Na giełdach nadal niewesoło
Choć w środę obawy związane z chińską gospodarką i greckimi kłopotami wyraźnie zelżały, to poprawa nastrojów na giełdach była jedynie chwilowa. Inwestorzy czekają na czwartkowe dane.
21.03.2012 17:51
Środowa sesja nie przyniosła poprawy nastrojów na giełdach. Odreagowanie spadków było niewielkie i krótkotrwałe. Nie pojawiły się żadne nowe impulsy, a oczekiwanie na czwartkowe informacje dotyczące wskaźników aktywności gospodarczej i całą serię innych danych makroekonomicznych, nie sprzyjało podejmowaniu bardziej zdecydowanych posunięć. Indeksy na warszawskim parkiecie zaczęły dzień od zwyżki po około 0,15 proc. W trakcie pierwszej godziny handlu jej skala zwiększyła się do 0,6-0,7 proc. WIG20 dotarł do 2315 punktów, ale ten poziom okazał się szczytem byczych możliwości. Podaż zaczęła coraz bardziej przeważać. Tuż po południu wskaźnik naszych największych spółek znalazł się w okolicach wtorkowego zamknięcia. Z trudem bronił się przed spadkiem pod kreskę. Początkowo stawka blue chips była bardzo wyrównana. Rano zmiany kursu akcji żadnej z tych firm nie przekraczały kilku dziesiątych procent. Wkrótce na liderów wyrosły rosnące po ponad 2 proc. papiery Kernela i Synthosu. Po południu dołączyły do nich walory
PKN Orlen. Po drugiej stronie znalazły się spadające po ponad 2 proc. akcje BRE, GTC, JSW, Lotosu i TVN. Przecena papierów Jastrzębskiej Spółki Węglowej trwa nieprzerwanie od pięciu sesji. W jej wyniku akcje potaniały o 10 proc. Przy zaledwie trzech spółkach zwyżkujących WIG20 miał niewielkie szanse by powrócić powyżej poziomu 2300 punktów.
Naszemu rynkowi nie pomagały pogarszające się systematycznie nastroje na głównych giełdach europejskich. Po początkowym wzroście indeksów w Paryżu i Frankfurcie, sięgającym 0,5-0,7 proc., do głosu szybko doszły niedźwiedzie. Wskaźniki pod kreską znalazły się wczesnym popołudniem. Jedyne publikowane w środę dane dotyczące sprzedaży domów w Stanach Zjednoczonych okazały się niemal idealnie zgodne z oczekiwaniami i nie stanowiły żadnego pozytywnego impulsu. Nie przyniósł go także początek sesji za oceanem. Tamtejsze indeksy na otwarciu traciły po około 0,1 proc. W przypadku Dow Jones'a spadek szybo zaczął się powiększać do 0,3 proc. W końcówce handlu na naszym kontynencie nastroje uległy jednak niewielkiej poprawie. CAC40 i DAX znalazły się w okolicach wtorkowego zamknięcia.
Wskaźnik naszych największych spółek zakończył dzień minimalnie pod poziomem 2300 punktów, tracąc 0,06 proc. WIG spadł o 0,14 proc., mWIG40 o 0,24 proc., a sWIG80 o 0,41 proc. Obroty wyniosły 725 mln zł.
Roman Przasnyski
Open Finance