Kurs EUR/PLN wciąż poniżej istotnego oporu

W czasie wczorajszej sesji złoty pozostawał względnie stabilny, pomimo dużej liczby czynników przemawiających za jego osłabieniem. Notowania EUR/PLN oraz USD/PLN poruszały się niezmiennie w konsolidacjach obserwowanych od początku minionego tygodnia.

Kurs EUR/PLN wciąż poniżej istotnego oporu
Źródło zdjęć: © TMS Brokers

23.06.2009 10:33

Bez wpływu na kurs polskiej waluty pozostały informacje ze strony Komisji Europejskiej, o tym, iż już jutro pojęta zostanie decyzja o wszczęciu procedury nadmiernego deficytu względem Polski. Krok ten jest już tylko formalnością, niepewność natomiast budzą warunki powrotu do równowagi, jakie nałoży na nas Komisja. Spekuluje się, iż być może w ramach procedury będziemy musieli ograniczyć deficyt do 3% PKB już w 2011 r.

Złoty pozostawał również poza zasięgiem wpływu wczorajszej wyprzedaży na polskiej giełdzie. Zniżka na GPW miała miejsce na fali spadków na rynku surowców, w szczególności miedzi i ropy naftowej. Rynek surowcowy tracił po tym jak Bank Światowy obniżył swoje prognozy wzrostu gospodarczego na bieżący oraz przyszły rok. Mniejsza dynamika PKB oznacza bowiem mniejszy popyt na surowce przemysłowe.

Dzisiejszą sesję złoty rozpoczął zdecydowanym osłabieniem, wciąż jednak pozostając w przedziale wahań zarówno względem euro, jak i dolara. Istotnym poziomem w obecnym momencie jest opór 4,5600, który w ciągu ostatnich sesji skutecznie powstrzymywał wzrosty kursu EUR/PLN. Jeśli zostałby on pokonany, możliwa jest zwyżka notowań euro nawet do poziomu 4,6000 zł. Wiele wskazuje na to, że spadki cen surowców zapoczątkowały korektę również na rynku giełdowym oraz walutowym. Jeśli hipoteza ta potwierdzi się, osłabienie złotego do poziomu 4,6000 PLN za EUR stanie się realnym scenariuszem.

Podczas wczorajszej sesji na światowych rynkach miał miejsce silny wzrost awersji do ryzyka. Globalne giełdy odnotowały znaczne spadki, zniżkowały ceny surowców i umocnił się japoński jen. Inwestorzy jako pretekst do wycofania się z ryzykowniejszych aktywów wykorzystali dość pesymistyczne prognozy Banku Światowego odnośnie globalnego PKB w bieżącym i przyszłym roku. Być może wczorajsze wydarzenia stanowią początek większej korekty spadkowej na giełdach. Ostateczne sygnały potwierdzające taki scenariusz jeszcze jednak nie padły. Potwierdzić go powinno m.in. zejście amerykańskiego indeksu Dow Jones Industrial poniżej poziomu 8200 pkt (wczorajszą sesję zakończył on na 8339 pkt). Również rynek walutowy nie dał jeszcze ostatecznych sygnałów do spadków. Kurs EUR/USD wciąż pozostaje powyżej kluczowych wsparć 1,3800 oraz 1,3750. Istotnego ograniczenia (1,6200) nie zdołał również jeszcze pokonać kurs GBP/USD. Przed początkiem dzisiejszej sesji europejskiej notowania wymienionych wyżej par walutowych kształtowały się
na poziomach odpowiednio: 1,3850 oraz 1,6290.

Dzisiaj o godz. 8.00 z Niemiec został przedstawiony indeks zaufania konsumentów GfK. Wypadł on lepiej od oczekiwań (osiągnął poziom 2,9 pkt, podczas gdy prognozy zakładały, iż wyniesie 2,5 pkt). Dzięki tym danym wyhamowała zniżka w notowaniach EUR/USD. W kolejnych godzinach wpływ na kurs tej pary walutowej mogą mieć odczyty indeksów PMI dla przemysłu i usług strefy euro (które poznamy o godz. 9.58) oraz dane z USA na temat sprzedaży domów na rynku wtórnym w maju (publikowane o godz. 16.00).

Joanna Pluta
Tomasz Regulski
Departament Analiz
DM TMS Brokers S.A.

Źródło artykułu:TMS Brokers
sesjawalutygiełda
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)