Majówka z grillem i ogniskiem? Zobacz, jak świętować, by nie dostać mandatu
Sezon na piknik
Zbliża najdłuższy weekend majowy. Poświęcając jedynie trzy dni urlopu, można cieszyć się tygodniem wypoczynku od pracy.
Majówka to dla wielu oficjalna inauguracja sezonu grillowego i piknikowego. Jednak czasem niepozorna biesiada w gronie znajomych może mieć bolesne konsekwencje, a grill na trawniku, piknik w lesie czy ognisko nad rzeką mogą skończyć się mandatem.
Sprawdziliśmy co wolno, a na co trzeba uważać przy wiosennym używaniu życia. Zobacz, gdzie i jak wypoczywać, by nie płacić grzywny.
Grillowanie na łonie natury
Dla wielu Polaków weekend majowy nie może się obyć bez grilla. Gdy tylko pozwala na to aura, w ogródkach, na działkach, trawnikach, a nawet na balkonach pod rusztami miłośnicy tego typu kucharzenia rozpalają pod rusztami ogień. Jednak czy wszędzie możemy oddawać się bezkarnie przyjemności grillowania?
Formalnie przepisy nie zabraniają tego typu aktywności. Trzeba jednak uważać, aby przy takiej okazji nie popełnić wykroczenia. Przede wszystkim musimy mieć na uwadze regulacje dotyczące ochrony przeciwpożarowej obowiązujące w Polsce.
I tak, lepiej uważać z grillem w lesie. Kodeks wykroczeń zabrania na terenach leśnych, na obszarze łąk, torfowisk i wrzosowisk oraz w odległości do 100 metrów od nich rozniecania ognia, poza miejscami wyznaczonymi do tego celu. Grozi za to nagana, kara grzywny, a nawet aresztu.
A co z grillem w parku?
Grillowanie w mieście
Straż miejska ostrzega również przed dowolnym wybieraniem miejsca na grillową biesiadę w mieście.
Jeśli organizujemy ognisko albo grill na cudzym terenie, musimy mieć zgodę właściciela nieruchomości.
W przypadku gruntów miejskich, w grę wchodzą jedynie miejsca wydzielone. Także w tym przypadku konieczna jest zgoda administratora terenu, np. miejskiego zarządu dróg i zieleni.
A co z grillem na balkonie?
Grillowanie na balkonie
Jeśli nie w lesie i nie w parku, to może grill na balkonie? Co prawda opiekanie kiełbasek na balkonie czy tarasie formalnie nie narusza żadnych przepisów, bo po prostu takowych nie ma w polskim prawie, to jednak należy uważać, bo za taką aktywność również można zapłacić.
Grillując na balkonie można naruszyć przepisy przeciwpożarowe czy kodeks wykroczeń, co może skończyć się mandatem i grzywną.
Warto sprawdzić również, czy wspólnota mieszkaniowa w swoim regulaminie nie zakazała tego typu czynności na swoim terenie. Złamanie takiego regulaminu porządku domowego może mieć bolesne konsekwencje, z licytacją lokalu włącznie.
Uważaj na czym grillujesz
Straż miejska zaleca również odpowiednie przygotowanie do grilla. Opał do rozpalenia musi bowiem być zgodny z prawem (drewno, podpałka itp.). Nie wolno używać do tego celu śmieci lub odpadów zielonych, co czasami zdarza na terenie ogródków działkowych. Pozostałości po pielęgnacji ogródka są spalane na miejscu, a przy okazji odbywa się pieczenie kiełbasek.
W tym miejscu funkcjonariusze przypominają, że spalania odpadów zielonych zabraniają przepisy. Za ich łamanie strażnik miejski może nałożyć mandat karny w wysokości do 500 złotych.
Picie pod chmurką
Z grillowaniem i biesiadowaniem przy ognisku łączy się konsumpcja i to nie tylko kiełbas i karczków. W przypadku alkoholu musimy szczególnie uważać, gdzie spożywamy.
Lista miejsc, gdzie obowiązuje zakaz spożywania alkoholu, została wskazana w Ustawie o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Zgodnie z nią zabronione jest spożywanie alkoholu na „terenie szkół, zakładów pracy, w obiektach komunikacji miejskiej, na ulicach, placach i w parkach, z wyjątkiem miejsc przeznaczonych do ich spożycia na miejscu”.
Ustawa dodatkowo stwarza każdej radzie gminy możliwość objęcia zakazem spożywania alkoholu innych miejsc, które nie zostały w niej wymienione. Na tej zasadzie np. Poznań zakazał picia alkoholu nad Wartą.
Dlatego, jeśli nie chcemy dostać grzywny w wysokości 100 zł, lepiej uważać na konsumpcję napojów wyskokowych w terenie.
