"Made in Wisła": ciupagi znów będą góralskie, a nie chińskie

Przedsiębiorcy z Wisły w Beskidach - po raz pierwszy w ten sposób w Polsce - będą się wspólnie promować używając hasła "Made in Wisła" - poinformował szef wiślańskiego stowarzyszenia przyjaciół miasta Wisła "Imko Wisełka" Paweł Brągiel.

- Wisła jest pierwszym miastem w kraju, gdzie wprowadzono oznakowanie produkowanych i wytwarzanych w nim produktów. Miasto dotychczas było postrzegane jedynie jako rodzinna miejscowość Adama Małysza oraz turystyczny kurort. Teraz stowarzyszenie stworzyło kompleksowy program promocji wiślańskich produktów - powiedział Brągiel.

Szef stowarzyszenia powiedział, że hasło "Made in Wisła" promować będzie produkty wytwarzane i produkowane w wiślańskich dolinach. Oznaczane nim będą np. produkty mogące być oryginalną pamiątką z Wisły, a także inne wyroby oraz artykuły spożywcze.

- Program jest odpowiedzią na potrzeby mieszkańców i turystów. Miasto zalewają nikomu nic niemówiące dziwne produkty i pamiątki, które prócz nazwy nie mają nic wspólnego z miastem. Zdarza się nawet czasami, że są produkowane w Chinach - powiedział Brągiel.

Hasłu towarzyszyło będzie specjalne logo, które znajdzie się na produktach. - Teraz turyści bez problemu będą wiedzieć, że Wisła to też wiślańskie wędliny, regionalne kołacze, woda źródlana, zabawki z drewna, pamiątki wiślańskie, czy domy z drewna. Z pobytu w Wiśle przywiozą do domu pyszne kołacze, a nie ciupagę made in China - powiedział.

Niezależnie od godła promocyjnego uczestnicy programu promowani będą w specjalnie wydanym folderze. - Znajdują się w nim opisy promowanych produktów, wizytówki firm, a także adresy punktów sprzedaży wiślańskich produktów - powiedział szef stowarzyszenia "Imko Wisełka".

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)