Opłata śmieciowa
Pierwszego lipca 2013 roku w życie weszła tzw. ustawa śmieciowa. Miała ona nakłonić Polaków do segregacji śmieci, a gminy do ich przetwarzania i recyklingu. Chęci były szczytne, ale wyszło jak zwykle. Ministerstwo Środowiska przygotowało ustawę i przerzuciło cały ciężar jej wprowadzenia na samorządy. Tyle, że do zmian, które na swój sposób były rewolucyjne, nie przygotowało ani samorządów, ani obywateli. Niestety chociaż minął ponad rok od jej wprowadzenia, to ze śmieciami jest gorzej niż było.
Oficjalnie opłaty za wywóz śmieci nikt nie nazywa podatkiem, ale jako taki się ją interpretuje. Dowodem może być chociażby fakt, że nie zezwala się na jej opłacenie z konta innej osoby. Często ludzie starsi prosili członków swojej rodziny, by dokonali opłat za nich. Ciężko bowiem im chodzić co miesiąc na pocztę czy do oddziału. Jednak jest to niezgodne z prawem. O takich sytuacjach pisał "Dziennik Gazeta Prawna", który zwrócił się z prośbą o opinię do Regionalnej Izby Obrachunkowej w Bydgoszczy.
- Toczy się spór w doktrynie, przeważa jednak stanowisko, że zobowiązanie podatkowe jest zobowiązaniem osobistym, co wyklucza możliwość jego wygaśnięcia wskutek zapłaty przez osobę trzecią, a nie przez podatnika - odpowiedziała na zapytanie "DGP" RIO, przywołując uchwałę Naczelnego Sądu Administracyjnego z 26 maja 2008 r.
Co ciekawe, problem jest tylko wtedy, gdy mowa o przelewie. Osoba trzecia może zapłacić za kogoś innego gotówką.