NBP: deficyt w obrotach bieżących w sierpniu wyniósł 986 mln euro (aktl.)

#
dochodzą m.in. komentarze do danych
#

14.10.2014 16:55

14.10. Warszawa (PAP) - Deficyt w obrotach bieżących w sierpniu wyniósł 986 mln euro - podał we wtorek NBP. Deficyt za lipiec wynosił 681 mln euro. Zdaniem ekonomistów dane świadczą o słabnięciu polskiego eksportu, choć wpływ na nie miała też zmiana metodologii liczenia bilansu.

Według banku centralnego w sierpniu 2014 r. wartość eksportu towarów została oszacowana na poziomie 11 mld 560 mln euro, a importu - na 11 mld 624 mln euro.

"W sierpniu 2014 r. zarówno dynamika eksportu, jak i importu była niższa w stosunku do analogicznego okresu 2013 r., jak również w stosunku do lipca br." - zwrócił też uwagę w komunikacie NBP. Z jego danych wynika, że w porównaniu do sierpnia 2013 r. wartość polskiego eksportu towarów była niższa o 206 mln euro, czyli o 1,7 proc., natomiast import towarów zmniejszył się o 129 mln euro, czyli o 1,1 proc.

NBP podkreślił, że sierpniowy bilans płatniczy Polski został przygotowany w oparciu o nowe standardy określone przez MFW w podręczniku bilansu płatniczego i międzynarodowej pozycji inwestycyjnej BPM6.

Zdaniem ekonomistów wzrost deficytu na rachunku obrotów bieżących wynika ze słabości eksportu, a także ze zmian metodologicznych. "Dane nie są aż tak zaskakujące w świetle piątkowych danych GUS o handlu zagranicznym. One wskazywały już na słabość eksportu" - powiedział Piotr Bujak, kierownik zespołu ekonomistów PKO BP.

"Dane pokazują słabnięcie eksportu i potwierdzają trend spadkowy. Natomiast z importem nie jest najgorzej, co pokazuje, że popyt krajowy trzyma się nieźle" - powiedział ekonomista PKO BP. "Taki wynik to głównie kwestia zmiany metodologii" - dodał Bujak.

Także zdaniem ekonomisty ING Banku Śląskiego Grzegorza Ogonka na dane mają wpływ zmiany metodologiczne, ale wyraźnie wskazują też na słabe wyniki eksportu. Ogonek jednak "byłby ostrożny" w przypisywaniu słabych wyników eksportu efektom rosyjskiego embargo. "To mogłoby odjąć kilkadziesiąt milionów euro, i to tylko przy założeniu, że te towary nie trafiły na rosyjski rynek poprzez inne kraje" - ocenił.

Z kolei Piotr Piękoś z Banku Pekao w drugiej części roku spodziewa się spowolnienia eksportu, a także, chociaż w mniejszej skali, spowolnienia importu. "Spodziewamy się utrzymującego się spowolnienia dynamiki eksportu w drugiej części roku - z jednej strony ze względu na osłabienie koniunktury w przemyśle Niemiec, który jest jednym z głównych silników napędowych dla polskiego eksportu, zaś z drugiej w związku z nałożonym przez Rosję embargiem na polskie produkty rolno-spożywcze" - napisał Piękoś w komentarzu do danych NBP.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)