Możliwe zaostrzenie tonu RPP, stopy bez zmian (opinia)
23.08. Londyn (PAP) - Powstrzymanie się rządu od cięć wydatków w planie fiskalnym może skłonić członków RPP do zaostrzenia tonu wtorkowego komunikatu, ale wyhamowanie dynamiki...
23.08.2010 | aktual.: 23.08.2010 13:23
23.08. Londyn (PAP) - Powstrzymanie się rządu od cięć wydatków w planie fiskalnym może skłonić członków RPP do zaostrzenia tonu wtorkowego komunikatu, ale wyhamowanie dynamiki wzrostu w II poł. 2010 r. i niska inflacja bazowa przemawiają przeciwko podwyżce stóp - oceniają analitycy JP Morgana.
Podobnego zdania są również analitycy innych banków:
"Deficyt budżetowy, który sięgnął 35 mld zł za pierwsze siedem miesięcy roku finansowego(67 proc. rocznego planu), rosnące obawy NBP na tle luźnej polityki fiskalnej rządu mogą skłonić RPP do wystąpienia z ostrzeżeniem, iż rośnie prawdopodobieństwo zwyżki podstawowych stóp procentowych w 2010 r." - napisał BNP Paribas.
Według analityków Credit Suisse inflacja bliska jest swego najniższego punktu i w najbliższych miesiącach zacznie narastać presja cenowa w miarę poprawy na rynku pracy i przyrostu wydatków gospodarstw domowych. Do końca 2010 r. przewidują, że sięgnie 2,5 proc. rdr.
To zaś skłoni RPP do obrania "nieco bardziej jastrzębiego tonu" - przewiduje CS w komentarzu z poniedziałku.
Komunikat Rady może ich zdaniem akcentować ryzyko dla odgórnej presji inflacyjnej w postaci ożywiającego się popytu, droższej żywności i planowanej zwyżki VAT-u.
Bardziej stanowczego w tonie komunikatu RPP nie wyklucza też Barclays Capital:
"Komunikat RPP może być bardziej jastrzębi pomimo tego, że najważniejsza z punktu widzenia polityki pieniężnej, inflacja była w lipcu zaskakująco niska na poziomie 2,0 proc. rdr. m. in. dzięki niskiej inflacji bazowej (1,2 proc. rdr w lipcu) i umiarkowanym wzroście płac" - zauważyli z kolei analitycy Barclays Capital w komentarzu (Globar Economics Weekly).
Za dodatkowy hamulec inflacji uznają niedawne umocnienie PLN. Sądzą też, że niedawna zwyżka podstawowej stawki VAT-u o 1,0 pkt proc. i wyższa akcyza pobudzą wzrost inflacji w 2011 r. z zakładanego dotychczas przez nich średniorocznego poziomu 2,4 proc. do 2,9 proc.
Odmiennego zdania jest Morgan Stanley.
Zdaniem banku dane o produkcji przemysłowej w lipcu, będące poniżej oczekiwań rynku i prawdopodobny niewielki przyrost sprzedaży detalicznej rdr w tym samym miesiącu, choć dadzą się po części wyjaśnić wahaniami cyklu z miesiąca na miesiąc i bazą statystycznych porównań, przemawiają za tym, że ton komunikatu RPP będzie umiarkowany.
ING uwypukla dylemat, z którym ma do czynienia RPP rozważając oprocentowanie stóp:
"W obecnym otoczeniu makroekonomicznym poważniejsze zapowiadanie podwyżek skończyć się może błyskawicznym umocnieniem złotego, co z kolei zniechęciłoby część członków Rady do popierania podwyżek".
JP Morgan oczekuje pierwszej zwyżki podstawowych stóp procentowych dopiero w II kw. 2011 r., a Credit Suisse z początkiem 2011 r. (PAP)
asw/ ana/