Majątki partii. Tak się na nas dorobili!

Zaczynali z drobnymi tysiącami, a teraz mają miliony. Skąd partie mają takie fortuny? Z naszych podatków. Systematycznie doją państwową kasę. A że są sprytni, to pieniądze wkładają jeszcze na lokaty i tak dodatkowo zarabiają pieniądze. Na koniec 2001 roku PiS miał na koncie 687 tys. zł, a dziesięć lat później już 23,9 mln złotych! PO nie jest gorsza: na koniec 2002 r. miała raptem 140,5 tys. zł. A teraz? Na koniec 2011 uzbierała już 28 913 022,51 zł

Majątki partii. Tak się na nas dorobili!
Źródło zdjęć: © newspix.pl | Piotr Molęcki

20.12.2012 | aktual.: 20.12.2012 06:48

Chcemy, czy nie, na polityków płacić musimy. Rocznie do dwóch największych ugrupowań: PO i PiS, płynie z naszych kieszeni łącznie niemal 50 mln złotych. Platforma Obywatelska chciała subwencje odebrać, ale jak zwykle politycy nie dali sobie odebrać pieniędzy Polaków. Opływają dzięki temu w luksusy i kupują kolejne limuzyny. Samochodem kupionym przez PO jeździ na sobotnie zakupy i na siłownię premier Donald Tusk (55 l.). Limuzyną kupioną przez PiS jeździ do pracy i w sprawach prywatnych Jarosław Kaczyński. Samochód prowadzi specjalnie zatrudniony do tego kierowca. Także z partyjnej kasy prezes PiS ma opłacaną prywatną ochronę.

Partie mogą sobie na to pozwolić. W 2001 r. po pierwszych miesiącach działania PiS miał na koncie 687 tys. zł. W tym spory kredyt. Ale lata mijały, subwencje z naszych podatków na konto wpływały. I na koniec ubiegłego roku partia Jarosława Kaczyńskiego uzbierała już 23,1 mln zł. PO radzi sobie równie dobrze. Partia Donalda Tuska na początku działalności miała 140, 5 tys. zł. Teraz na koncie widnieje kwota 28,6 mln zł. Z czego 25,2 mln to subwencja, która pochodzi z naszych kieszeni. Partie doskonale poradziłyby sobie bez subwencji, ale po co pozbawiać się takich milionów? - Partie dostają przecież pieniądze od swoich posłów, którzy płacą po kilka tysięcy złotych na ich konta. Dostają też darowizny. Subwencje nie są więc potrzebne - mówi dr Wojciech Jabłoński, politolog.

I rzeczywiście. PiS tylko w ubiegłym roku zarobił na odsetkach od rachunków i lokat 518 tys. zł, a PO 1,3 mln zł.

pieniądzebudżetpartie polityczne
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)