Będziemy drugą Norwegią! Kiedyś...
O gazie łupkowym w Polsce mówi się od dobrych kilku lat. Kiedy do mediów przedostała się informacja, że amerykańska Agencja ds. Energii (EIA) szacuje złoża gazu łupkowego w Polsce na ok. 5,3 bln metrów sześciennych zapanowała euforia.
Mieliśmy mieć tak duże złoża, że pozwoliłyby nam one na energetyczną samodzielność. Ba, mieliśmy zostać drugą Norwegią, która z pieniędzy ze sprzedaży ropy utworzyła specjalny fundusz majątkowy służący emerytom. Wszystkie te obietnice były składane bez faktycznej znajomości zasobów złóż.
Pierwszy zgrzyt nastąpił, kiedy w 2012 roku swoje szacunki przedstawił Państwowy Instytut Geologiczny. Z jego raportu wynikało, że gazu jest pięć razy mniej niż zakładano. Zamiast ponad pięciu bilionów maksymalnie mamy dwa, ale prawdopodobniej nasze złoża liczą od 346 do 768 miliardów metrów sześciennych.
Tymczasem rok 2014 jest już na półmetku i gazu łupkowego u nas na skalę przemysłową jeszcze się nie wydobywa, a jeśli rząd dalej będzie podejmował takie decyzje, jak do tej pory, to prędko go nie uświadczymy. O co chodzi? O podatki, więcej na ten temat przeczytasz tutaj: Dalej
Podziel się opinią
Komentarze