Na zmianach zyskają sprzedawcy

Firmy i osoby, które w tym roku zapłacą za przyszłoroczne usługi czy dostawę towarów, zaoszczędzą na podatku.

Na zmianach zyskają sprzedawcy
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

09.12.2010 | aktual.: 09.12.2010 06:18

Gwarantuje to znowelizowana ustawa o podatku od towarów i usług, która ma obowiązywać od 1 stycznia 2011 r. Uchwalona 26 listopada ustawa okołobudżetowa, w której został zapisany korzystny dla wielu przedsiębiorców przepis przejściowy do nowelizowanej ustawy o VAT.

Chodzi o nowy art. 41 ust. 14f ustawy o VAT. Zgodnie z nim czynności takie jak świadczenie usług lub dostawa towaru, które wykonane zostaną w 2011 r., czyli już po podwyżce stawek VAT, nadal będą objęte dotychczasową (tj. obowiązującą do końca 2010 r.) stawką tego podatku, jeśli kupujący zapłaci za nie całość lub część należności.

W grę wchodzi m.in. dokonanie przedpłaty, zaliczki, zadatku i uiszczenie raty – które powodują powstanie obowiązku podatkowego. Wyższym podatkiem objęta będzie więc tylko ta część należności, która zostanie do uregulowania po Nowym Roku.

To przepis korzystny zwłaszcza dla deweloperów i firm świadczących usługi dla konsumentów – osób fizycznych nieprowadzących działalności gospodarczej, a także instytucji finansowych i banków, które płacą VAT w cenie nabywanych towarów lub usług, ale nie mogą go odliczyć (bo jako osoby fizyczne nie są podatnikami lub w wypadku instytucji finansowych – świadczone przez nie usługi są zwolnione od VAT). Mogą bowiem dzięki niemu zapłacić z góry za transakcje, które dojdą do skutku dopiero w przyszłym roku.

Każdy nabywca musi jednak sam przeanalizować, co się mu bardziej opłaca: czy wydać pieniądze wcześniej i w rezultacie zapłacić mniej (niższy VAT), czy też nie (bo różnica w stawce podatku będzie niewielka, a nabywca nie wyzbędzie się gotówki przedwcześnie).

– Krytykujemy rząd i Ministerstwo Finansów za szybkie i chaotyczne zmiany w VAT. Tymczasem okazuje się, że są firmy i osoby fizyczne, które na podwyższeniu stawki nie tylko nie stracą, ale wręcz zyskają – zauważa Joanna Rudzka, doradca podatkowy, kierująca zespołem VAT w kancelarii Ożóg i Wspólnicy.

Wskazuje, że przepis przejściowy dotyczący zaliczek zachęca wielu klientów do wcześniejszego zapłacenia za usługi i dostawę towarów, do której dojdzie dopiero w 2011 r. To powoduje oczywiście polepszenie płynności finansowej i poprawienie wyniku zamykanego właśnie roku 2010 u sprzedawców. Zwykle w grudniu niektóre firmy mają akcję ściągania należności i wystawiania faktur. W tym roku ustawodawca im pomógł.

– Co więcej, nabywcy sami chcą płacić – podkreśla Joanna Rudzka. I dodaje: – To niebywałe, zwłaszcza w kryzysie, kiedy to nabywcy negocjują jak najdłuższe terminy płatności. Teraz niektóre firmy paradoksalnie zyskają na podwyżce VAT, poprawiając tym samym swój wynik w rocznym sprawozdaniu za rok 2010.
Grażyna J. Leśniak

przedsiębiorcatowarfirma
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także