Likwidacja londyńskiej "ściany płaczu"

W wyniku nacisków mieszkańców radni dzielnicy
Hammersmith and Fulham w Londynie podjęli decyzję o zakazie
wywieszania ogłoszeń o pracę na tzw. "ścianie płaczu" - jak
nazywano witrynę sklepową hinduskiego gazeciarza w pobliżu
Polskiego Ośrodka Społeczno-Kulturalnego (POSK).

W wyniku nacisków mieszkańców radni dzielnicy Hammersmith and Fulham w Londynie podjęli decyzję o zakazie wywieszania ogłoszeń o pracę na tzw. "ścianie płaczu" - jak nazywano witrynę sklepową hinduskiego gazeciarza w pobliżu Polskiego Ośrodka Społeczno-Kulturalnego (POSK).

Mieszkańcy skarżyli się na tłumy Polaków gromadzących się wokół witryny, koczujących po okolicznych bramach i wnękach sklepowych, blokujących ruch uliczny i zachowujących się hałaśliwie, czasem nietrzeźwych i pozostawiających po sobie śmieci.

Uciążliwości dla mieszkańców powiększały dodatkowo mikrobusy, którymi parkowali w pobliżu "ściany płaczu" pośrednicy, szukający chętnych do dorywczych prac.

Społeczny komitet mieszkańców interweniował na policji i we władzach dzielnicy, a także rozmawiał z władzami POSK-u. W przekonaniu tych ostatnich często opisywana w brytyjskiej prasie "ściana płaczu" i tłum gromadzący się przed nią wystawiały Polakom złą opinię.

Władze dzielnicy Hammersmith and Fulham uznały, że sklep z gazetami i napojami (również alkoholowymi) faktycznie stał się biurem pośrednictwa pracy i wynajmu nieruchomości, a więc prowadzi inną działalność niż ta, na którą uzyskał zgodę.

Wywieszanie drobnych ogłoszeń za drobną tygodniową opłatą praktykowane jest w Wielkiej Brytanii przez sklepy z gazetami (tzw. newsagents), ale w przypadku Hindusa z okolic POSK-u stało się to faktycznie głównym źródłem jego dochodu.

Nie ma się więc co dziwić, że łatwo nie chce się z nim rozstać. Zamiast wywieszania ogłoszeń tak, by można je było odczytać z ulicy, wywiesza je obecnie wewnątrz sklepu.

Z punktu widzenia mieszkańców problem nie tyle zniknął, co uległ przeobrażeniu.

Następnym krokiem władz może być cofnięcie właścicielowi sklepu licencji na sprzedaż alkoholu. Okoliczni mieszkańcy twierdzą bowiem, że Polacy zaopatrują się w sklepie w alkohol.

"Smutne jednak to, że uczenie Polaków dobrych obyczajów i elementarnych zasad współżycia społecznego musi odbywać się na zasadzie decyzji administracyjnych" - napisał w komentarzu redakcyjnym londyński "Dziennik Polski".

"Brytyjczycy zrobili coś, co powinniśmy dawno temu zrobić sami. Nie mogąc wpłynąć na zmianę zachowania i sposobu bycia garstki naszych rodaków, doprowadzili do likwidacji przyczyny problemu. Na razie wygrali pierwszy etap bitwy, wszystko wskazuje jednak na to, że ogłoszenia znikną na dobre, a wraz z nimi polskie obrazki" - dodaje "Dziennik Polski".

Andrzej Świdlicki

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Mogą upaść po ponad 140 latach. Boją się losu firmy Kulczyka
Mogą upaść po ponad 140 latach. Boją się losu firmy Kulczyka
Sądny dzień dla cen słodyczy. Brak odpowiedzi na najważniejsze pytanie
Sądny dzień dla cen słodyczy. Brak odpowiedzi na najważniejsze pytanie
Nadchodzą trzy niedziele handlowe. W życie wchodzą nowe przepisy
Nadchodzą trzy niedziele handlowe. W życie wchodzą nowe przepisy
Na promocjach bankowych zarobił 61 tys. zł. Oto jego sekret
Na promocjach bankowych zarobił 61 tys. zł. Oto jego sekret
Problemy giganta w Polsce. UOKiK wlepił milionową karę
Problemy giganta w Polsce. UOKiK wlepił milionową karę
Tak wyglądają klejnoty skradzione z Luwru. Mamy zdjęcia
Tak wyglądają klejnoty skradzione z Luwru. Mamy zdjęcia
IKEA tnie zatrudnienie. Redukcja kilkuset etatów
IKEA tnie zatrudnienie. Redukcja kilkuset etatów
ZUS zmienia terminy wypłat. Te grupy dostaną pieniądze wcześniej
ZUS zmienia terminy wypłat. Te grupy dostaną pieniądze wcześniej
Rewolucja w polskich sadach. Oto jak zbiera się teraz jabłka
Rewolucja w polskich sadach. Oto jak zbiera się teraz jabłka
Zamykają zakład w Niemczech. Produkcja trafić m.in. do Polski
Zamykają zakład w Niemczech. Produkcja trafić m.in. do Polski
Skarbówka dała zielone światło. Te wydatki wliczysz do kosztów
Skarbówka dała zielone światło. Te wydatki wliczysz do kosztów
Duża zmiana na Poczcie już wkrótce. Mówią o rewolucji
Duża zmiana na Poczcie już wkrótce. Mówią o rewolucji