach Cyfrowych, które obligują je do reagowania na zagrożenia ze strony produktów sprzedawanych przez zewnętrzne firmy. Wyniki pokazują, że choć platformy starają się przeciwdziałać, problem z jakością sprzedawanych produktów pozostaje poważny.
"Produktów, które wymieniliśmy jako obarczone poważnymi wadami, w ogóle nie używaj. Jeśli je kupiłeś, zalecamy ich utylizację. Zanim zamówisz cokolwiek na Temu lub Shein, sprawdź dokładnie produkty i upewnij się, jakie są procedury zwrotu. Sprzedawcy spoza Europy często nie zapewniają standardów bezpieczeństwa, do których jesteśmy przyzwyczajeni w Unii Europejskiej. Ochrona konsumenta nie jest dla nich oczywistością, tak jak u nas" - apeluje fundacja Pro-Test.
Ubrania z metalami ciężkimi
To już kolejne alarmujące wyniki badania produktów z chińskich platform. W kwietniu Federacja Konsumentów ujawniła, że w ubraniach z Shein i Temu znaleziono metale ciężkie.
W analizie uwzględniono 16 sztuk ubrań i bielizny, 6 par butów, 5 sztuk biżuterii, torebkę oraz ładowarkę. Ponad połowa (57,6 proc.) przetestowanych produktów zawierała niebezpieczne metale ciężkie takie jak nikiel, ołów i kobalt.
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) stwierdził wówczas w komentarzu dla WP Finanse, że nie wyklucza wszczęcia kontroli, a także prowadzi własne postępowania wyjaśniające wobec obu platform w sprawie możliwych naruszeń.