Mieszkańcy skarżą się na podwyżki opłat za ścieki. Resort reaguje

Mieszkańcy wysyłają skargi do Ministerstwa Finansów w sprawie opłat za odprowadzanie ścieków. Niektórzy mają płacić o 44 proc. więcej. Resort zapewnił, że zamierza uregulować kwestię zawyżania stawek.

Resort komentuje podwyżki stawek za wywóz ścieków
Resort komentuje podwyżki stawek za wywóz ścieków
Źródło zdjęć: © East News | Adam Burakowski, zdj. ilustracyjne

24.09.2024 06:43

"Gazeta Wrocławska" donosi, że mieszkańcy, którzy nie są podłączeni do miejskiej kanalizacji, od września muszą płacić więcej za odbiór nieczystości przez oczyszczalnię ścieków. Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji (MPWiK) we Wrocławiu podniosło stawkę o 44 proc. - z 9,50 zł do 13,68 zł za metr sześcienny.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

To oznacza, że wielu mieszkańców, którzy nie są podłączeni do miejskiej kanalizacji, za jednorazowe opróżnianie szamba musi płacić około 400 zł. Dotychczas było to 250 zł.

Te pieniądze są dzielone między MPWiK a prywatne firmy, które samodzielnie określają ceny swoich usług.

Resort pisze do samorządów. Weźmie się za zawyżanie stawek

Jak donosi portal next.gazeta.pl, mieszkańcy postanowili poskarżyć się w tej sprawie do Ministerstwa Infrastruktury. Ich zdaniem mogło dojść do zawyżania stawek.

W reakcji na zgłoszenia od mieszkańców resort wystosował pismo do samorządów. Domaga się od nich, aby "przekazały one stanowisko do obecnie obowiązujących przepisów prawnych zawartych w ustawie o utrzymaniu czystości i porządku w gminach w zakresie ustalania stawek opłat za odbiór nieczystości ciekłych ze zbiorników bezodpływowych i osadników przydomowych oczyszczalni ścieków (...) w zakresie ewentualnej potrzeby doszczegółowienia regulacji w stosunku do przedsiębiorców zawyżających maksymalne stawki opłat".

W tym kontekście ministerstwo zwróciło uwagę, że to rada gmina powinna określać "górne stawki opłat ponoszonych przez właścicieli nieruchomości (...) w zakresie opróżniania zbiorników bezodpływowych lub osadników w instalacjach przydomowych oczyszczalni ścieków i transportu nieczystości ciekłych".

"Jeżeli przedsiębiorca, który uzyskał zezwolenie w zakresie opróżniania zbiorników (...) i ich transportu, nie wypełnia określonych w nim warunków i pobiera kwoty wyższe niż te, które zostały przewidziane w uchwale rady gminy (...) organ, który wydał zezwolenie jest zobowiązany wezwać przedsiębiorcę do niezwłocznego zaniechania naruszania tych warunków" - wskazał resort.

Jeśli firma nadal nie będzie przestrzegała warunków, to należy cofnąć jej zezwolenie bez wypłaty odszkodowania.

Trwają kontrole szamb. Sypią się mandaty

Tymczasem już w lipcu informowaliśmy w WP Finanse, że gminy kontrolują przydomowe szamba, a liczba mandatów w skali całego kraju idzie już prawdopodobnie w tysiące. Dla przykładu Urząd Gminny w Nowym Targu przekazał nam, że do 12 lipca kontrole zakończyły się wystawieniem ośmiu mandatów karnych.

"Dwóch właścicieli nieruchomości odmówiło przyjęcia mandatu, został więc skierowany wniosek do sądu o ukaranie. Pięć nieruchomości okazało się niezamieszkałych. W dwóch przypadkach kontrola zakończyła się upomnieniem przez Straż Gminną" - podkreślił urząd. Łącznie sprawdzono około 1,5 tys. nieruchomości.

Z kolei w Łomiankach pod Warszawą przeprowadzono około 410 kontroli i wystawiono trzy mandaty. W takiej sytuacji kara może wynieść do 5 tys. zł.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (29)