Leży na tysiącach grobów. Kradną go na potęgę. Jest reakcja Policji

Stroisz, czyli przycięte gałęzie drzew iglastych, jest często wykorzystywany do produkcji wieńców i stroików. Zdarza się, że jego pozyskiwanie odbywa się nielegalnie, co jest szczególnym problemem w młodnikach jodłowych w regionach świętokrzyskim, małopolskim i podkarpackim, gdzie występuje duża ilość jodły.

W tym roku planowane są wspólne patrole pracowników leśnych, policji, straży miejskiej oraz straży łowieckiej. Akcja ma zakończyć się 4 listopada.

Serwis interia.pl zapytał policję o kontrole wiązanek i stroików, które pojawią się w trakcie trwającego weekendu na grobach. Służby zastrzegły, że będą koncentrować się przede wszystkim na kwestiach związanych z bezpieczeństwem ruchu drogowego i usprawnianiu dojazdów na nekropolie, ale nie będą się do nich ograniczać.

"Jesteśmy w stałym kontakcie ze Strażą Leśną, jeśli otrzymamy informację, że doszło do nielegalnej wycinki stroiszy, wówczas jesteśmy gotowi i przygotowani od podjęcia stosownych działań" - poinformowała serwis mł. asp. Sylwia Król z KMP Konin.

Interia.pl podkreśla, że służby ze sobą współpracują i osoby przyłapane na handlu nielegalnym towarem mogą otrzymać mandat.

"Będą to w dużej mierze kontrole punktów sprzedaży stroiszu pod kątem posiadania dokumentów potwierdzających legalność pochodzenia oferowanego towaru" – informowała niedawno PAP rzeczniczka Regionalnej Dyrekcji Lasów (RDLP) w Radomiu Edyta Nowicka.

Jeden metr przestrzenny gałązek jodłowych, czyli stroiszu, to zazwyczaj od 600 do 1000 sztuk. "By przygotować taką partię jedliny, złodzieje niszczą nawet kilkanaście arów gęstego odnowienia jodłowego" – dodała rzeczniczka.

Leśnicy zwracają się z apelem do konsumentów, aby wybierać wieńce oraz wiązanki tylko z legalnych źródeł, co pomoże zapobiec niszczeniu leśnych ekosystemów.