Trwa ładowanie...

Miliardowe przetargi ustawione?

Prokuratura i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymała siedem osób podejrzanych o ustawianie przetargów na budowę dróg.

Miliardowe przetargi ustawione?Źródło: Jupiterimages
d1fa6md
d1fa6md

"Zatrzymanymi są pracownicy oraz reprezentanci firm działających na rynku budownictwa drogowego oraz jednego z oddziałów Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad" - możemy przeczytać w komunikacie ABW. Zatrzymani zostali przesłuchani, po czym po wpłaceniu kaucji wyszli na wolność z zakazem opuszczania kraju. Nie mogą też uczestniczyć w przetargach publicznych.

Prokuratura nie chce jednak podawać ich personaliów, nazwy firm, ani nawet oddziału Generalnej Dyrekcji. Jednym z zatrzymanych jest najprawdopodobniej Wojciech D., był dyrektor mazowieckiego oddziału GDDKiA.
- Żaden z naszych pracowników nie został zatrzymany - mówi Wirtualnej Polsce Marcin Hadaj, rzecznik prasowy GDDKiA - Co do byłych pracowników nie mogę się wypowiadać - dodaje.

Jak udało się nam nieoficjalnie dowiedzieć, siedzibę GDDKiA już w zeszłym tygodniu odwiedzili funkcjonariusze ABW. Chcieli obejrzeć dokumentację budowy jednej z dróg na Mazowszu.

Wojciech D. został zwolniony w październiku ubiegłego roku za fuszerkę związaną z budową trasy S-8 wraz z obwodnicą Wyszkowa.
- Powodem był brak nadzoru nad inwestycjami, w tym w szczególności nad obwodnicą Wyszkowa - mówi Marcin Hadaj. - Już po zakończeniu inwestycji dyrektor D. dążył do jej odbiorów technicznych pomimo negatywnej opinii ekspertów drogowych - tłumaczy rzecznik.

d1fa6md

Według informacji, do jakich dotarła Wirtualna Polska, bezpośrednią przyczyną zatrzymania Wojciecha D. nie była jednak obwodnica Wyszkowa. Były dyrektor oddziału warszawskiego Generalnej Dyrekcji miał pomagać firmom budowlanym w zwycięstwie przy przetargu na obwodnicę Warszawy od węzła Konotopa do Trasy AK. Za 8-kilometrowy fragment łączący przyszłą autostradę A2 z ekspresową obwodnicą Warszawy GDDKiA ma zapłacić blisko trzy miliardy złotych (2 856 561 915,58 PLN) konsorcjum firm z austriackim Strabagiem na czele.

Jak dowiedziała się nieoficjalnie Wirtualna Polska, prezes tej firmy Paweł A. został w środę nad ranem zatrzymany na lotnisku Okęcie.

Jak informuje "Dziennik Gazeta Prawna", proces korupcyjny mógł nie dotyczyć tylko jednego przetargu. Według gazety kilku największych graczy na rynku drogowym w Polsce jedynie udawało, że ze sobą konkuruje. Przetargi były dzielone pomiędzy firmy, a ceny z góry znane. Zdaniem "DGP" pomagać miał w tym właśnie Wojciech D.
- Moim zdaniem nie skończy się tylko na Warszawie - mówi dla Wirtualnej Polski Adrian Furgalski z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR - Mieliśmy do czynienia ze współpracą urzędników państwowych z firmami w zamian za korzyści finansowe. Warto zauważyć, że w kontekście tej afery wymienia się firmę Strabag, która ma największy portfel zamówień w naszym kraju - dodaje.

Nie wiadomo jednak, czy rzeczywiście chodzi o Strabag i jakie inne firmy ewentualnie miały brać udział w zmowie cenowej.
- Na razie sprawą zajmuje się prokuratura i ABW. Pytanie kiedy zajmie się nią UOKiK, który ma prawo nałożyć na te firmy kary do 10 proc. ich rocznych przychodów - mówi Furgalski. - Dla mnie ciekawe jest też, jak wykryto tę sprawę. Czy któraś z firm sama się zgłosiła, bo przy dzieleniu się zamówieniami stwierdziła, że jest nierówno traktowana? - retorycznie pyta ekspert.

SO
Wirtualna Polska

d1fa6md
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1fa6md