Na krawędzi...

Poniedziałkowa sesja wydawała się idealnym momentem , aby strona popytowa wreszcie wyraźnie zaznaczyła wybicie kursu WIG20 powyżej 2500 pkt. Od rana sporo drożały ropa oraz miedź, umacniało się również euro.

30.03.2010 09:03

W rezultacie na parkietach europejskich zapanował optymizm, co przełożyło się na dobry start na GPW. WIG20 w ciągu pierwszej godziny osiągnął 2523 pkt (+1%) tym samym wyznaczając nowe tegoroczne maksima w ujęciu intraday. Na więcej kupujących już nie było stać bez wsparcia z zachodnich giełd, a tam nastroje psuły się z godziny na godzin. Po południu z porannego optymizmu nie zostało już nic i popyt musiał się skupić na obronie poziomu 2500 pkt. W osiągnięciu celu przeszkodziły gorsze od prognoz dane makro z USA, które pokazały słabą kondycję konsumentów największej gospodarki świata. W lutym wydatki amerykanów wzrosły mniej od oczekiwań (0,3 vs 0,4%), przychody pozostały bez zmian (0 vs 0,1%), podobnie ceny produktów (0 vs 0,1%). Publikacja spowodowała zwiększenie presji ze strony podaży i kurs WIG20 znalazł się na minusie. Kolejnej zmiany układu sił nie było i indeks największych spółek kończył sesję -0,4%, tj. 2485 pkt. Obrót był znikomy, niecałe 680 mln PLN, co sprawia, że ruch spadkowy jest mało
wiarygodny. Na dodatek do końca dnia trwał wzrost cen surowców, co w połączeniu z tańszymi, po poniedziałkowej korekcie akcjami, stwarza możliwość do kolejnego ataku na 2500 pkt.

Obraz
© (fot. BM Banku BPH)

Pierwsza sesja w świątecznym tygodniu przyniosła nieznaczną poprawę piątkowego maksimum ale w cenach zamknięcia WIG ponownie nie zdołał pokonać poziomu odniesienia. Brak determinacji popytu rzutował na kolejny, nieudany atak na szczyty z lipca 2007 r. i ostatecznie poniedziałek zakończył się nieznacznym spadkiem indeksu o 0,12%. Dalszy ciąg niezdecydowania podkreślony jest przez kolejną, zbliżoną kształtem do szpulki świecę wyrysowaną w obrazie dziennym rynku. Pomimo, iż górne ograniczenie rysującej się formacji klina zwyżkującego stanowi w dalszym ciągu barierę nie do pokonania dla kupujących, rynek wciąż znajduje się w trendzie wzrostowym i jest to najsilniejszy argument jaki dysponują byki. Oscylatory nieznacznie zmieniły swoje wskazania i pomimo wysokich poziomów sugerują potencjał do dalszej zwyżki. Koniec kwartału oraz krótszy, świąteczny tydzień sprzyjają kupującym, czy też nawet bardziej rynkowemu status quo, ale kolejne tygodnie mogą nasilić presję sprzedających.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)