Libia nadal trzyma rynki w garści (oprócz polskiego)

W USA byki stały w środę przed poważnym zadaniem. Żeby zachować doskonałe nastroje, musiały udowodnić, że wtorkowe spadki były tylko wypadkiem przy pracy. Tym razem było z tym jednak bardzo trudno, bo Libia to nie Egipt.

Libia nadal trzyma rynki w garści (oprócz polskiego)
Źródło zdjęć: © Fot. Xelion

W Egipcie prawdopodobieństwo wojny domowej było stosunkowo niewielkie – w Libii olbrzymie. Poza tym, a może przede wszystkim, Egipt nie jest producentem ropy. Libia nim jest. Może nie olbrzymim, ale jednak wystarczającym do tego, żeby zaniepokoić rynki na całym świecie wtedy, kiedy mówi się o możliwym wysadzaniu rurociągów. Tym razem dane makro niespecjalnie mogły bykom pomóc, bo były dwuznaczne.

Raport o sprzedaży domów na rynku wtórnym tylko na pozór był dla byków korzystny. Oczekiwano, że ilość sprzedanych w styczniu domów nieznacznie spadnie, a tym czasem wzrosła o 2,7 proc. Tyle tylko, że 1/3 z tych sprzedawanych domów to były nieruchomości przejęte przez banki za długi i sprzedawane przez nie bardzo tanio. Dlatego też mediana cenowa spadła o 3,7 procent w stosunku do zeszłego roku i była najniższa od kwietnia 2002 roku. To nie były dobre dane.

Na rynku akcji byki z pewnością chciały udowodnić, że trend wzrostowy jest niezagrożony. Oprócz Libii szkodziło im to, że po wtorkowej sesji Hewlett-Packard opublikował wyniki kwartału. Były nieco lepsze od oczekiwań, ale prognozy były słabe i cena akcji spadała o ponad 10 procent. Początek sesji był neutralny, ale potem indeksy poszły za ropą, ale w przeciwnym kierunku. Tak się złożyło, że testowanie psychologicznego oporu na ropie (100 USD) złożyło się z testowaniem przez indeks S&P 500 poziomu 1.300 pkt. To podwójne testowanie zakończyło się na 2,5 godziny atakiem byków. Na pół godziny przed końcem sesji wydawało się, że wygrają tę rozgrywkę, bo S&P 500 był już bardzo bliski poziomu równowagi. Ostatnie minuty były jednak bardzo słabe. Indeksy znowu spadły i znak zapytania zwiększył rozmiary. Wszystko zależy teraz od ceny ropy, a to od szaleńca w Libii.

GPW potwierdziła w środę obserwacje poczynione w poniedziałek i wtorek. Obóz byków stara się oddalić WIG20 od wsparcia, a niedźwiedzie nie bardzo mu przeszkadzają. W środę nawet na początku sesji reakcji na wtorkowe, amerykańskie spadki nie było. Rynek otworzył się neutralnie, a potem ruszył na północ. Byliśmy jednym z nielicznych rynków, na którym indeksy rosły. Najwyraźniej u naszych inwestorów przeważało przekonanie, zgodnie z którym spadki w USA były jednorazowym wydarzeniem.

Z każdą godziną pewność siebie byków rosła. Mogło to nieco dziwić, ale grający na zwyżkę zakładali, że na początku sesji w USA jakieś odbicie się pojawi, a to im pomoże. Po południu, a przed pobudką w USA, kiedy nastroje na innych giełdach zaczęły się (bardzo powoli) poprawiać popyt już całkowicie panował nad sytuacją. Tuż przed rozpoczęciem sesji w USA, kiedy nastroje na świecie wyraźnie się pogorszyły u nas zaowocowało to jedynie osunięciem WIG20. Wydawało się, że zakończymy sesję neutralnie, ale od czego fixing? Dzięki niemu WIG20 zakończył dzień wzrostem o 0,77 proc., jeszcze bardziej oddalając się do wsparcia. Rynek jest silny, ale jeśli rzeczywiście rurociągi w Libii wylecą w powietrze, a szyby zapłoną, to sytuacja na giełdach może się gwałtownie pogorszyć, a to musiałoby się odbić negatywnie na GPW.

Piotr Kuczyński
główny analityk
Xelion. Doradcy Finansowi

Wybrane dla Ciebie

Makaron Świątek. Lubella pyta internautów, jak go nazwać. Oto pomysły
Makaron Świątek. Lubella pyta internautów, jak go nazwać. Oto pomysły
Wielki sukces pracowników. Firma zgodziła się na większość postulatów
Wielki sukces pracowników. Firma zgodziła się na większość postulatów
Pracownicy H&M będą nosić specjalne kamery. Powód? Kradzieże na Wyspach
Pracownicy H&M będą nosić specjalne kamery. Powód? Kradzieże na Wyspach
Kupiliśmy kultowe jagodzianki z Olsztynka. Tyle zapłaciliśmy
Kupiliśmy kultowe jagodzianki z Olsztynka. Tyle zapłaciliśmy
Zarzuty dla właściciela Biedronki. Sieć nabiera wody w usta
Zarzuty dla właściciela Biedronki. Sieć nabiera wody w usta
Szwecja szuka nauczycieli z Polski. Płaci dwa razy więcej
Szwecja szuka nauczycieli z Polski. Płaci dwa razy więcej
Nowe oszustwo na Facebooku. Widzisz taki post? Lepiej uważaj
Nowe oszustwo na Facebooku. Widzisz taki post? Lepiej uważaj
40 osób na jedno miejsce. Rekordowe zainteresowanie kierunkiem studiów
40 osób na jedno miejsce. Rekordowe zainteresowanie kierunkiem studiów
Znalazła na paragonie we Włoszech dziwną pozycję. "Nie uprzedzili"
Znalazła na paragonie we Włoszech dziwną pozycję. "Nie uprzedzili"
Spędziłam dzień nad Bałtykiem. Tyle pieniędzy wydałam
Spędziłam dzień nad Bałtykiem. Tyle pieniędzy wydałam
Szlachta nie chce płacić. Długi w hotelu, pracownicy bez pensji
Szlachta nie chce płacić. Długi w hotelu, pracownicy bez pensji
Polacy naciągają zagranicznych szefów? Eksperci o nowym trendzie
Polacy naciągają zagranicznych szefów? Eksperci o nowym trendzie