Na rynku ropy odreagowanie ubiegłotygodniowych zwyżek cen
Na początku bieżącego tygodnia na wykresie ropy przeważają już jednak sprzedający. Odreagowanie spadkowe jest naturalną konsekwencją ubiegłotygodniowych zwyżek, a także przypomnieniem o tym, że podaż ropy naftowej na świecie jest wciąż duża i nie ma większych powodów do dalszej dynamicznej zwyżki cen tego surowca. Z fundamentalnego punktu widzenia, kupujących wspiera obecnie praktycznie tylko znaczący spadek produkcji ropy naftowej w krajach spoza kartelu OPEC, przede wszystkim w Stanach Zjednoczonych, gdzie liczba funkcjonujących punktów wydobycia spadła w ciągu półtora roku około trzykrotnie.
Tymczasem już sytuacja w samym OPEC wciąż sprzyja stronie podażowej. Wczoraj pojawiły się informacje o tym, że eksport ropy naftowej z południowej części Iraku sięgnął rekordowej wartości - do tej pory w kwietniu wynosił on średnio 3,43 mln baryłek dziennie (poprzedni rekord wynosił 3,37 mln baryłek dziennie i został osiągnięty w listopadzie ubiegłego roku). Jednocześnie eksport ropy naftowej z północnej części tego kraju w ostatnich miesiącach spadł ze względu na uszkodzenie ropociągu biegnącego przez Kurdystan. W rezultacie całkowity eksport ropy naftowej z Iraku dotychczas w kwietniu wyniósł 3,85 mln baryłek, a więc poniżej (ale blisko) historycznego rekordu.
Na początku bieżącego tygodnia uwagę inwestorów przyciąga także kwestia publicznej oferty Saudi Aramco - państwowego giganta naftowego z Arabii Saudyjskiej. Jest to precedens w tym kraju, który obecnie zdaje się dążyć do większego uniezależnienia swojej gospodarki od kapryśnych cen ropy naftowej.
Paweł Grubiak - prezes zarządu, doradca inwestycyjny w Superfund TFI
(ISBnews/ Superfund TFI)