Łódzkie: W 2012 r. pracodawcy nie wypłacili ponad 13 mln zł pensji
Ponad 13 mln zł wyniosły na koniec ub. roku stwierdzone podczas kontroli
zaległości z tytułu niewypłacenia pracownikom wynagrodzeń
16.02.2013 10:30
Ponad 13 mln zł wyniosły na koniec ub. roku stwierdzone podczas kontroli zaległości z tytułu niewypłacenia pracownikom wynagrodzeń - poinformował PAP rzecznik Państwowej Inspekcji Pracy w Łodzi Kamil Kałużny. Jest to kwota zbliżona do roku 2011 - dodał.
Jak mówił w 2012 roku PIP przeprowadziła w województwie łódzkim ponad 7,9 tys. kontroli u ponad 6,1 tys. pracodawców. W związku ze stwierdzonymi nieprawidłowościami (nie tylko związanymi z zaległościami wynagrodzeń), do sądów skierowano 226 wniosków o ukaranie pracodawców. Nałożono ponad 1,4 tys. mandatów na łączną kwotę 1,7 mln zł.
Kałużny zwrócił uwagę, że dzięki interwencji PIP udało się do końca 2012 roku "odzyskać" ponad 5,5 mln zł zaległych wynagrodzeń.
Zdaniem jednego z ekonomistów z łódzkiej Izby Przemysłowo-Handlowej, z którym rozmawiała PAP niepłacenie pracownikom w terminie widoczne jest szczególnie w małych firmach, gdzie zatrudnionych jest 5-10 osób, gdzie warunki pracy są określane bardzo elastycznie. Pracujące tam osoby godzą się na to w obawie przed utratą pracy.
Według niego głównym powodem niepłacenia wynagrodzenia jest brak płynności finansowej firm. To - jego zdaniem - powoduje tzw. zatory finansowe, które najłatwiej jest "zaoszczędzić na pracowniku".
Podobnego zdania jest szef łódzkiej Solidarności Waldemar Krenc, który uważa, że brak wypłaty wynagrodzeń może wynikać nie tyle ze złej woli pracodawcy, ale przede wszystkim z sytuacji finansowej w jakiej znalazła się firma. "Jedno przedsiębiorstwo nie płaci drugiemu za wykonaną pracę, a to powoduje brak w kasie pieniędzy" - mówił.
Zdaniem szefa "S" także brak związków zawodowych w wielu firmach powoduje, że wielu ich szefów czuje się bezkarnych.
Według danych Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Łodzi na koniec 2012 r. w woj. łódzkim było zarejestrowanych 151 036 osób bezrobotnych. W tej grupie było m.in.: 74 865 kobiet, 50 696 mieszkańców wsi, 10 782 osoby niepełnosprawne, 24 470 osób z prawem do zasiłku, 8 541 osób zwolnionych z winy zakładu pracy, 77 053 osoby trwale bezrobotne, 48 331 osób bez kwalifikacji zawodowych, 26 197 osób do 25. roku życia i 39 923 osoby powyżej 50. roku życia.
Z danych Głównego Inspektoratu Pracy wynika, że w całym kraju liczba przypadków niewypłacenia pensji wzrosła średnio o 50 proc., z 71,5 tys. do 107,6 tys. przypadków. O 8,6 proc. zwiększyła się liczba pracodawców, których ten problem dotyczył (w 2011 r. - 2,7 tys. pracodawców, w 2012 r. - 2,9 tys.). Zwiększyła się - o 66 proc. - także kwota niewypłaconych należności z tytułu wynagrodzeń i innych świadczeń wskazanych w decyzjach inspektorów pracy: ze 138,8 mln zł do 229,8 mln zł.
(AS)