Zakłócenie porządku
Organizując majówkowe szaleństwa warto również uważać, by nie zakłócić spokoju, za co grozi mandat karny w wysokości od 100 do 500 zł.
Przy tym warto podkreślić, że nie chodzi tylko o łamanie tzw. ciszy nocnej. W kodeksie wykroczeń nie ma takiej definicji, jedynie zwyczajowo przyjęło się, że należy unikać hałasów między godziną 22 a 6 rano.
Przepisy jednak jasno określają, że niedozwolone jest zakłócanie spokoju, porządku publicznego, spoczynku nocnego albo wywołanie zgorszenia w miejscu publicznym. Oznacza to tyle, że mandatem za hałasowanie można zostać ukaranym o dowolnej porze dnia, nie tylko po 22.
To nie koniec wykroczeń, które możemy popełnić mniej lub bardziej świadomie podczas majówkowych eskapad.
Mandaty nie tylko za grillowanie
Z obowiązującymi przepisami powinni zapoznać się nie tylko grillowicze i czy organizatorzy ognisk w plenerze. Wycieczka do lasu również może skończyć się mandatem, np. za wjazd lub parkowanie samochodu w nieodpowiednim miejscu.
Z Ustawy o lasach wynika, że ruch motorowerem, pojazdem silnikowym (również quadem) oraz zaprzęgiem konnym dopuszczalny jest tylko drogami publicznymi. Do lasu drogą leśną można wjechać tylko wtedy, gdy jest wyraźnie oznaczona drogowskazami dopuszczającymi ruch.
Co ważne na drogach leśnych wcale nie muszą być ustawione szlabany i znaki zakazujące poruszania się po nich, gdyż zakaz ten wynika wprost z zapisów ustawy o lasach. Obowiązuje on cały rok, nie tylko w okresie zagrożenia pożarowego. Dlatego też, chcąc poznawać uroki leśnych dróg najlepiej kierować się ogólną zasadą wjeżdżania samochodem do lasu tylko tam, gdzie wyraźnie pozwalają na to znaki drogowe.
A to nie koniec "pułapek" dla zmotoryzowanych turystów szukających wytchnienia w lesie.
Uwaga na parking w lesie
Nawet jeśli jedziemy drogą leśną dopuszczoną do ruchu, to nie możemy parkować w dowolnym miejscu, np. na jej poboczu, lecz tylko w miejscu oznaczonym jako parking lub miejsce postojowe. Zgodnie z art. 29 ustawy o lasach, tylko tam można bezpiecznie parkować.
Nie należy pozostawiać samochodów przed szlabanami i na poboczach dróg, nawet jeśli są one dopuszczone do ruchu.
Za bezprawny wjazd do lasu i postój w miejscu niedozwolonym grozi grzywna od 50 zł do 500 zł. W przypadku skierowania wniosku o ukaranie do Sądu, Sąd może orzec grzywnę nawet do 5000 zł.
Do lasu nie wjedziesz w ogóle
Wybierając się na majówkę do lasu, warto zapoznać się z aktualną sytuacją w danym terenie. Jak informowaliśmy, w nadchodzącą majówkę turyści być może będą musieli mierzyć się z całkowitym zakazem wstępu do lasu. To z powodu utrzymującej się suszy.
Ograniczenie, ze względu na bezpieczeństwo ludzi, wprowadza nadleśniczy. Zwrot "bezpieczeństwo ludzi" wcale nie jest na wyrost. W ciągu trzech tygodni kwietniowej suszy w lasach wybuchło prawie 2500 pożarów, podaje Straż Pożarna. To dwukrotnie więcej niż w ubiegłym roku. Już dwie osoby poniosły śmierć w pożarach lasów.
Wielu młodych kierowców może nie zdążyć odbyć szkolenia i stracić prawo jazdy
Bez względu na cel majówkowej podróży, trzeba mieć świadomość obowiązujących przepisów na drogach. Od października ubiegłego roku kierowcy stosować się muszą do znowelizowanych przepisów Prawa o ruchu drogowym, które dopuszczają podróż samochodem bez dowodu rejestracyjnego i potwierdzenia polisy OC.
Co jednak ważne, kierowcy nadal muszą mieć przy sobie prawo jazdy.
Brak tego dokumentu będzie wiązał się z otrzymaniem mandatu. Dlatego planując majówkowy wyjazd warto sprawdzić, czy zabraliśmy prawo jazdy
Zaśmiecanie
Organizując wypoczynek w terenie należy również pamiętać, by po sobie posprzątać.
Kodeks wykroczeń jasno określa, że każdy kto zanieczyszcza lub zaśmieca miejsca dostępne dla publiczności, a w szczególności drogę, ulicę, plac, ogród, trawnik lub zieleniec, podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany.