Na świecie nieźle, w Warszawie słabo

W piątek na giełdach wielkich rewelacji nie było. W Europie prym wiodły Ateny i Istambuł, gdzie indeksy zyskiwały odpowiednio 0,8 i 1,4 proc.

Na świecie nieźle, w Warszawie słabo
Źródło zdjęć: © Gold Finance

15.10.2010 16:43

W piątek na giełdach wielkich rewelacji nie było. W Europie prym wiodły Ateny i Istambuł, gdzie indeksy zyskiwały odpowiednio 0,8 i 1,4 proc.

Rekordy bił także DAX, który pokonał poziom 6500 punktów. Dobre dane o wzroście sprzedaży detalicznej w Stanach Zjednoczonych o 0,6 proc. i jeszcze lepsze o wzroście wskaźnika aktywności gospodarczej w rejonie Nowego Jorku euforii nie wzbudziły. W pierwszych minutach handlu na Wall Street indeksy zyskiwały po kilka dziesiątych procent. Nastroje popsuł nieco gorszy od oczekiwań odczyt wskaźnika nastrojów amerykańskich konsumentów oraz większy niż oczekiwano wzrost zapasów w firmach.

Polska GPW

Handel na warszawskiej giełdzie zaczął się w piątek od niewielkich wzrostów. Indeks największych spółek zyskiwał na otwarciu 0,22 proc. a wskaźnik szerokiego rynku rósł o 0,15 proc. mWIG40 i sWIG80 szły w górę symbolicznie po kilka setnych procent. Już w trakcie pierwszej godziny nastroje nieznacznie się pogorszyły. Indeksy spadły pod kreskę ale skala przeceny była niezbyt wielka. WIG20 zniżkował o 0,2 proc. i usilnie starał się te straty niwelować. W gronie największych spółek trudno było znaleźć akcje, których wartość zmieniała się o więcej niż 1 proc. Sympatie inwestorów często się zmieniały. Rosnące o 0,8 proc. na otwarciu papiery Pekao po dwóch godzinach traciły już 0,3 proc. Podobnie było z walorami PKO, PKN Orlen i Telekomunikacji Polskiej. Konsekwentnie na niewielkim plusie trzymały się akcje KGHM i PZU. Indeks największych spółek przez większą część dnia przebywał nieznacznie pod kreską. Na moment wyrwał się w górę po publikacji niezłych danych zza oceanu. Radość jednak trwała bardzo krótko i
końcówka sesji należała już zdecydowanie do niedźwiedzi. Ostatecznie indeks największych spółek zniżkował o 0,85 proc. WIG stracił 0,59 proc. a sWIG80 spadł o 0,27 proc. Najmniej, bo jedynie o 0,08 proc. w dół poszedł wskaźnik średnich spółek. Obroty wyniosły nieco ponad 1,7 mld zł.

Giełdy zagraniczne

W czwartek indeksy na Wall Street uległy jednak presji gorszych niż się spodziewano danych dotyczących rynku pracy oraz wyższego deficytu w handlu zagranicznym. Tylko w pierwszych kilkudziesięciu minutach handlu trzymały się blisko kreski. Później dość zdecydowanie poszły w dół. W najgorszym dla byków momencie S&P500 zniżkował o niemal 1 proc. W samej końcówce skala spadku została mocno zredukowana i wskaźnik zakończył dzień stratą 0,36 proc., utrzymując się jednocześnie powyżej poziomu 1170 punktów. Widać więc, że optymizm, wynikający z oczekiwania na dodruk pieniądza przez Fed nie jest już czynnikiem bezwzględnie determinującym poczynania inwestorów. Można podejrzewać, że luzowanie polityki pieniężnej zostało już w znacznym stopniu zdyskontowane. Ale z drugiej strony ochłodzenie nastrojów po siedmiu sesjach niemal nieprzerwanego wzrostu nie jest niczym nadzwyczajnym.

