Marna płaca, dużo zadań, niski prestiż

Marna płaca, dużo zadań, niski prestiż – te czynniki często decydują, że praca staje się piekłem

Marna płaca, dużo zadań, niski prestiż
Źródło zdjęć: © Thinkstock

01.08.2013 | aktual.: 13.08.2013 09:51

Marna płaca, dużo zadań, niski prestiż – te czynniki często decydują, że praca staje się piekłem. Łatwo wtedy zwrócić się przeciwko osobie, którą, czasem niezbyt obiektywnie, obarczamy za to winą: własnemu szefowi. Czy rzeczywiście jest tak, że to najmniej zarabiający i najbardziej zapracowani darzą szefów najmniejszym sentymentem? Kto żywi do przełożonych autentyczną, niepohamowaną niechęć?

Artyści

Świat sztuki ukazuje nam piękno i pozwala zapomnieć o codziennych kłopotach. Jednak za jego kulisami nieraz aż wrze od pretensji i nienawiści. Powody? Na przykład takie: oto dyrygent każe muzykowi przez kilka godzin ćwiczyć w kółko kilka nut. Oto stopy tancerzy po morderczych treningach spływają krwią. Oto reżyser zmusza aktorów do wielokrotnych dubli – np. w filmie „Lśnienie” aktorka Shelley Duvall musiała powtarzać kwestię 127 razy! Aktorzy muszą też nieraz cały dzień marznąć w lekkich ubraniach, w kolejnych dublach są oblewani wodą albo jedzą obrzydliwe rzeczy. W takiej sytuacji nie dziwi, że „rządzący” artystami należą do najbardziej znienawidzonych przełożonych.

*Polecamy: * Ile kosztuje CV?

Sportowcy

W świecie sportu jest trochę podobnie jak w świecie sztuki: trudno lubić kogoś, kto zmusza nas do katorżniczej pracy i jeszcze nami pomiata. Plotkarskie pisma od dawna pełne są sensacyjnych doniesień o konfliktach między trenerami a ich gwiazdami. David Beckham oberwał niegdyś butem od Alexa Fergusona. Dziennikarze snują domysły na temat tarć między Jose Mourinho i jego podopiecznymi w kolejnych klubach, od Chelsea przez Inter po Real Madryt. Nawet nasza Agnieszka Radwańska zbuntowała się przeciwko ojcu. Czasem zawodnik z trenerem dochodzą do wniosku, że kasa jest ważniejsza, i osiągają porozumienie. Często jednak dochodzi do rozstania…

Żołnierze

W przypadku gwiazd sportu, a nawet, choć to nieco rzadziej, artystów, jest szansa, że bezwzględne podporządkowanie się szefowi przyniesie naprawdę duże profity. W żołnierskim zawodzie nie ma co na to liczyć. Owszem, żołnierze zawodowi zarabiają nieźle, ale nie są to kokosy. W zamian ryzykują życiem, są narażeni na rozłąkę z bliskimi, na złe warunki życia – i to przez dłuższy czas. A przełożeni bywają dla nich katami, szczególnie podczas długich i niezwykle wyczerpujących ćwiczeń na poligonach. W kryzysowych momentach żołnierz rzadko myśli o tym, że podczas misji pełnionej w regionie objętym wojną wylane litry potu mogą przyczynić się do uratowania życia.

Służby specjalne

Stresująca, nie tak znów dobrze płatna praca, wymagająca czujności, mocnych nerwów, umiejętności błyskawicznej oceny sytuacji i wielu innych zalet. Dlatego wsparcie od szefa jest dla agentów rzeczą bardzo przydatną. Niestety, nie zawsze mogą na nie liczyć. Jako symbol kontrowersyjnego szefa w tej branży jest dziś wymieniany J. Edgar Hoover, który przez 37 lat rządził FBI. Wzbudził tyle kontrowersji, że od jego czasów obowiązuje zasada: szefem Biura można być najwyżej dekadę. Podobno wymagał od podopiecznych dyspozycyjności przez całą dobę. Miał wzywać ich w środku nocy, żeby mu naprawili… kosiarkę. Zmuszał ich też do łamania prawa, żądając zbierania „haków” na znaczące osoby w państwie.

*Polecamy: * Ile kosztuje CV?

Modelki Świat mody to kolejny przykład pięknej warstwy zewnętrznej, za którą kryje się bezwzględna walka o wpływy i pieniądze. Pojedyncze modelki i modele są tylko trybikami w wielkich maszynach biznesu. Wielogodzinne sesje, konieczność utrzymywania odpowiedniej wagi i wyglądu, nieustanne pilnowanie, by nie dać się zepchnąć ze sceny – to wszystko powoduje stres i wypalenie. Do tego dochodzą niewybredne epitety dotyczące wyglądu czy zbyt dużej lub zbyt małej wagi – także z ust szefów. Niektóre modelki jako szefowe również nie mają dobrej prasy. Naomi Campbell była np. oskarżana o bicie po głowie telefonem swoich asystentek i gosposi. Miała także pobić zatrudnionego u niej szofera.

Higienistki stomatologiczne. Z badań amerykańskiej agencji PayScale wynikło, że przedstawicielki tej profesji są wśród najbardziej niechętnie odnoszących się do swoich szefów. Dlaczego właśnie one? Czy podobnie wypadłyby w polskich realiach i czy łączy się to z obowiązkami oraz wysokością zarobków? Jak podają specjalistyczne portale, amerykańska higienistka współpracuje z pacjentami w zakresie profilaktyki, bada ich uzębienie i raportuje jego stan dentyście, a także wykonuje niektóre, prostsze zabiegi. W zależności od regionu różne są zarobki w tym zawodzie – najwyższe na Alasce, gdzie sięgają 110 tys. dol. rocznie. Natomiast w Polsce, według portalu mojapensja, higienistka średnio na rękę zarobi ok. 1,5 tys. zł, maksymalnie – ok. 3 tys.

Pracownicy supermarketów

Co prawda nikt nie zmierzył jak dotąd poziomu ich niechęci do przełożonych. Na podstawie opinii, jaka panuje o tej branży, można jednak dojść do niezbyt pozytywnych wniosków. Nie brakuje doniesień o mało budujących wydarzeniach: poniżaniu, pracy ponad siły, zbyt małej ilości pracowników na zmianie. Na ile są one prawdziwe? Wiadomo, że łatwiej przebije się informacja sensacyjna niż taka, według której w pracy nic się nie dzieje, a między szefami i podwładnymi panuje pełna zgoda. Faktem pozostają jednak sądowe spory między pracownikami supermarketów a ich pracodawcami. A także niskie płace: często w granicach 1,5 tys. zł. Dopiero kierownik może tam zarobić ponad 3 tys. zł.

TK,MA.WP.PL

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (1)
Zobacz także