Tym razem jednak GPW była mocniejsza od zachodnich parkietów i warszawski indeks dwudziestu największych spółek jeszcze przed południem wyszedł na około jednoprocentowe plusy. Potem popyt utrzymał przewagę, aż do opublikowania danych z USA. O 14:30 poznaliśmy słaby listopadowy raport z tamtejszego rynku pracy – stopa bezrobocia wzrosła do 9,8% (z 9,6%), oraz przybyło zaledwie 39 tys. miejsc pracy (wobec prognoz 143 tys.). Słabe dane makro w jednym momencie odwróciły dotychczasowe tendencje i WIG20 w 5 min. stracił prawie 1% na wartości. Po około godzinie handlu blisko minimów dziennych, wobec neutralnego otwarcia na Wall Street (w tej sytuacji korzystne) kupujący zaczęli w szybkim tempie odrabiać straty tak, że na zamknięciu zobaczyliśmy wynik bliski dziennym rekordom, tj. 2712 pkt, (+1,1%), przy jednoczesnym niewielkim obrocie 941 mln PLN. Aktywność graczy wyraźnie wskazuje na niepewność i być może niewielki udział kapitału zagranicznego przy wzrostach.
Obserwując z jaką łatwością popyt radzi sobie ze zdobywaniem coraz wyższych poziomów, stwierdzić można, że obecny potencjał wzrostowy nie został jeszcze wyczerpany. W pozytywny scenariusz wpisała się również ostatnia sesja tygodnia, w trakcie której indeksowi szerokiego rynku udało się zanotować kolejne 0,8% zwyżki. Wyznaczona na wykresie biała świeca z dolnym cieniem umiejscowiona została powyżej poprzedniej. Zastanawiającym staje się jednak pojawienie się świecy o kształcie wisielca, która w korelacji z poprzednią mocną falą wzrostową może wchodzić w skład formacji odwrócenia trendu. O tym zdecyduje dzisiejsza sesja, chociaż biorąc pod uwagę zamknięcie notowań na maksimach sesji, scenariusz spadkowy nie ma mocnych podstaw. Dodatkowo sytuacja w układzie wskaźników wydaje się stabilna. Oscylatory wzrastają zgodnie z rynkiem, chociaż warto zwrócić uwagę na fakt przebicia przez RSI do poziomów granicznych w rynku niedźwiedzia i wejście w pierwszą strefę wykupienia. W perspektywie najbliższych notowań przewagę
nadal posiadają kupujący, szybkie wybicie z poprzednich dni zwiększa jednak presję do realizacji zysków, a zatem dla podtrzymania dobrej passy popytu kluczowym będzie obrona piątkowych minimów.
BM Banku BPH