Moskwa łupi Polaków na gazie

Rosjanie sprzedają Polsce gaz o 20 procent drożej niż Niemcom. Brytyjczycy mają 40 procent taniej. Dlaczego? Moskwa wykorzystuje fakt, że ma monopol na dostawy gazu do naszego kraju i to ona dyktuje ceny

Moskwa łupi Polaków na gazie
Źródło zdjęć: © AFP

18.03.2011 | aktual.: 18.03.2011 12:36

Sprzedając na Zachodzie, musi być konkurencją dla oferty np. z Norwegii. Ale jest też druga strona medalu – eksperci podkreślają, że kilka lat temu płaciliśmy tyle co Niemcy, ale potem nasi politycy rozpoczęli negocjacje umów w atmosferze „twardej polityki” wobec Rosji. I ta się zemściła, podnosząc ceny...

Rosyjski gaz pokrywa ponad połowę zapotrzebowania Polski na to paliwo. Moskwa sprzedaje nam 9 mld metrów sześciennych. Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo nie chce podać ceny, zasłaniając się tajemnicą handlową. Te szczegóły kontraktu ujawniła jednak rosyjska agencja prasowa Interfax – za tysiąc metrów w 2010 roku płaciliśmy Rosji 336 dolarów, Niemcy 271 dolarów, a Brytyjczycy 191. Dlaczego my mamy drożej, skoro przesłanie gazu do nas jest tańsze niż do Wlk. Brytanii?

Obraz
© (fot. Fakt)

– Polscy politycy prowadzą z Rosją energetyczną wojnę, w której od początku jesteśmy na straconej pozycji. Moskwa dyktuje warunki, na które my się musimy zgodzić – tłumaczy Faktowi Andrzej Szczęśniak, ekspert rynku paliw. Podkreśla, że cena sprzedaży rosyjskiego gazu w głównej mierze zależy od jakości współpracy z Rosją. – Białorusini za gaz płacą 220 dolarów. Jeszcze przed rokiem 2006 płaciliśmy cenę podobną do Niemiec, ale właśnie wtedy politycy zaczęli prowadzić z Rosją swoje wojenki – mówi Szczęśniak.

Nasi politycy głośno krzyczeli, że Moskwa może nas szantażować, zakręcając kurki, że kraj potrzebuje nowych źródeł dostaw, ale prócz medialnej burzy, niewiele w tej sprawie zrobiono. Budujemy wprawdzie gazoport, ale będzie on gotowy dopiero za kilka lat. A i tak gaz sprowadzany tankowcami np. z Kataru będzie droższy od rosyjskiego.

– Cena za gaz wynika z pozycji przetargowej. Niestety, ciągle jesteśmy uzależnieni od dostaw gazu z Rosji. Oni więc stawiają nam swoje warunki. Przez wiele lat polscy politycy nie potrafili nic w tej sprawie zrobić – mówi nam poseł PSL Janusz Piechociński (51 l.).

Joanna Zakrzewska rzecznik PGNiG

Z pewnością cena byłaby korzystniejsza, gdyby w 2006 roku strona polska nie zgodziła się na prawie 11-procentową podwyżkę cen w kontrakcie jamalskim. Natomiast zapewniam, że nominalne ceny gazu ziemnego w Polsce należą do najniższych w Europie. Głównie dzięki temu, że około 30 procent gazu sprzedawanego na rynku polskim pochodzi z krajowego wydobycia. I gaz ten uwzględniany jest w cenie dla klientów PGNiG SA po kosztach jego wytworzenia, które są znacząco niższe od obecnych cen rynkowych. Od 1 stycznia do 31 marca 2011 roku PGNiG SA wprowadziło ponad 3-procentową obniżkę cen gazu dla wszystkich klientów. Było to możliwe, dzięki rabatowi, który udało się wynegocjować ze stroną rosyjską, podpisując umowy w październiku ubiegłego roku na dodatkowe dostawy gazu.

gazprompaliwocena gazu
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)