Mandaty za kulig. Lepiej sobie odpuścić

Zgodnie z polskimi przepisami, zarówno kulig, jak i kręcenie bączków czy driftowanie na oblodzonych drogach są surowo zabronione. Można dostać wysoki mandat.

Kulig za samochodem surowo zabroniony.
Kulig za samochodem surowo zabroniony.
Źródło zdjęć: © East News | Stanislaw Bielski
oprac. WZI

26.01.2021 08:01

W końcu spadło trochę śniegu, a ponieważ stoki narciarskie są zamknięte, wiele osób próbuje szukać alternatywy, by pobawić się z dziećmi na śniegu.

Ale uwaga, kulig na publicznej drodze jest nie tylko niebezpieczny. To wykroczenie, za które grozi mandat.

Kodeks drogowy wyraźnie mówi, że kierowcy zabrania się "ciągnięcia za pojazdem osoby na nartach, sankach, wrotkach lub innym podobnym urządzeniu".

Za takie wykroczenie grozi do 500 złotych mandatu i 6 punktów karnych.

Przepisy nie dotyczą dróg polnych, czy leśnych. Na takich drogach można organizować kuligi prowadzone przez zaprzęgi konne, czy ciągniki rolnicze.

Z karą muszą się też liczyć ci, którzy lubię ślizgać się samochodem. Driftowanie na drodze publicznej może skończyć się nie tylko mandatem i punktami karnymi.

Zgodnie z przepisami, osobie, która stworzyła zagrożenie (a za takie uznaje się celowe wprowadzenie pojazdu w poślizg), policja może zatrzymać prawo jazdy i skierować sprawę do sądu.

Sąd może wobec spragnionego wrażeń kierowcy orzec zakaz prowadzenia pojazdów.

Driftowanie na pustym parkingu też jest zabronione, bo zgodnie z art. 19 kodeksu drogowego "kierujący pojazdem jest obowiązany jechać z prędkością zapewniającą panowanie nad pojazdem".

Jeśli policja złapie nas na takim wykroczeniu mandat będzie wynosił od 20 do 300 złotych.

Źródło artykułu:WP Finanse
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (10)