Największe rekordy Guinessa pobite w pracy
Jak słusznie zauważył dyrektor oddziału szwedzkiego banku, którego pracownicy pobili rekord Guinnessa na największy wzór stworzony z monet, zadania grupowe rozbudzają ducha rywalizacji i pokazują, na co nas stać jako drużynę
19.11.2012 | aktual.: 17.06.2014 09:31
Jednak nie zawsze wpisanie do Księgi Rekordów Guinessa wiąże się z pozytywnym działaniem i motywacją. Są tacy, którzy trafili tu na przykład ze względu na wyjątkowo złą sytuację materialną czy dlatego, że byli niewyobrażalnie skąpi. Tak jak Hetty Green, która choć była miliarderką, nigdy nie wynajęła biura dla swojej firmy, a dokumenty zawsze nosiła ze sobą w walizkach. Poznajcie rekordy Guinessa związane z pracą.
Somalier akrobata
O tym, że serwowanie wina jest sztuką, przekonywać nie trzeba. Somalier somalierowi nie równy, czego dowiódł Philip Osenton, bijąc absolutny rekord w trzymaniu największej liczby kieliszków w dłoni. Zwinnemu somalierowi udało się ich chwycić 51 sztuk jedną ręką!. Osenton przyznał, że gdy pracował w hotelu Ritz w Londynie, miał do obsłużenia 140 stolików, od rana do wieczora, a czasu było niewiele.
Prezenter długodystansowiec
Do księgi rekordów Guinessa trafił też Oscar Brand, prezenter radiowy urodzony w 1920 roku. Brand, który był również kompozytorem piosenek i przyśpiewek, w 1945 roku zaczął pracować dla amerykańskiego radia WNYC prowadząc autorską audycję Oscar Brand's Folksong Festival. To właśnie na antenie nowojorskiego radia, Brand odkrył Boba Dylana i wypromował takich artystów jak Harry'ego Belafonte i B.B. Kinga. W 2010 roku audycja obchodziła swoje 65-lecie i z tego powodu, Księga Rekordów Guinessa uznała ją za najdłużej trwający cykl programów radiowych.
Wzorowi kandydaci do barów kanapkowych
Ile kanapek można zrobić w 43 minuty? Odpowiedź brzmi 1686! Rekord w robieniu kanapek na czas postanowili pobić studenci inżynierii z Kalifornii we współpracy z Krajowym Bankiem Żywności. Poprzeczka była ustawiona wysoko, bo poprzedni rekord wynosił 1500 kanapek. Do pobicia rekordu przyczyniło się dziewięćdziesięciu studentów, którzy smarowali kromki chleba masłem orzechowym i dżemem. Inicjatywie przyświecał szlachetny cel, bo zrobione kanapki zostały przekazane lokalnym fundacjom charytatywnym i kościołom.
Największa lasagna świata w Polsce
Trudno jednoznacznie rozstrzygnąć, czy w Polsce znajdziemy włoską kuchnię z prawdziwego zdarzenia, ale na pewno nie da się zaprzeczyć, że największa lasagna świata powstała właśnie u nas. Ten rekord postanowiła pobić krakowska restauracja w czasie trwania Euro 2012. Danie miało być wyrazem szacunku dla Włochów przybywających do Krakowa w czasie mistrzostw Europy w piłce nożnej. Największa lasagna na świecie ważyła 4,8 tony i była przygotowywana przez 10 godzin. Kiedy danie było już gotowe, kucharze pocięli je na 10 000 kawałków i poczęstowali zgromadzonych wokół wydarzenia widzów.
src="http://get.studio.wp.pl/n,88036587,s,vhs,f,540112976069781353327687149_orig.jpg"/>
Źródło: studio.wp.pl
Największa krata kredytowa stworzona z monet
Z kolei szefowie estońskiego oddziału banku SEB postanowili wykorzystać potencjał działań grupowych, jaki może nieść w sobie bicie rekordów Guinessa. Oddział zebrał 412 pracowników, żeby pobić rekord na największy wzór z monet. W tym celu użyto 53 757 żetonów, dzięki czemu udało się stworzyć mozaikę mierzącą 20 metrów i ważącą 220 kg. Wartość monet wynosiła ponad 20 tys. zł. Wzór przedstawiał kartę kredytową z kodem kreskowym, który został odtworzony z taką precyzją, że ponoć telefony komórkowe mogły go zeskanować.
Nie dostawały pensji i przychodziły do pracy
Do księgi rekordów Guinessa trafiły dwie kobiety, jako najmniej zarabiający pracownicy na świecie. Akku i Leela Sherigar z Indii od 1971 roku zajmowały się myciem toalet w państwowej instytucji, Government’s Women Teacher’s Training Institute. Na początek pracodawca obiecał im wynagrodzenia wysokości 15 rupii na miesiąc, a co roku miały dostawać podwyżkę. Jednak z upływem lat nie dość, że wzrostu płacy nie było, to szef w ogóle przestał wypłacać im pensje. Mimo to, kobiety nie przestały przychodzić do pracy i w ten sposób przepracowały 42 lat. Choć sprawę zgłosiły do sądu, nie zaznały sprawiedliwości. Postanowiły więc zwrócić uwagę na swoją sytuację poprzez Księgę Rekordów Guinnessa.
src="http://get.studio.wp.pl/n,88036587,s,vhs,f,540113725787371353327657343_orig.jpg"/>
Źródło: studio.wp.pl
Szybka jak tatuażystka
Katherine Von Drachenberg, amerykańska tatuażysta, znana jako Kat Von D, nie dość, że zrobiła w Stanach zawrotną karierę, to jeszcze trafiła do Księgi Rekordów Guinessa. Jej talent docenili producenci programów telewizyjnych i Kat stała się bohaterką znanego reality show „L.A. Ink”. Swój rekord pobiła w 2008 roku, kiedy w ciągu 24 godzin wytatuowała 400 osób. Wyczyn został ustanowiony w ramach happeningu jednej z charytatywnych organizacji, zbierającej pieniądze na dzieci z zaburzeniami wzroku.
Skąpa miliarderka
Henrietta Howland Robinson-Green była osobą obdarzoną głową do interesów. Od dziecka poznawała tajniki i biznesu i już w wieku trzynastu lat można jej było powierzyć obowiązki księgowej. Z czasem zarobione pieniądze inwestowała w nieruchomości i koleje, a także udzielała pożyczek. Jednak to nie żyłka do interesów sprawiła, że potocznie zwana Hetty Green, znalazła się księdze rekordów.
Była osobą wyjątkowo ekscentryczną, a to za sprawą swojego skąpstwa. Nigdy nie używała ciepłej wody, ani nie myła rąk, żywiła się zazwyczaj pasztecikami za 15 centów, a owsiankę podgrzewała na kaloryferze i zawsze chodziła w tej samej, czarnej sukience, dopóki ta, nie została doszczętnie zniszczona. Co więcej, jej firma nie miała biura, Hetty trzymała swoją dokumentację w walizkach, a kontrahentów przyjmowała na korytarzu jednego z banków. Kiedy jej syn złamał nogę, musiano mu ją amputować, gdyż matka nie zgodziła się pokryć kosztów leczenia. Gdy zmarła, pozostawiła po sobie majątek wart 200 milionów dolarów.
src="http://get.studio.wp.pl/n,88036587,s,vhs,f,54016979109141353328486612_orig.jpg"/>
Źródło: studio.wp.pl
MD/JK