Inwestycja Orlenu w Możejki
PKN Orlen w grudniu 2006 roku kupił za 2,34 mld dolarów udziały od holenderskiej spółki Yukos International BV w rafinerii Możejki. To miał być piękny początek ekspansji polskiej firmy poza granice kraju.
Jednak okazało się, że był to początek nie pasma sukcesów, a raczej porażek. Wpierw w 2006 roku był pożar w samej rafinerii, potem Rosjanie przerwali dostawy ropy rurociągiem, a Litwini rozmontowali 20 kilometrów torów prowadzących na Łotwę. Do tego należy doliczyć nieustanne mini konflikty, napięcia na linii władze Litwy - zarząd Orlenu. Nie można też zapomnieć o tym, że Orlen przegrał arbitrażowy spór z Yukosem i musiał zapłacić mu 250 mln dolarów.
Gdyby podliczyć wszystkie koszty, to wychodzi na to, że inwestycja na Litwie kosztowała Orlen ponad 3 mld dolarów (około 10 mld złotych). Nie można zapomnieć też o tym, że przez ten zakup polska spółka jest obarczona dużymi kredytami, które utrudniają jej działalność m.in. poprzez obniżone ratingi, wycenę na giełdzie czy ograniczone możliwości inwestycji w innych rejonach.