Mocne dane z USA, konsekwentny Draghi i co dalej...
Dane Departamentu Pracy USA trudno uznać za słabe. Tym razem potwierdziły się wczorajsze wskazania płynące z niezależnego badania ADP, które zakładało mocny odczyt w czerwcu. I tak według ostatecznych danych w czerwcu przybyło 288 tys. nowych etatów poza rolnictwem i 262 tys. w sektorze prywatnym przy jednoczesnej nieznacznej rewizji w górę wcześniejszych danych. Jednocześnie stopa bezrobocia spadła do 6,1 proc. z 6,3 proc.
03.07.2014 17:35
Odpowiedzią na te dane jest wyraźny wzrost rentowności amerykańskich treasuries, co pokazuje, że rynek zaczyna liczyć się z wyraźnym zaostrzeniem polityki przez FED w 2015 r. Tylko, że ruch na koszyku BOSSA USD nie jest już tak imponujący. Wprawdzie wyraźnie złamaliśmy rejon 67,77 pkt., który teraz będzie wsparciem, to rynek ma problemy ze sforsowaniem okolic oporu 67,95-68,05 pkt. Wygląda na to, że dopóki rynek uwierzy w to, że retoryka FED może się zmienić na „jastrzębią” to nadal będziemy mieć takie zawieszenie jak w ostatnich tygodniach bez możliwości wykształcenia się prawdziwego trendu na dolarze. Wątpliwe, aby zaplanowane na 29-30 lipca posiedzenie FED coś wniosło w tej kwestii. Chyba trzeba będzie zaczekać na spotkanie w Jackson Hole w końcu sierpnia, ewentualnie na poszerzone posiedzenie FED (bo z konferencją prasową i projekcjami) w połowie września (16-17.09). Weźmy pod uwagę fakt, że w ostatnich tygodniach retoryka większości banków centralnych staje się znów bardziej „gołębia” i idą za tym
konkretne działania (tylko dzisiaj mieliśmy cięcie stóp w Szwecji aż o 50 p.b. przy dużych obawach związanych ze zbyt niską inflacją, a także werbalne sugestie możliwego poluzowania ze strony szefa Banku Australii). Wyjątkiem jest chyba tylko Bank Anglii, chociaż powstaje pytanie, czy nadmierna aprecjacja funta z czasem nie skłoni decydentów w BOE do pewnego złagodzenia „jastrzębiej” retoryki.
Drugim wydarzeniem dnia była konferencja prasowa szefa Europejskiego Banku Centralnego, po tym jak podjęto zgodną z oczekiwaniami decyzję – nie zmieniono parametrów polityki pieniężnej. Retoryka Mario Draghiego była jednak „gołębia” – przyznał on, że ECB zintensyfikował prace nad wprowadzeniem niestandardowych działań, zwłaszcza zakupów zabezpieczonych aktywów ABS, co teoretycznie przybliża ich wprowadzenie w czasie, chociaż jak podkreślał Mario Draghi wyraźnym impulsem byłoby pogorszenie się perspektyw inflacyjnych (czytaj większe zagrożenie deflacją). Opublikowano też więcej szczegółów dotyczących programu tanich pożyczek dla banków TLTRO, chociaż jego całkowita wartość ma nie przekroczyć 1 bln EUR (niewiele??). Można było też zauważyć dygresję w stronę zbyt mocnego euro w czerwcu – ECB przyznał, że „uważnie przygląda się kursowi walutowemu z wielką uwagą i jest on bardzo ważny dla stabilności cen”. Podobne słowa padły wiosną, kiedy EUR/USD konsekwentnie wspinał się w górę. Ich skuteczność nie jest jednak
duża, jeżeli nie będzie podparta konkretnymi działaniami w polityce monetarnej. Draghi nawiązał dzisiaj też do możliwych zmian w sposobie komunikacji z rynkami finansowymi, jakie mogłyby mieć miejsce od przyszłego roku. Mowa tu o posiedzeniach co 6 tygodni i możliwej publikacji tzw. minutek, co było już postulowane przez wielu ekonomistów.
Reasumując, kombinacja dzisiejszych danych z USA i słów szefa ECB pozwala utrzymać łagodne spadkowe nastawienie EUR/USD, na które wskazuje też układ techniczny tej pary. W rannym komentarzu wspominaliśmy o ciekawym układzie spadkowym na wykresie tygodniowym. Podczas konferencji prasowej szefa ECB doszło do naruszenia okolic 1,3610-15, co teoretycznie otwiera drogę w stronę 1,3570. Trudno jednak zakładać, że uda się zejść niżej. Do tego potrzebne byłyby bardziej konkretne sygnały z ECB (zobaczymy, co będą mówić inni członkowie ECB w najbliższych dniach, zwłaszcza przedstawiciele „jastrzębi” jak Weidmann), czy też FED (tu jednak potrzebna będzie zmiana retoryki od tych członków FED, którzy mieli do tej pory neutralne, bądź „gołębie” nastawienie).
Marek Rogalski - Główny analityk walutowy DM BOŚ
_ Prezentowany raport został przygotowany w Wydziale Doradztwa i Analiz Rynkowych Domu Maklerskiego Banku Ochrony Środowiska S.A. z siedzibą w Warszawie tylko i wyłącznie w celach informacyjnych i nie stanowi analizy inwestycyjnej, ani analizy finansowej ani rekomendacji w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005r. (Dz.U. 2005, poz. 206 nr 1715) oraz Ustawy z dnia 29 lipca 2005r. (Dz.U. 2005, Nr 183, poz. 1538 z późn. zm.). Przedstawiony raport jest wyłącznie wyrazem wiedzy i poglądów autora według stanu na dzień sporządzenia i w żadnym wypadku nie może być podstawą działań inwestycyjnych Klienta. Przy sporządzaniu raportu DM BOŚ SA działał z należytą starannością oraz rzetelnością. DM BOŚ SA i jego pracownicy nie ponoszą jednak odpowiedzialności za działania lub zaniechania Klienta podjęte na podstawie niniejszego raportu ani za szkody poniesione w wyniku tych decyzji inwestycyjnych. Niniejszy raport adresowany jest do nieograniczonego kręgu odbiorców. Został
sporządzony na potrzeby klientów DM BOŚ S.A. oraz innych osób zainteresowanych. Nadzór nad DM BOŚ SA sprawuje Komisja Nadzoru Finansowego. Regulaminy doradztwa inwestycyjnego i sporządzania analiz inwestycyjnych, analiz finansowych oraz innych rekomendacji o charakterze ogólnym dotyczących transakcji w zakresie instrumentów finansowych oraz instrumentów bazowych instrumentów pochodnych znajdują się na stronie internetowej bossa.pl w dziale Dokumenty. _