Naftohaz: Rosja wysyła mniej gazu, by oskarżyć nas o kradzież
Zmniejszenie dostaw gazu dla odbiorców w
państwach Unii Europejskiej to celowe działanie Rosji -oświadczył
prezes państwowej spółki paliwowej Naftohaz Ukrainy Ołeh Dubyna.
04.01.2009 | aktual.: 04.01.2009 09:38
_ Jestem przekonany, że Rosja nie przesyła swoim odbiorcom dostatecznych ilości gazu, żeby móc stwierdzić, że kradną go Ukraińcy _ - powiedział, występując w stacji telewizyjnej "5.Kanał" w sobotę wieczorem.
O obniżeniu poziomu dostaw płynącego przez Ukrainę gazu sygnalizowano w Polsce, na Węgrzech, w Rumunii i Bułgarii.
Zdaniem Dubyny zbliża się już czas, by trwającym od 1 stycznia konfliktem między jego firmą a rosyjskim monopolistą Gazpromem, zajęto się na szczeblu rządowym.
_ Tę kwestię powinny wziąć na siebie albo rządy (Rosji i Ukrainy), albo strona trzecia _ - podkreślił, wskazując Unię Europejską. Dodał przy tym, że Moskwa nie zgadza się obecnie na pośrednictwo UE w tym konflikcie.
Prezes Naftohazu wyraził nadzieję, że wcześniej czy później kontrakt na dostawy rosyjskiego gazu dla Ukrainy oraz umowy o jego tranzycie przez Ukrainę na Zachód, zostaną podpisane.
_ Gazprom prowadzi przecież wydobycie, potrzebny jest mu odbiorca. Głównym odbiorcą jest Ukraina _ - powiedział.
Także w sobotę wieczorem Naftohaz opublikował oświadczenie, w którym uprzedził, że ukraińską odpowiedzią na możliwą skargę Rosji do trybunału arbitrażowego w Sztokholmie będzie taka sama skarga Naftohazu wobec Gazpromu.
Wcześniej prezes rosyjskiego koncernu Aleksiej Miller zapowiedział, że Gazprom zamierza złożyć skargę, w której zażąda, by Naftohaz zapewnił tranzyt gazu do Europy.
W czwartek Gazprom poinformował, że wstrzymuje dostawy gazu na Ukrainę, ponieważ nie podpisano kontraktów na dostawy tego paliwa w 2009 roku. Kijów i Moskwa nie mogą dojść do porozumienia na temat ceny gazu i stawki za jego tranzyt przez ukraińskie terytorium.
W sobotę Naftohaz podał, że Gazprom o prawie 7 proc. zmniejszył tłoczenie gazu, płynącego przez Ukrainę do państw UE. Ukraińska spółka zadeklarowała, że ciśnienie w biegnących na Zachód rurociągach utrzymywane jest z własnych rezerw gazowych Kijowa.
Jarosław Junko