"Lada chwila zawiśnie nad nami widmo ciężkiej kary"

Dług publiczny szybko rośnie, a rząd zdaje się bagatelizować problem. Trzeba reformować kraj, bo jeszcze chwila i zawiśnie nad nami widmo ciężkiej kary za lata lekkomyślnej polityki - twierdzą eksperci. Fakt zapytał ich, co konkretnie trzeba zrobić?

"Lada chwila zawiśnie nad nami widmo ciężkiej kary"
Źródło zdjęć: © newspix.pl

27.12.2010 | aktual.: 28.12.2010 10:59

- Pilnie potrzebne są reformy – grzmi prof. Stanisław Gomułka (70 l.) były wiceminister finansów. – Gabinet Tuska, podwyższając VAT, szuka pieniędzy w płytkich kieszeniach większości Polaków – dodaje ekonomista Ryszard Bugaj (66 l.). Zapytaliśmy ekspertów o to, jak na koniec 2010 rok oceniają finanse państwa, oświatę, służbę zdrowia, transport, politykę społeczną oraz bezpieczeństwo energetyczne.

W jakim stanie jest nasz kraj? Z opinii ekspertów wyłania się dość ciemny obraz. Finanse publiczne i polityka społeczna – ważne reformy, które mogą poprawić sytuację budżetu – ciągle nie zostały wprowadzone. Służba zdrowia – dużo się mówi o tym, że trzeba poprawić los pacjentów, ale niewiele w tym zakresie robi. Transport – brak inwestycji na kolei.

Eksperci nie szczędzą słów krytyki, ale wymieniają też trafne posunięcia rządu i parlamentu. Jak choćby zmiany w szkolnictwie wyższym, które porządkują kwestie funkcjonowania uczelni, czy ustawę transplantacyjną, dzięki której liczba organów oddawanych do przeszczepów będzie się zwiększać.

1. Finanse państwa

Prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC, były wiceminister finansów Rząd robi małe kroki

Polska powoli wychodzi z kryzysu. W tym roku tempo wzrostu PKB będzie między 3,5 a 4%. Nasz poziom PKB na mieszkańca to w tej chwili ok. 40%. Francji czy Niemiec Zachodnich. Gdybyśmy mieli wzrost 6 lub 7%, to moglibyśmy dystans do tych krajów usunąć w ciągu trzydziestu lat. Przy obecnym tempie potrzeba nam znacznie dłuższego okresu. Ale i to pod warunkiem, że wzrost gospodarczy będzie utrzymany na dotychczasowym poziomie. Do podtrzymania tego tempa potrzebne są działania – chodzi m.in. o kontynuację reform emerytalnych i obniżenie bardzo dużego, bliskiego 8% PKB, deficytu finansów publicznych. Mam wrażenie, że pojawienie się najwyższego od 1989 r. deficytu, jest niespodzianką dla obecnych liderów koalicji rządowej. Tymczasem działania, jakie proponuje minister finansów Jacek Rostowski nie są na skalę wyzwań. Podwyższenie VAT o 5 mld zł, w sytuacji gdy mamy deficyt ponad 100 mld, jest małym kroczkiem.

2. Służba zdrowia

Marek Balicki, poseł Lewicy, były minister zdrowia O dobru pacjenta tylko się mówi

To był trzeci rok stagnacji w służbie zdrowia. Ustawy, które trafiły do Sejmu nie odpowiadają na jej potrzeby. Źle są ustawiane priorytety, W Europie bezpieczeństwo pacjentów to jeden z głównych kierunków działań opieki zdrowotnej. U nas, rząd nic o tym nie mówi. Podczas Białego Szczytu obiecano, że składka zdrowotna w 2010 roku wzrośnie. Rząd jej jednak nie podniósł, nie zostały także zwaloryzowane stawki za leczenie pacjentów. Słabością jest to, że o dobru pacjenta dużo się mówi, ale niewiele robi w tym kierunku. W mijającym roku nie zabrakło jednak też dobrych rzeczy – powstał np. projekt ustawy refundacyjnej, która przewiduje, że Urząd Rejestracji Leków zostanie oddzielony od Ministerstwa Zdrowia. Uchwalono także ustawę transplantacyjną, dzięki której liczba pobranych narządów do przeszczepów powinna wzrosnąć. 3. Polityka społeczna

Dr hab. Ryszard Bugaj, były doradca społeczny Prezydenta RP Kunktatorska polityka rządu

