Mleko w proszku, które może być zanieczyszczone, trafiło do 8 firm
Do 8 firm w kraju trafiło 10 ton zanieczyszczonego mleka w proszku ze Szczekocin - poinformował w poniedziałek rzecznik GIS Jan Bondar. W firmach tych trwają kontrole. Nie wiadomo, jaka substancja była w składzie mleka. Ustala to prokuratura.
21.01.2013 | aktual.: 21.01.2013 18:59
16 stycznia w mleku w proszku używanym do produkcji wyrobów spożywczych pracownik zakładu "Magnolia" w Lubusku znalazł różowy granulat - prawdopodobnie trutkę na gryzonie. Dwa dni później śledztwo w tej sprawie wszczęła Prokuratura Rejonowa w Żarach (Lubuskie); ma je przejąć Prokuratura Rejonowa w Myszkowie na Śląsku, na której terenie znajduje się producent mleka - spółdzielnia mleczarska "Rokitnianka" w Szczekocinach.
Bondar poinformował PAP w poniedziałek, że jedynym dystrybutorem tej partii mleka w proszku od OSM "Rokitnianka" była firma PPH "Janex" z Włocławka, a produkt trafił do odbiorców w Bydgoszczy, Lubsku, Brzozowie, Sierpcu, Błoniach, Ełku, Grudziądzu i Opolu Lubelskim. Lista firm jest dostępna na stronie GIS.
W firmach, które kupiły mleko z podejrzanej partii nr 202 prowadzone są obecnie kontrole. To m.in. zakłady wytwarzające wyroby cukiernicze, ocet i majonez. Dotychczasowe wyniki kontroli wykazały, że w jednej z nich mleko z zakwestionowanej partii nie zostało wykorzystane do produkcji. Jest jednak zakład, który zużył je do produkcji wyrobów cukierniczych.
Chcący zachować anonimowość członek Zarządu Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej "Rokitnianka" w Szczekocinach powiedział PAP, że informacja o znalezieniu jakiejś substancji w mleku była dla niego szokiem. Dodał, że kierownictwo spółdzielni czeka teraz na wyniki dochodzenia prowadzonego przez prokuraturę.
Rozmówca PAP zaznaczył, że OSM "Rokitnianka" zajmuje się produkcją mleka w proszku od wielu lat i nigdy wcześniej nie było żadnych zastrzeżeń co do jego jakości. Dodał, że produkt jest wytarzany przy użyciu nowoczesnej linii produkcyjnej, zgodnie ze wszelkimi normami. W jego opinii, na tym etapie skażenie mleka jest niemożliwe, gdyż linia nawet pakuje wytworzony produkt spożywczy.
W szczekocińskiej mleczarni był już prokurator z Myszkowa. Zabezpieczone zostały próbki mleka oraz dokumentacja dot. kontrahentów spółdzielni - powiedział PAP Tomasz Ozimek z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
Na miejscu wstępnie przebadano dwa worki z podejrzanej partii mleka (zostały one zwrócone spółdzielni w ramach reklamacji, prawdopodobnie chodziło o uszkodzone opakowanie). - Mleko z tych worków przesiano i nie zauważono żadnych podejrzanych substancji - powiedział prokurator.
Z zabezpieczonych w spółdzielni dokumentów wynika, że cała podejrzana partia mleka trafiła do firmy pośredniczącej z Włocławka. Według Ozimka wszyscy odbiorcy zostali już poinformowani, że trafiło do nich mleko z tej partii.
W firmie Magnolia poinformowano PAP, że zakład zakupił 3 tony mleka, co do którego jest podejrzenie skażenia i wszystkie wyprodukowane z jego użyciem wyroby są wycofywane ze sprzedaży. Firma podkreśla, że potencjalne zagrożenie wiążą się jedynie z tymi partiami słodyczy, o których informuje Główny Inspektor Sanitarny na swojej stronie internetowej, a wszystkie pozostałe wyroby wyprodukowane przez spółkę są całkowicie bezpieczne.
Według przedstawiciela firmy, z którym rozmawiała w poniedziałek PAP, partia zanieczyszczonego mleka miała 10 ton. Informację tę potwierdził Bondar. Wcześniej Śledczy z Żar ustalili, że zanieczyszczone mleko pochodziło z dostawy z 6 listopada 2012 r. w ilości 1000 kg - 40 worków po 25 kg każdy.
Organa ścigania w dalszym ciągu ustalają źródło pochodzenia zanieczyszczenia i miejsce jego powstania.
- Substancja została przekazana prokuraturze do badań i będzie badana w laboratorium kryminalistyki - powiedziała w poniedziałek Wojewódzki Inspektor Sanitarny w Gorzowie Dorota Konaszczuk.
Zdaniem specjalistów, jeśli okaże się, że w mleku była trutka na szczury, to jej ilość nie powinna stanowić zagrożenia dla ludzi.
- W worku było 25 kg mleka, a tej trutki stwierdzono kilkanaście gram, jeśli to była trutka, czego teraz nie wiemy, to biorąc pod uwagę procesy produkcyjne, powinna ulec takiemu rozcieńczeniu, że nie powinno to stanowić zagrożenia - powiedziała Konaszczuk.
Rzeczniczka Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynarii w Katowicach Beata Kowalewska powiedziała w poniedziałek PAP, że wiadomość o zanieczyszczeniu wykrytym w mleku pochodzącym z mleczarni w Szczekocinach powiatowy lekarzy weterynarii w Zawierciu dostał 16 stycznia od powiatowego inspektora sanitarnego w Żarach. - Był to kawałek tekturowego opakowania oraz coś, co przypominało granulat - powiedziała.
Lekarz weterynarii w Zawierciu nakazał dokładne poddanie analizie cyklu produkcyjnego mleka w proszku, procedur deratyzacyjnych oraz przechowywania produktu gotowego w mleczarni. Kowalska powiedziała, że w zakładzie nie jest już prowadzona produkcja mleka w proszku, a mleko, które znajdowało się w magazynie zostało zatrzymane do wyjaśnienia sprawy.
W sobotę Główny Inspektor Sanitarny podał, że słodycze firmy Magnolia wyprodukowane po 22 listopada 2012 r. należy zwrócić w miejsce zakupu lub natychmiast wyrzucić. Były one dystrybuowane na terenie Polski, a także eksportowane do Czech, Słowacji, Niemiec i na Łotwę. Informacja o zagrożeniu została wysłana do Komisji Europejskiej, w ramach europejskiego systemu wczesnego ostrzegania RASFF (Rapid Alert System for Food and Feed).
W wydanym w poniedziałek komunikacie GIS napisano, że "Główny Inspektor Sanitarny pozytywnie ocenia i podkreśla dużą odpowiedzialność za bezpieczeństwo zdrowotne konsumentów - kierownictwo firmy Magnolia Sp. z o. o. z Lubska, które z własnej inicjatywy powiadomiło organy kontroli o wykryciu obecności w mleku w proszku granulatu budzącego niepokój technologów zakładu".
Spółdzielnia "Rokitnianka" powstała w 1941 roku we wsi Rokitno, stąd jej dzisiejsza nazwa. W 1946 r. siedzibę spółdzielni przeniesiono do Szczekocin, w 1959 roku rozpoczęto budowę nowoczesnego zakładu, który uruchomiono w 1963 r., mieści się on na przedmieściach Szczekocin. Spółdzielnia skupuje mleko od 2,4 tys. producentów z czterech powiatów: zawierciańskiego, włoszczowskiego, częstochowskiego i jędrzejowskiego. Rocznie skupuje i przerabia 26-28 mln litrów mleka.