LPP w 2014 .r chce rozpocząć sprzedaż na Bliskim Wschodzie, później pomyśli o wejściu do Chin

10.05. Warszawa (PAP) - LPP chce wejść na nowe rynki. W przyszłym roku spółka wystartuje ze sprzedażą w krajach Bliskiego Wschodu, analizuje też możliwość budowy sieci sprzedaży w...

10.05.2013 | aktual.: 10.05.2013 13:53

10.05. Warszawa (PAP) - LPP chce wejść na nowe rynki. W przyszłym roku spółka wystartuje ze sprzedażą w krajach Bliskiego Wschodu, analizuje też możliwość budowy sieci sprzedaży w Chinach - poinformował podczas konferencji prasowej wiceprezes firmy Dariusz Pachla.

"Dość intensywnie rozmawiamy z kooperantami na Bliskim Wschodzie. W przyszłym roku planujemy otworzyć pierwsze sklepy. Na tych rynkach działa się wyłącznie przez franczyzobiorców, tak będzie i w naszym przypadku" - powiedział Pachla.

Dodał, że w grę wchodzi otwarcie w tym rejonie kilkunastu-kilkudziesięciu sklepów kilku marek z grupy. Wśród najbardziej interesujących krajów wymienił Zjednoczone Emiraty Arabskie, Arabię Saudyjską, Kuwejt i Katar.

Na tamtejsze rynki trafiałaby ta sama oferta produktowa, co do krajów, w których LPP prowadzi już działalność.

Firma analizuje też możliwość ekspansji w Chinach. Tam z kolei w grę wchodzi otwieranie własnych placówek.

"Pod koniec roku powinniśmy mieć gotowe opracowanie, czy wchodzimy do Chin i ewentualnie kiedy" - poinformował wiceprezes.

"To rynek nęcący, wielki i konsumpcja tam będzie dalej rosła. Nasi najwięksi konkurenci mają już w tej chwili więcej sklepów w Chinach niż w Rosji" - dodał.

Jeśli analizy wskazałyby zasadność inwestycji w tym kraju, uruchomienie pierwszych sklepów byłoby możliwe nie wcześniej niż w 2016 roku.

Pachla powiedział, że ekspansja w Chinach wymagałaby dużego zaangażowania organizacyjnego ze strony spółki.

"Przy czym my stawiamy na rozsądny rozwój. Nie decydujemy się na wydawanie bardzo istotnych kwot w ciągu jednego roku" - poinformował wiceprezes.

Na planach rozwojowych spółki nie powinna ucierpieć polityka dywidendowa, która zakłada wypłacanie każdego roku do 10 proc. wyższej dywidendy na akcję.

W czwartek spółka poinformowała, że z zysku za 2012 rok chce wypłacić 154,01 mln zł dywidendy, co daje 85,1 zł na akcję.

W tym roku grupa planuje zwiększyć sieć sklepów o 240 placówek. Powierzchnia handlowa ma wzrosnąć do ok. 580 tys. m kw. Ok. 50 proc. zaplanowanego na ten rok przyrostu powierzchni nastąpi w Rosji.

W marcu tego roku LPP uruchomiła pierwsze sklepy nowej marki, Sinsay. To brand dla młodych dziewcząt w wieku gimnazjalnym i licealnym. Na koniec marca było 13 takich sklepów, obecnie ich liczba wzrosła do 23.

"Sprzedaż nowego brandu przewyższa nasze założenia. Z obawy, że zabraknie towaru, musieliśmy już ściągać go z Azji samolotami" - powiedział Pachla.

Podtrzymał, że na koniec roku LPP chce mieć ok. 50 sklepów tej marki.

Docelowo firma będzie wychodzić z nowym brandem również za granicę.

"Otwarcia za granicą planujemy głównie w 2014 roku, ale nie wykluczamy, że coś wydarzy się już w tym roku, bo pojawiły się interesujące lokalizacje" - poinformował Pachla.

W pierwszym kwartale przychody ze sprzedaży w sklepach porównywalnych spadły o 1 proc. Pachla podtrzymuje, że w całym roku mają one wzrosnąć o kilka procent.

Zysk netto grupy LPP wyniósł w okresie styczeń-marzec 19,2 mln zł wobec 33,6 mln zł przed rokiem i był wyższy od konsensusu rynkowego na poziomie 14 mln zł.

Spółka ocenia, że sprzedaż w tym okresie była niesatysfakcjonująca, a zdecydowała o tym kiepska pogoda w marcu, która nie sprzyjała zakupom nowej kolekcji. Pachla poinformował, że kwiecień przyniósł już zdecydowaną poprawę. (PAP)

morb/ ana/

Źródło artykułu:PAP
lpphandelgiełda
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)