Naruszenie ważnej zapory popytowej
Piątkowa, silna przecena za oceanem – w połączeniu z wyjątkowo słabymi nastrojami panującymi rano na rynkach finansowych – musiała siłą rzeczy przeistoczyć się w istotny czynnik wpływający na poniedziałkowy poziom otwarcia FW20U11.
13.09.2011 | aktual.: 13.09.2011 08:48
Piątkowa, silna przecena za oceanem – w połączeniu z wyjątkowo słabymi nastrojami panującymi rano na rynkach finansowych – musiała siłą rzeczy przeistoczyć się w istotny czynnik wpływający na poniedziałkowy poziom otwarcia FW20U11.
Pierwsza transakcja na kontraktach została zatem zawarta aż 25 punktów poniżej ceny odniesienia. Tym samym już na samym wstępie notowań doszło do naruszenia dość istotnej zapory popytowej Fibonacciego: 2220 – 2228 pkt. (miedzy innymi koncentrowało się tutaj zniesienie 61.8%).
Trzeba przyznać, że niezwykle kiepskie nastroje zewnętrzne zdeterminowały tak naprawdę przebieg porannej fazy handlu na FW20U11. W konsekwencji już po kilkudziesięciu minutach notowania kontraktów plasowały się w rejonie kolejnej, eksponowanego przeze mnie węzła popytowego: 2173 – 2180 pkt.
Nie ukrywam, że spodziewałem się tutaj zdecydowanie wyrazistszej postawy ze strony byków. Tymczasem sprzedający w niezwykle łatwy sposób przedostali się poniżej dolnego ograniczenia strefy, co oczywiście sugerowało możliwość pogłębienia się fali spadkowej. Kupującym udało się jednak dość szybko wykreować ruch kontrujący, choć problemy pojawiły się już w rejonie naruszonej wcześniej zapory cenowej: 2173 – 2180 pkt. Strefa, jak to często bywa w przypadku potencjalnie istotnych obszarów Fibonacciego, zaczęła teraz funkcjonować jako zapora podażowa. Przedpołudniowy ruch odreagowujący zainicjowany przez popyt dokładnie tutaj wytracił zatem swój impet, po czym podaż ponownie zdołała w łatwy sposób przejąć inicjatywę.
W końcowej fazie handlu strona popytowa zaatakowała jednak ponownie. W efekcie kontrakty zdołały przedostać się ponad zakres naruszonej wcześniej zapory cenowej: 2173 – 2180 pkt., co generalnie można było uznać za stosunkowo istotny, intradayowy sygnał techniczny. W następstwie wspomnianego wyłamania rynek umocnił się, a odzwierciedleniem wzrostu presji popytowej był test krótkoterminowej (wprowadzonej przeze mnie w opracowaniach online) zapory podażowej Fibonacciego: 2204 – 2209 pkt.
Ostatecznie zamknięcie wygasającej już w najbliższy piątek serii FW20U11 wypadło na poziomie 2187 pkt. Stanowiło to spadek wartości kontraktów w stosunku do poniedziałkowej ceny odniesienia wynoszący 2.37%. Tym samym w trakcie wczorajszej sesji doszło do naruszenia strefy wsparcia: 2173 – 2180 pkt. zbudowanej na bazie projekcji układu XABCD. Trzeba jednak przyznać, że strefa cechowała się nieprzypadkowym umiejscowieniem (widać to dokładnie na wykresie w skali intradayowej). W wyniku porannego uderzenia podaży doszło bowiem do jej przełamania, po czym przez długi okres czasu pełniła na wykresie funkcję zapory podażowej (zasada zmiany biegunów).
Gdy zatem w końcowej fazie handlu doszło do jej ponownego przełamania (w wyniku ataku byków), intradayowy układ techniczny wykresu poprawił się. W komentarzach sugerowałem, że następstwem takiego wydarzenia może być właśnie wzrost presji popytowej. Często bowiem naruszenia ważnych zakresów Fibonacciego traktuje się jako istotne wskazanie techniczne.
Obecnie w pierwszej kolejności zwróciłbym uwagę na zakres cenowy: 2220 – 2228 pkt. (nie został zaznaczony na załączonym wykresie). Trzeba przyznać, że wczorajsza sesja za oceanem zakończyła się bardzo pomyślnie dla byków. Ta okoliczność będzie zatem miała zapewne swoje przełożenie na poranny przebieg handlu w Warszawie. Tym samym następstwem wczorajszego naruszenia strefy: 2173 – 2180 pkt. rzeczywiście może być nieco silniejszy ruch kontrujący.
O poprawie sytuacji technicznej wykresu z punktu widzenia układu dziennego można by jednak mówić dopiero w przypadku sforsowania przedstawionego na wykresie zakresu oporu: 2263 – 2273 pkt. Warto podkreślić, że w wymienionym rejonie koncentrują się między innymi dwa zniesienia wewnętrzne: 38.2% i 61.8%. Jest to w moim odczuciu istotny przedział cenowy, tak więc jego trwałe zanegowanie mogłoby stać się ważnym wydarzeniem technicznym, zapowiadającym przejście kontraktów w jeszcze silniejszą fazę odreagowania wzrostowego.
Nie będzie jednak łatwo sforsować tej przeszkody (wskazują na to koncentrujące się tutaj zniesienia/projekcje cenowe Fibonacciego). Niemniej powstały na wykresie układ fal może w ujęciu krótkoterminowym stać się „sprzymierzeńcem” byków. Sytuacja zmieniłaby się diametralnie, gdyby ostatecznie doszło do trwałego przełamania 2173 – 2180 pkt., czego docelowo (w ujęciu kilkunastu najbliższych sesji) nie można absolutnie wykluczać. Istotną wskazówką powinien także okazać się tutaj wynik konfrontacji w rejonie: 2263 – 2273 pkt.
Opracowanie:
Paweł Danielewicz
Analityk Techniczny DM BZ WBK