Trwa ładowanie...

Nasza droga praca

Sytuacja na polskim rynku pracy nadal jest poważna, chociaż wzrost PKB przekroczył pod koniec 2006 r. sporo ponad 5 proc., a bezrobocie spada. Rząd chce iść w sukurs pracodawcom, obniżając składkę rentową. Czy poprawi to sytuację na rynku pracy i zwiększy zatrudnienie?

Nasza droga pracaŹródło: WP.PL
d3vol8q
d3vol8q

*Sytuacja na polskim rynku pracy nadal jest poważna, chociaż wzrost PKB przekroczył pod koniec 2006 r. sporo ponad 5 proc., a bezrobocie spada. Rząd chce iść w sukurs pracodawcom, obniżając składkę rentową. Czy poprawi to sytuację na rynku pracy i zwiększy zatrudnienie? *

Chociaż w listopadzie 2006 r. stopa bezrobocia w Polsce spadła poniżej 14,9 proc., jest ono nadal najpoważniejszym problemem naszego kraju od początku zmian ustrojowych. W dalszym ciągu sytuacja na rynku pracy w Polsce jest znacznie gorsza niż w państwach "starej" Unii Europejskiej, jak i w nowych krajach członkowskich.

Jeszcze w marcu 2006 r. stopa bezrobocia wynosiła 18 proc., a bez pracy było 2,86 mln ludzi. Według GUS, w końcu 2005 roku mieliśmy 31 mln 334 tys. osób w wieku produkcyjnym (o 138 tys. osób więcej jak przed rokiem), z tego aktywnych zawodowo było 14 mln 390 tys., czyli tylko 55,2 proc.

Okazuje się, że stopa bezrobocia w Polsce jeszcze w połowie 2006 r. (powyżej 16 proc.) niemal dwukrotnie przekraczała przeciętną stopę bezrobocia w Unii Europejskiej, gdzie średnia "zharmonizowana" stopa bezrobocia w 25 krajach UE sięgała 8,2 proc., a średnia stopa bezrobocia w państwach strefy euro kształtowała się na poziomie 7,9 proc. Powodów tego, że mamy od lat najwyższe w Unii Europejskiej bezrobocie jest wiele.

d3vol8q

Według MPIPS, które powołuje się na dane Badania Aktywności Ekonomicznej Ludności (BAEL) oraz statystyk bezrobocia rejestrowanego, "największą grupę osób bezrobotnych stanowią osoby powracające do pracy po przerwie (np. spowodowanej wychowywaniem dziecka). Osoby te stanowiły w 2005 r. przeciętnie ponad 44 proc. osób bezrobotnych. Drugim równie ważnym elementem wpływającym na wielkość bezrobocia jest utrata pracy - przeciętnie w 2005 r. około 30 proc. osób bezrobotnych wskazało na tę przyczynę. Około 23 proc. bezrobotnych wskazywało, że poszukują pierwszej pracy. Statystyki bezrobocia rejestrowanego pozwalają na określenie bardziej szczegółowych źródeł napływu do bezrobocia. Wskazują one, że przeciętnie w 2005 r. około 76 proc. osób rejestrujących się w powiatowych urzędach pracy jako osoby bezrobotne powracały do bezrobocia. Wśród nich znajdują się także osoby, które ukończyły uczestnictwo w aktywnych programach rynku pracy (pracach interwencyjnych, robotach publicznych, szkoleniach, odbyciu stażu czy
przygotowania zawodowego w miejscu pracy). Przeciętnie w 2005 r. osoby te stanowiły około 14 proc. osób napływających do bezrobocia rejestrowanego.

Na nasze pytanie o bezrobocie w Polsce resort pracy odpowiedział, że: "bezrobocie w Polsce w małym stopniu kształtowane jest przez sytuację makroekonomiczną i podlega nieznacznym zmianom wraz ze wzrostem poziomu PKB i poprawą ogólnych warunków makroekonomicznych. Tego typu bezrobocie wynika przede wszystkim z niedopasowania struktury podaży i popytu na pracę - głównie w zakresie kwalifikacji i wykształcenia, a jego obniżenie wymaga podjęcia różnorodnych działań interwencyjnych w obszarze polityk rynku pracy, ale także opodatkowania pracy oraz zabezpieczenia społecznego".

Ważnym, jeśli nie najważniejszym czynnikiem hamującym wzrost zatrudnienia, są wysokie koszty pracy. Czynią one polską gospodarkę mało konkurencyjną i są barierą w tworzeniu nowych miejsc pracy.

Ministerstwo Finansów przedstawiło ostatnio plany obniżenia kosztów pracy (w części dotyczącej składki rentowej - o 3 punkty procentowe w 2008 r. i 3 punkty w 2009 r.). Docelowo składka rentowa będzie wynosić 7 proc. wynagrodzenia - 3,5 proc. zapłaci pracodawca, a drugie tyle pracownik. W zamierzeniu rządu, dzięki temu mają wzrosnąć płace netto, a obniżą się koszty firm z tytułu zatrudniania pracowników. Eksperci szacują, że realizacja tej obniżki może kosztować ZUS w latach 2008-2009 około 16 mld zł. Zdaniem resortu finansów, nie będzie konieczne zwiększenie o taką kwotę dotacji do ZUS, bo dzięki obniżce kosztów pracy więcej osób znajdzie zatrudnienie, przez co wyższe będą wpływy do ZUS i budżetu. Resort liczy także, że spadek dochodów państwa z tytułu obniżki składki rentowej zrekompensują wpływy z podatków pośrednich.

Elżbieta Łapińska-Berling
Nowy Przemysł

d3vol8q
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3vol8q