Na zmianach w OFE autorstwa zespołu Boniego skorzystają PTE

Zmiany w OFE, przygotowane przez zespół ministra Michała Boniego, są korzystne wyłączenie dla towarzystw emerytalnych - oceniła minister pracy Jolanta Fedak, przedstawiając w rozmowie z PAP uwagi, jakie resort przygotował do propozycji Boniego.

Obraz
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

Termin konsultacji w sprawie założeń do zmian w ustawie o organizacji i funkcjonowaniu funduszy emerytalnych upływa w piątek. Minister pracy podpisała już uwagi resortu do tych założeń, zaznaczając, że "nie rozwiązują one podstawowych problemów ubezpieczonych".

- Przygotowane przez zespół ministra Boniego zmiany w funkcjonowaniu OFE nie spowodują, że system emerytalny stanie się tańszy, prostszy i bardziej bezpieczny, a o to przecież chodzi - podkreśliła Fedak. Dodała, że "długofalowo system ten będzie nawet droższy od obecnego, ponieważ zostaje wprowadzona nowa opłata, tzw. solidarnościowa".

Jak zaznaczyła minister, zgodnie z założeniami, opłata solidarnościowa pobierana przez Powszechne Towarzystwa Emerytalne, zarządzające OFE, ma wynosić 2 proc. od zysków, jakie osiągnie fundusz z powodu hossy na giełdzie. - Natomiast w razie bessy, gdy środki zgromadzone przez ubezpieczonego stracą na wartości, nie otrzyma on żadnej rekompensaty - dodała.

Zdaniem Fedak, dobrym pomysłem jest wprowadzenie subfunduszu, w którym środki zebrane na emeryturę będą inwestowane bezpiecznie, nie będą podlegały wahaniom giełdowym. - Nie ma jednak potrzeby tworzenia specjalnych subfunduszy C, inwestujących w obligacje. Lepiej na kilka lat przed emeryturą skierować wszystkie środki do ZUS - zaznaczyła.

- Ostatecznie przecież i tak to budżet państwa odpowiada za bezpieczeństwo środków zgromadzonych na emeryturę: czy to emitując obligacje, które potem musi wykupić od OFE, czy gwarantując wypłatę tych środków poprzez ZUS - powiedziała Fedak.

Minister negatywnie oceniła proponowaną zasadę obligatoryjnego kierowania składek osób młodych, mających mniej niż 40 lat, do subfunduszu A, inwestującego agresywnie, głównie w akcje.

- Istnienie takiego agresywnego subfunduszu można byłoby ewentualnie rozważać tylko wtedy, gdyby nie był on obowiązkowy, a składki odprowadzane do OFE wynosiłyby od 1,5 do 2 proc. pensji pracownika, a nie - jak obecnie - 7,3 proc. Wyższa musiałaby być wówczas składka do ZUS, która obecnie wynosi 12,2 proc. - powiedziała Fedak.

Dodała, że zły jest też pomysł stopniowej likwidacji obecnych funduszy inwestujących w sposób mieszany - częściowo w akcje, a częściowo w obligacje. Trudno zrozumieć, dlaczego likwidowane są rozwiązania dające możliwość inwestowania na różne sposoby, zarówno na giełdzie, jak i w obligacje - powiedziała minister.

Krytyczna ocena resortu pracy dotyczy również wyboru, jakiego miałby dokonywać ubezpieczony na 10 lat przed emeryturą. Mógłby decydować, czy chce pozostawić środki zebrane na emeryturę w subfunduszu agresywnym, inwestującym na giełdzie, czy bezpiecznym, inwestującym w obligacje.

- To nie jest żaden wybór. Prawdziwy wybór polegałby na daniu ubezpieczonym możliwości nieprzystępowania do OFE albo wychodzenia z nich i przekierowania wszystkich zebranych środków do ZUS. I taką właśnie możliwość należy wziąć pod uwagę w debacie nad reformą OFE - powiedziała Fedak.

Minister zaznaczyła też, że założenia są nieprzemyślane z punktu widzenia skutków dla budżetu. - Wynika z nich bowiem, że wskutek wprowadzenia różnie inwestujących subfunduszy, gwałtownie spadnie popyt na obligacje skarbowe z 13,2 mld zł w 2011 r. do 4,4 mld zł w 2012 r. i 1,8 mld zł w 2013 r. - powiedziała.

Zdaniem resortu pracy, należy też zastanowić się, czy zaproponowana przez zespół ministra Boniego likwidacja od 2014 r. akwizycji na rzecz OFE będzie korzystna dla ubezpieczonych.

- W obecnych warunkach, gdy jest tylko jeden rodzaj funduszy emerytalnych, a poszczególne OFE w zasadzie ze sobą nie konkurują, nie ma potrzeby utrzymywania akwizytorów, bo to podwyższa koszty funkcjonowania OFE. Natomiast w sytuacji, gdyby powstały różne subfundusze, a ubezpieczony musiałby decydować, do którego chce należeć, pomoc akwizytorów mogłaby okazać się niezbędna - powiedziała Fedak.

Anna Grabowska

Źródło artykułu:
To czytają wszyscy
Żołnierze dostaną podwyżki. Tyle płaci Wojsko Polskie
Żołnierze dostaną podwyżki. Tyle płaci Wojsko Polskie
FINANSE
To będą pierwsze takie ferie. Rząd poszedł na rękę Polakom
To będą pierwsze takie ferie. Rząd poszedł na rękę Polakom
FINANSE
Czyje dożynki były droższe? Ministerstwo podało kwoty
Czyje dożynki były droższe? Ministerstwo podało kwoty
FINANSE
Sam wybierz i zetnij choinkę. Oto ceny drzewek przed Bożym Narodzeniem
Sam wybierz i zetnij choinkę. Oto ceny drzewek przed Bożym Narodzeniem
FINANSE
Podwyżki w ALDI. Oto nowe zarobki kasjerów
Podwyżki w ALDI. Oto nowe zarobki kasjerów
FINANSE
Tańczył tam cały region. Czy gleba pod kultową dyskoteką jest skażona?
Tańczył tam cały region. Czy gleba pod kultową dyskoteką jest skażona?
FINANSE
Odkryj
Byłą siedzibę Amber Gold czeka rozbiórka. Oto co powstanie w zamian
Byłą siedzibę Amber Gold czeka rozbiórka. Oto co powstanie w zamian
FINANSE
"Dantejskie sceny na szpitalnych oddziałach". Minister apeluje
"Dantejskie sceny na szpitalnych oddziałach". Minister apeluje
FINANSE
Gigantyczna kara dla Biedronki. Ostra odpowiedź dyskontu
Gigantyczna kara dla Biedronki. Ostra odpowiedź dyskontu
FINANSE
Ważne zmiany dla cudzoziemców w Polsce. "Podwyżki są bulwersujące"
Ważne zmiany dla cudzoziemców w Polsce. "Podwyżki są bulwersujące"
FINANSE
Podwyżki i dłuższe urlopy. Oto co czeka pracowników po 1 stycznia
Podwyżki i dłuższe urlopy. Oto co czeka pracowników po 1 stycznia
FINANSE
Duża zmiana w Kodeksie pracy. Wkurza pracodawców, cieszy pracowników
Duża zmiana w Kodeksie pracy. Wkurza pracodawców, cieszy pracowników
FINANSE
ZACZEKAJ! ZOBACZ, CO TERAZ JEST NA TOPIE 🔥