Na wyższym podatku VAT tracimy 1000 zł rocznie
Jest już bardzo prawdopodobne, że podwyższony VAT będzie obowiązywał przez trzy kolejne lata. Dla przeciętnej 4-osobowej rodziny oznacza to roczny koszt rzędu 1000 zł.
Podwyższone o pkt. 1 proc. stawki VAT (stawka podstawowa z 22 proc. do 23 proc., stawka obniżona z 7 proc. do 8 proc. oraz odpowiednio zwiększone zryczałtowane stawki VAT) miały obowiązywać do końca bieżącego roku. Już wiosną tego roku premier Donald Tusk zapowiedział, że obecne stawki zostaną utrzymane przez dłuższy czas. Przygotowany przez Ministerstwo Finansów projekt nowelizacji ustawy o VAT przewiduje, że wyższy VAT będzie obowiązywał aż do końca 2016 r.
1 pkt proc. to 28 zł mniej miesięcznie w budżecie domowym
Utrzymanie stawek na obecnym poziomie oznacza oczywiście wyższe ceny dla konsumentów. Choć dla przedsiębiorców VAT jest teoretycznie obojętny (dzięki mechanizmowi jego odliczania), to wyższe ceny mogą powodować niższe zainteresowanie sprzedawanym produktem u klientów. W przypadku towaru o cenie netto 200 zł, wyższy VAT oznacza cenę brutto większą o 2 zł, ale już w przypadku towaru wartego 2500 zł netto różnica wynosi 25 zł. Korzyścią z utrzymania obecnych stawek VAT jest z kolei dla przedsiębiorców brak konieczności dostosowania systemów księgowych czy przeprogramowywania kas fiskalnych.
Dla konsumenta różnica w cenie pojedynczego produktu z powodu wyższego VAT nie jest odczuwalna, ale już miesięczne wydatki całej rodziny mogą być większe. Przyjmując, że przeciętna 4-osobowa rodzina wydaje miesięcznie łącznie 3752 zł (przeciętne wydatki za 2011 r. wg GUS podniesione o wskaźnik inflacji) i zakładając, że z tej kwoty 2000 zł przeznacza na produkty/usługi objęte stawką 23 proc. i 1752 zł na opodatkowane preferencyjną 8-proc. stawką (ma ona zastosowanie przede wszystkim do produktów żywnościowych), to miesięczny koszt wyższych stawek VAT wynosi 28 zł. Oznacza to, że na przestrzeni 3 lat, na które utrzymane mają być stawki VAT na dotychczasowym poziomie, rodzina taka poniesie łączny koszt w wysokości 1008 zł (28 zł x 12 x 3 = 1008 zł).
Ruchome stawki już nam nie grożą
Pewnym pocieszeniem w planowanej nowelizacji ustawy o VAT jest natomiast zniesienie automatycznych podwyżek, które nastąpiłyby w przypadku przekroczenia przez dług publiczny 55 proc. PKB.
Obecnie istnieje zapis, który przewiduje, że w przypadku gdy relacja państwowego długu publicznego do produktu krajowego brutto według stanu na dzień 31 grudnia 2013 r., ogłoszona przez Ministra Finansów, w terminie do dnia 31 maja 2014 r., w drodze obwieszczenia, w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej "Monitor Polski", przekracza 55%:
1) w okresach od dnia 1 lipca 2014 r. do dnia 30 czerwca 2015 r. oraz od dnia 1 stycznia 2017 r. do dnia 31 grudnia 2017 r., stawki VAT (podstawowa i preferencyjna obecnie 8 proc.) wynoszą odpowiednio 24 proc. i 9 proc. ;
2) w okresie od dnia 1 lipca 2015 r. do dnia 31 grudnia 2016 r., stawki VAT (podstawowa i preferencyjna obecnie 8 proc.) wynoszą odpowiednio 25 proc. i 10 proc.;
3) w okresie od dnia 1 stycznia 2018 r. do dnia 31 grudnia 2018 r. stawki VAT (podstawowa i preferencyjna obecnie 8 proc.) wynoszą odpowiednio 23 proc. i 8 proc..
*zmianą objęte byłyby też pozostałe stawki VAT, jak np. zryczałtowana dla usług taksówek osobowych.
Ustawa bez skutków finansowych?
Projektodawcy zakładają, że przedłużenie obowiązywania wyższych stawek VAT na kolejne 3 lata nie wywoła żadnych skutków finansowych. W uzasadnieniu projektu wskazano bowiem, że „projektowana ustawa nie powoduje wzrostu ani zmniejszenia wydatków oraz dochodów budżetu państwa. Nie będzie też miała wpływu na budżety jednostek samorządu terytorialnego oraz na inne jednostki finansów publicznych.(…) Wejście w życie ustawy zmieniającej nie będzie miało wpływu na rynek pracy. (…) Ustawa nie wpływa na konkurencyjność gospodarki i przedsiębiorczość”. Taka ocena skutków finansowych stoi jednak nieco w sprzeczności z głównym celem utrzymania stawek VAT na dotychczasowym poziomie przedstawionym w uzasadnieniu:
„(…) Spowodowane to zostało koniecznością ograniczenia nierównowagi finansów publicznych, co jest niezbędnym warunkiem dla stabilności makroekonomicznej i długofalowego wzrostu gospodarczego, jak również słabą koniunkturą na głównych rynkach eksportowych ograniczających wzrost polskiej gospodarki. (…)”.
Katarzyna Rola-Stężycka
Tax Care