Na giełdach azjatyckich sytuacja była dziś dość ciekawa. Przeważały spadki, jednak w Chinach mieliśmy do czynienia z małą euforią. Shanghai B-Share zwyżkował co prawda „jedynie” o 0,9 proc., jednak Shanghai Composite skoczył o niemal 3,2 proc. Jedyną informacją, jaka napłynęła z tamtejszej gospodarki to mniejsza niż się poprzednio dynamika napływu bezpośrednich inwestycji zagranicznych. Mniejsza, ale i tak sięgająca 16,6 proc. Nikkei po czwartkowym wyskoku o 1,9 proc., dziś stracił 0,9 proc. po informacji o spadku produkcji przemysłowej o 0,5 proc. w sierpniu.

Sesja na głównych giełdach europejskich zaczęła się od niewielkiego wzrostu indeksów. W Paryżu i Londynie zwyżka sięgała 0,1 proc. a we Frankfurcie wskaźnik rósł na otwarciu o 0,4 proc. Do południa zmiany były niewielkie. Jedynie FTSE po pierwszej godzinie handlu spadł pod kreskę i tracił 0,2 proc. W naszym regionie przed południem sytuacja była dość zróżnicowania. BUX i RTS zyskiwał po 0,5 proc., w Pradze i Sofii indeksy traciły po 0,5-0,6 proc. Do końca dnia sytuacja niewiele się zmieniała. Tuż po godzinie 16.00 CAC40 zyskiwał 0,1 proc. DAX rósł o 0,5 proc. a FTSE spadał o 0,4 proc.

Waluty

Na światowym rynku walutowym dynamika zmian była dziś nieco mniejsza, niż ostatnio. Po czwartkowym przełamaniu przez kurs euro poziomu 1,41 dolara, nastąpiła niewielka korekta. Dziś rano została ona jeszcze nieco pogłębiona, jednak wspólna waluta nie dała się zepchnąć poniżej 1,4 dolara. Szybko natomiast zaczęła odzyskiwać siły i jeszcze przed południem za euro znów trzeba było płacić ponad 1,41 dolara. Nie zanosi się więc na to, by dolar odzyskał moc. Niewielkiej spadkowej korekcie poddał się natomiast kurs franka. Po czwartkowym rekordzie siły na poziomie 0,946 franka za dolara, dziś „zielony” zdrożał do 0,955 franka. Jen wczoraj wieczorem i dziś rano także nieco osłabł, ale już w ciągu dnia zyskiwał na sile, nic nie robiąc sobie z deklaracji japońskich władz o możliwości wznowienia interwencji na rynku w celu osłabienia tamtejszej waluty.

Na naszym rynku było dziś dość spokojnie. Kurs dolara, po czwartkowym dynamicznym spadku, trzymał się w przedziale 2,76-2,78 zł. Nieznacznie drożała wspólna waluta. Za euro około południa trzeba było płacić 3,91 zł, o grosz więcej, niż w czwartek wieczorem. Mniej więcej o tyle samo tańszy był frank, za którego trzeba było płacić 2,9 zł.

Podsumowanie

Pod szczytami coraz bardziej nerwowo. Tak można skwitować w najkrótszy sposób to, co obserwujemy w ostatnich dniach na warszawskim parkiecie. Po ustanowieniu rekordu 5 października i próbie jego poprawienia dzień później, nadeszła trzydniowa korekta. Kolejny atak na szczyt mieliśmy w środę, 13 października. Skończyło się na razie dwudniowym spadkiem. Rekordy trendu jednych kuszą do realizowania zysków, innych do kupowania akcji. Obroty są wciąż pokaźne. Polaryzacja poglądów na przyszłość giełdowej koniunktury rośnie. Ciekawe, co z tego wyniknie.

Roman Przasnyski
Główny Analityk Gold Finance

| Powyższy tekst jest wyrazem osobistych opinii i poglądów autora i nie powinien być traktowany jako rekomendacja do podejmowania jakichkolwiek decyzji związanych z opisywaną tematyką. Jakiekolwiek decyzje podjęte na podstawie powyższego tekstu podejmowane są na własną odpowiedzialność. |
| --- |

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także