Minister finansów Cypru zabiega w Moskwie o pomoc finansową
Minister finansów Cypru Michalis Sarris w środę od rana rozmawia w Moskwie o przełożeniu spłaty kredytu przyznanego przez Rosję w 2011 r. i udzieleniu przez nią nowej pożyczki. Stara się też zainteresować inwestorów rosyjskich różnymi aktywami na Cyprze.
20.03.2013 | aktual.: 20.03.2013 13:17
Sarris konferował już z ministrem finansów Antonem Siłuanowem i pierwszym wicepremierem Igorem Szuwałowem. Wyniki ich rozmów nie są na razie znane.
Po spotkaniu z Siłuanowem szef cypryjskiego resortu finansów oznajmił, że było one "bardzo dobre i konstruktywne". - Rozumiemy, jak trudna jest sytuacja. Będziemy kontynuować rozmowy, aby znaleźć rozwiązanie, które pozwoli nam otrzymać poparcie Rosji - oświadczył.
Sarris zapowiedział, że pozostanie w Moskwie do czasu, aż osiągnięte zostanie jakieś porozumienie.
Cypr prosi o odroczenie na pięć lat spłaty kredytu na sumę 2,5 mld euro przyznanego mu przez Rosję w 2011 roku i obniżenie oprocentowania (4,5 proc.). Strona cypryjska zabiega też o nową pożyczkę w wysokości kilku miliardów USD. W zamian oferuje udziały w swoich bankach i projektach energetycznych.
Cypryjski parlament odrzucił we wtorek wieczorem projekt ustawy o wprowadzeniu jednorazowego podatku od wkładów bankowych, który był jednym z warunków otrzymania przez Cypr międzynarodowej pomocy finansowej w kwocie 10 mld euro dla uratowania kraju przed niewypłacalnością. Pakiet ten uzgodnili w sobotę nad ranem w Brukseli przedstawiciele Unii Europejskiej, eurogrupy i Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW). Założeniem było uzyskanie z tego podatku 5,8 mld euro przez cypryjskiego fiskusa na dokapitalizowanie banków.
Koncepcję tę ostro skrytykowała Moskwa, gdyż lwia część wszystkich pieniędzy zdeponowanych w bankach na Cyprze - 27 mld euro z 68,4 mld euro - należy do Rosjan (banków, firm i osób prywatnych). Ponadto zarejestrowane na Cyprze firmy winne są rosyjskim bankom - według różnych szacunków - od 40 mld USD do 60 mld USD.
Ocenia się, że w razie uchwalenia podatek od wkładów może kosztować Rosjan około 2-3,5 mld euro.
Wśród firm z Rosji, które w największym stopniu może dotknąć kryzys na Cyprze, w Moskwie najczęściej wymienia się bank WTB (VTB) i koncern paliwowy Łukoil. Cypryjskie aktywa WTB nieoficjalnie szacowane są na 13,8 mld dolarów (6,5 proc. wszystkich aktywów tego banku). Z kolei Łukoil kontroluje 25 proc. rynku produktów naftowych na Cyprze. Ponadto za pośrednictwem swojej cypryjskiej spółki-córki prowadzi skup własnych akcji na kwotę 2,5 mld USD. Ucierpieć może też rosyjski rynek nieruchomości, na którym większość transakcji finansowana jest za pośrednictwem podmiotów na Cyprze.
Strona rosyjska daje do zrozumienia, że sprawa restruktyryzacji cypryjskiego długu może być rozwiązana pozytywnie tylko wtedy, jeśli kraje UE będą koordynować z Moskwą swoje kroki zmierzające do uratowania Cypru przed bankructwem.
Wysoki urzędnik cypryjskiego ministerstwa finansów Andreas Charalambides poinformował we wtorek, że Sarris będzie też szukać w Rosji inwestorów. Cypryjskie media utrzymują, że może chodzić o rosyjski Gazprombank, który jakoby zadeklarował zainteresowanie udziałem w restrukturyzacji banków na Cyprze w zamian za licencję na eksploatację złóż gazu, odkrytych niedawno na szelfie kontynentalnym tego kraju.
O możliwości zaangażowania się Gazprombanku w ratowanie systemu bankowego na Cyprze poinformował w poniedziałek dziennik "Wiedomosti". Rosyjska gazeta powołała się na źródła w Gazprombanku i koncernie Gazprom, do którego należy 47,1 proc. udziałów w tym banku.
Kontrolowana przez Gazprombank struktura GP Global Resources w zeszłym roku - razem z rosyjskim Novatekiem i francuskim Total - uczestniczyła w przetargu na udział w eksploatacji złóż gazu w cypryjskim szelfie. Jesienią - podają źródła w Gazprombanku - konsorcjum uznano za jednego ze zwycięzców. Przyznano mu prawo do prowadzenia prac na jednym z odcinków, jednak w grudniu rozmowy w tej sprawie zostały przerwane, a odcinek ten otrzymały włoski Eni i koreański Kogas.
Wszelako Gazprombank w pojedynkę nie jest w stanie wyciągnąć Cypru z opresji. Zgodnie z normami Centralnego Banku Rosji (CBR) maksymalny kredyt dla jednego pożyczkobiorcy nie może przekroczyć 25 proc. kapitału banku. W wypadku Gazprombanku stanowi to 3 mld dolarów.
Do zlikwidowania dziury w budżecie Cypru potrzebny jest udział wszystkich największych banków Rosji. Kreml nie mówi "nie", ale w zamian domaga się informacji o rachunkach bankowych rosyjskich rezydentów na Cyprze. Nikozja dotychczas odmawiała udostępnienia Moskwie takich danych.
Według oficjalnych danych rosyjskiej Federalnej Służby Podatkowej rachunki na Cyprze posiada 817 firm z Rosji i 3 149 obywateli Federacji Rosyjskiej.
Z Moskwy Jerzy Malczyk