Politykę społeczną rządu na 2010 rok określiłbym jako szczątkową, bez wykrystalizowanej linii. Co prawda nie przyjął linii antyspołecznej promowanej przez kilku ultra-liberalnych ekonomistów, m.in. Leszka Balcerowicza, ale też nie zrobił nic, aby zwiększyć bezpieczeństwo socjalne przeciętnego obywatela. Rząd ma dwa wyjścia. Może sięgać do bardzo wielu płytkich kieszeni, albo kilku głębokich kieszeni. Wybiera to pierwsze rozwiązanie, ciężar budżetowy kładąc na barkach najuboższych, na co wskazuje m.in. podwyżka VAT. Rząd mógłby po prostu zrewidować rozliczne ulgi podatkowe. Tym bardziej, że bardzo wygodne rozwiązania podatkowe pozwalają zwłaszcza zamożniejszym samozatrudnionym na poważne kunktatorstwo (w koszta pracy mogą sobie wliczyć wydatki). Rząd mógłby się też zająć w końcu problemem KRUS. Prowadząc dalej taką zachowawczą politykę, o ile na rynkach światowych nie dojdzie do zawirowań, rząd prawdopodobnie wygra kolejne wybory. Ale co z tego, skoro problemy pozostaną?

4. Energetyka

Prof. Krzysztof Rybiński, Rektor Wyższej Szkoły Ekonomiczno-Informatycznej (WSEI) Ryzyko black-outów pozostaje

Czy w perspektywie kolejnej dekady obywatel będzie miał zapewniony trwały dostęp do prądu i ewentualnie gazu? O ile w sprawie gazu działo się sporo, były nowe umowy, były też nowe spory o rurę na dnie Bałtyku blokującą polski port, były testowe odwierty gazy łupkowego, o tyle w sprawie prądu dzieje się niewiele, a w niektórych obszarach się cofamy. Nie zostały rozpoczęte duże inwestycje w nowe moce wytwórcze i w sieć przesyłową, które zmniejszyłyby ryzyko black-outów, zamiast tego był chocholi taniec wokół połączenia grup energetycznych, utrzymuje się niepewność dotycząca przepisów i kosztów CO2, co hamuje inwestycje. Zamiast łączyć nasz rynek energii z europejskim, to my wręcz przeciwnie, tworzymy drugi rynek obrotu energią elektryczną, co wzbudza głębokie zdziwienie u prezesów giełd energii za granicą. Idą święta, czas na refleksję i na inwestycje w energetykę. W przeciwnym przypadku za kilka lat będziemy mieli choinki bez lampek.

5. Transport

Adrian Furgalski ekspert ds. transportu Upadek kolei znacznie przyspieszył

Możemy pochwalić się imponującą liczbą podpisanych umów na budowę nowych dróg. Do tej beczki miodu trzeba dodać jednak łyżkę dziegciu – szef Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad przyznał, że 20% budowanych dróg to fuszerki, które trzeba poprawiać. Obawiam się jednak, że będzie ich więcej, bo te 20% to fuszerki, które wykryto. Jakby tego było mało, w tym roku, około 50 przetargów na budowę dróg zostanie unieważnionych, bo na ich realizację brakuje pieniędzy. Jeśli chodzi o sytuację na kolei – niestety, to kolejny rok wojny polsko-polskiej na torach. Między spółkami kolejowymi nie ma współpracy, a pasażerowie tylko na tym cierpią. Trzeba przyznać, że dla podróżnych był to najmniej udany rok. Nie posunęliśmy się do przodu, jeśli chodzi o wykorzystanie środków unijnych. Infrastruktura kolejowa kolejny rok z rządu ulega pogorszeniu. Krótko – upadek kolek przyspieszył.

6. Oświata i szkolnictwo wyższe

Krystyna Łybacka, była minister edukacji narodowej i sportu, posłanka Lewicy Oświata do przodu

W dziedzinach i edukacji i szkolnictwa wyższego wprowadzono poważne zmiany. W kwestii oświaty przedstawiono zmianę podstaw programowych. Na razie ciężko powiedzieć, czy przyniosą one pozytywny skutek, choć resort dobrze uczynił, wprowadzając je. Nasza rzeczywistość zmienia się w coraz szybszym tempie i szkolne podstawy programowe muszą za nią nadążać. Część specjalistów uważa, że minister Katarzyna Hall za wcześnie każe uczniom wybierać przedmioty, w których chcą się oni specjalizować. Poczekamy, zobaczymy. Oświata to dość nieprzewidywalna dziedzina, w której wyniki działań są odroczone. W szkolnictwie wyższym z kolei przyjęto cały pakiet ustaw. Projekty w dużym stopniu porządkują problematykę polskich uczelni wyższych – kwestie ich finansowania czy kierunków studiów. Trzeba jednak pamiętać, że zmiany regulujące te kwestie zostały przyjęte ponad podziałami politycznymi. Oby politycy zawsze potrafili tak razem pracować w ważnych kwestiach.

Polecamy w wydaniu internetowym Fakt.pl:
Frank może kosztować 3,5 zł! Ilu Polaków zbankrutuje?

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)