Lotnisko w Radomiu. Jak wypadł roczny bilans?
Lotnisko wymaga inwestycji. Jedną z ważniejszych jest wydłużenie drogi startowej, a na to potrzeba pieniędzy - tłumaczy Radosław Witkowski, prezydent Radomia.
02.09.2016 | aktual.: 02.09.2016 13:59
Dotąd odprawiono ponad pięć tysięcy pasażerów, z czego ponad połowę w minione wakacje. Właśnie mija rok od uruchomienia pierwszych połączeń z radomskiego lotniska. Regularne loty odbywają się do pięciu miast, w tym do Wrocławia, Pragi i do Lwowa.
Pierwszymi partnerami portu byli dwaj narodowi przewoźnicy - łotewski i czeski. Obaj zrezygnowali ze współpracy po dwóch miesiącach. Pół roku temu udało się uruchomić regularne połączenia, z których coraz chętniej korzystają pasażerowie - zapewnia Kajetan Orzeł z lotniska w Radomiu.
Z przeprowadzanych przez pracowników portu anonimowych ankiet wynika, że najczęściej są to mieszkańcy regionu radomskiego, ale też pochodzący z województw: świętokrzyskiego i lubelskiego. Systematycznie przybywa również pasażerów z Warszawy i jej okolic. Loty odbywają się pięć razy w tygodniu. Oferowane kierunki to Gdańsk, Wrocław, Berlin i Praga, a od czerwca także i Lwów. Obsługują je 33-miejscowe samoloty Saab 340.
Lotnisko wymaga inwestycji. Jedną z ważniejszych jest wydłużenie drogi startowej, a na to potrzeba pieniędzy - tłumaczy Radosław Witkowski, prezydent Radomia. Spółka złożyła stosowne dokumenty i czeka na pozwolenie na budowę, która wydaje Mazowiecki Urząd Wojewódzki. Równolegle trwają poszukiwania partnera finansowego.
Samorząd, który jest właścicielem portu, może sprzedać 49 proc. akcji spółki. Zainteresowana ich zakupem jest firma z Izraela.<