Mordasewicz: ZUS musi wyjaśnić sprawę przetargu na system informatyczny

ZUS będzie musiał wyjaśnić, czy zachowano standardy przy przetargu na system informatyczny - powiedział PAP członek rady nadzorczej Zakładu Jeremi Mordasewicz, odnosząc się do doniesień TVN. Wart 600 mln zł przetarg wygrało w ubiegłym roku Asseco.

Mordasewicz: ZUS musi wyjaśnić sprawę przetargu na system informatyczny
Źródło zdjęć: © WP.PL | Wojtek Nieśpiałowski

13.02.2014 | aktual.: 14.02.2014 06:41

ZUS będzie musiał wyjaśnić sprawę przetargu na system informatyczny - powiedział PAP Jeremi Mordasewicz z rady nadzorczej Zakładu, odnosząc się do doniesień TVN. Rzecznik ZUS oświadczył, że wart 600 mln zł przetarg, który wygrało Asseco, był jawny, a materiały przekazywano organom kontrolującym.

Według czwartkowych "Faktów" TVN przy ubiegłorocznym przetargu w ZUS mogło dojść do złamania prawa. Dziennikarze stacji ustalili, że dwie osoby z Asseco, dwie z ZUS oraz osoba pracująca w Urzędzie Zamówień Publicznych, który nadzoruje takie przetargi, zasiadały w radzie nadzorczej jednej z fundacji.

"Fakty" podały także, że wymagania przetargowe ZUS były tak precyzyjne, że dotyczyły nawet doświadczenia i wykształcenia 87 specjalistów. W rezultacie do przetargu przystąpiła tylko jedna firma - Asseco Poland - i wygrała.

Jak powiedział PAP Mordasewicz, Asseco mogło jako jedyne spełniać wymagania kontraktu. - Takie rzeczy mogą się przydarzyć. Nie chciałbym oceniać w tej chwili wyniku przetargu, bo nie jestem w stanie - zaznaczył.

Dodał, że przy tak dużych zamówieniach w instytucjach publicznych przetargi powinny odbywać się w "standardzie, który wyklucza wszelkiego rodzaju podejrzenia".

- W tym wypadku nie przesądzam, czy znajomość tych osób miała wpływ na wynik przetargu. To, co w tej chwili będziemy musieli zrobić jako rada nadzorcza ZUS, to sprawdzić, czy standardy przetargu były zachowywane. Druga sprawa to to, czy wynik przetargu był właściwy - mówił.

- Być może do niczego nie doszło, może wybór był prawidłowy. Jednak znajomość tych osób budzi podejrzenia, dlatego tę sprawę trzeba będzie wyjaśnić - podkreślił Mordasewicz.

W czwartek późnym wieczorem do doniesień "Faktów" odniósł się w przesłanym PAP oświadczeniu rzecznik ZUS Jacek Dziekan. - W materiale podano nieprawdziwe wiadomości, że po jednej i drugiej stronie (wykonawcy Asseco i Zamawiającego ZUS) zasiadały osoby zasiadające również w radzie nadzorczej jednej fundacji (Fundacji Fundowiczów).

- W rzeczywistości pracownicy ZUS, tj. Pani Dorota Mielnik oraz Pan Kamil Wąsowicz, złożyli w formie pisemnej rezygnacje z zasiadania w Radzie Nadzorczej Fundacji Fundowiczów w dniu 20 września 2010 roku. W dniu 21 września 2010 roku - tj. na prawie trzy lata przed rozpisaniem przez ZUS przetargu na utrzymanie Kompleksowego Systemu Informatycznego - oświadczenia o rezygnacji zostały przyjęte przez przedstawiciela Zarządu Fundacji - oświadczył rzecznik.

Podkreślił, że procedury związane z przetargiem na utrzymanie największego w Polsce systemu informatycznego KSI ZUS, obsługującego ponad 2 miliony firm, 20 milionów ubezpieczonych oraz wiele milionów świadczeniobiorców wymagały określenia wysokich wymagań wobec podmiotów uczestniczących w przetargu. - Przetarg był całkowicie jawny i otwarty, a materiały na temat jego przebiegu były przekazywane organom kontrolującym ZUS - oświadczył Dziekan.

Źródło artykułu:PAP
zusassecouzp
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)